piątek, 24 kwietnia 2015

24K Imperio Lusso Italy

Imperio Lusso Italy to nowa włoska ekskluzywna marka która została wprowadzona na rynek w 2012 roku. Jej priorytetem jest zaoferowanie ludziom w bardzo wysokiej jakości jak i w rozsądnej cenie znakomitych i ręcznie wykonanych perfum przez oddanych profesjonalistów. Opierając się na doświadczeniu w kreatywności i jakości, rodzinna firma Piero Calandra zdecydowała się stworzyć markę eleganckich perfum kładąc olbrzymi nacisk na jakość aż po solidne opakowanie produktu.
Pierwszy zapach dla kobiet 24K został wykreowany żeby przypominał prawdziwy włoski  przepych  i bogactwo włoskiego społeczeństwa z przełomu 1900 roku aż po 21 wiek. Reprezentuje, według marki: „najlepszy czar i wielkie bogactwo w zapachu”. Inspiracja pochodzi z zamiłowania do projektu, jakości i doskonałości charakterystycznej dla Włoch i mody włoskiej.
 Nieperfumeryjne lecz twórcze początki włoskiej Rodziny Caladry sięgają połowy lat 1900-tych, kiedy pradziadek i dziadek Piero projektowali i produkowali sportowe pojazdy i meble jako wyposażenie domów na małą skalę dla swojego lokalnego rynku. Innowacyjne projekty z wielkim naciskiem na jakość i trendy były zawsze w ich głównym centrum zainteresowania, a talent ten został przekazany w genach następnym pokoleniom. Obecnie jeden z członków rodziny do pewnego stopnia wciąż podtrzymuje tę tradycję projektując unikatowe samochody sportowe, podczas gdy Piero zainspirowany rodzinnymi talentami, zdecydował się skoncentrować na rynku perfumeryjnym, ponieważ pochodzi od rozumiejących pojęcie elegancji i najwyższej jakości włoskich przodków.
Zapach 24 K jest dostępny w szklanym flakonie z prawdziwymi pływającymi płatkami złota. Dla zainteresowanych pachnidło obecnie jest w 20% promocji. Wkrótce mają także powstać premierowe perfumy skierowane do panów.


24 K woda perfumowana
Nuty głowy: Cytryna, Mandarynka, Brzoskwinia,
Nuty serca: Róża, Nasiona różowego pieprzu,
Nuty bazy: Drewno sandałowe, Cedr, Ambra, Wanilia oraz Akordy botanicznych Piżm.


Przepiękne, soczyste cytrusowo-brzoskwiniowo-różane perfumy nieskomplikowane, proste, ale jakże ujmujące w swojej prostocie. Mam nieodparte wrażenie, ze skład nut w tymże pachnidle jest znacznie bogatszy niż podany na stronie marki.
Gdy wącham nadgarstek pachnidło to maluje mi przed oczami ciepłe klimaty, takie słoneczne popołudnie w ogrodach Śródziemnomorskich, pełnych soczystych owoców i kwiatów – to głównie zasługa pięknego połączenia dojrzałych w słońcu brzoskwiń i cytrusów, ułożonej na lekko piżmowo-waniliowej, stonowanej bazie. Róża - królowa zapachu w sercu kompozycji z początku nieśmiało daje o sobie znać w połączeniu ze szczyptą różowego pieprzu dodającego kwieciu delikatnie ostrzejszego charakteru.
wyczuwam w perfumach również delikatne akordy białych kwiatów oraz różowej peonii które nie są wymienione w składzie. Kwiecie to jest dorodne aż uginające się od ciężaru olbrzymich kielichów.
Po dłuższym czasie zapach się uspokaja, staje się delikatny i bardziej kremowy.
Całość jest owocowa, słodka, lecz nie przesłodzona. Pachnidło to delikatnie otula swoim zapachem. Jest jak podmuch ciepłego powietrza niosącego za sobą delikatną, owocowo-waniliową poświatę.

Według mnie to piękne romantyczne perfumy z klasą; pachnące latem, słońcem, radością, eleganckie, bardzo kobiece. Jest to ten typ pachnidła który nie ma długiego ogona, nie dominuje, nie prowadzi do migren :) Stawia kobietę na piedestale która go używa, lecz nie pozwala o sobie zapomnieć. Te perfumy o subtelnej projekcji świetnie sprawdzą się w zbliżającym okresie wiosenno-letnim.
 


poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Acquasala by Gabriella Chieffo Profumi

Włoska marka Gabriella Chieffo Profumi twórczyni Gabrielli Chieffo z zawodu kobiety-inżyniera, miłośniczki gotowania oraz dobrego jedzenia, projektantki i dawniej właścicielki firmy produkującej energię ze źródeł odnawialnych debiutowały w 2014 roku podczas targów Pitti Fragranze we Florencji.
W kolekcji znalazły się cztery pachnidła o interesujących nazwach: Lye, Ragu, Hestera oraz Camaheu. To moim zdaniem była najpiękniejsza niespodzianka zeszłorocznych targów.
W tym roku również nie zawiedli. 
Przepiękne stanowisko było jednym z największych zainteresowań wyłożone biało-szarymi kamieniami i białymi papierowymi kwiatami w stylu origami pokrytymi tekstem. Zrobiło to na mnie kolosalne wrażenie! Każde z prezentujących pachnideł inspirowane jest wspomnieniami i uczuciami Gabrielli w różnych momentach i sytuacjach.
Oprócz perfum zamkniętych w minimalistycznych flakonach z korkiem wykonanym z kamieni znalezionych na południu Włoch, w ofercie marki są również ręcznie wykonane z ceramiki przepiękne limitowane dyfuzory, czyli pachnidła specjalnie przeznaczone do pomieszczeń.

W tym roku mamy przyjemność poznać jej piąty, morsko-kwiatowo-przyprawowy projekt  ACQUASALA który miał swoją premierę dokładnie 18 lutego 2015 roku na targach Essence 2015 w Mediolanie, a inspirowany był wspomnieniami kreatorki z bankietów z nad Morza Śródziemnego z prawdziwą neapolitańską kuchnią. To już drugi zapachowy projekt po słynnym Ragu karmiący zmysły :)
Twórcą dzieła jest młody włoski perfumiarz Luca Maffei - najbardziej rozpoznawalne nazwisko na targach perfumeryjnych. Ostatnio wpadł w prawdziwy wir tworzenia znakomitych pachnideł min: dla marki Jul et Mad, nowej serii perfum dla Onyrico, The Essence Of Central Park Carthusia, poza tym wcześniej wykreował zapachy dla takich marek jak: Peccato Originale, Perris Monte Carlo oraz Acca Kappa. Acquasala jest jego trzecim pachnidłem zamieszanym dla marki (wcześniejsze to: Hestera oraz Ragu)

Aquasala to kompozycja w stylu śródziemnomorskim, w szlachetnym stylu, czuć w nich kunszt perfumiarskiego fachu, wszak tworzył go dobry włoski nos  :) W otwarciu uderza nas podmuch pikanterii - pieprzu z gałką muszkatołową. Czujemy w nozdrzach świdrującą, delikatnie chłodną bryzę pachnącą morzem, przełamaną zapachem wyschniętej na skórze soli morskiej oraz aromatycznymi algami wyrzuconymi na brzeg. Pod tą falującą taflą oceanu czujemy prawdziwą, nieokiełznaną moc żywiołu, energię w najczystszej postaci. Mech dębowy i piżmo w bazie zapachu dodaje mu naturalnej świeżości i głębi a dzięki dodaniu żywic, mirry, korzenia irysa i kaszmeranu ociepla nam klimat.
Piękne pachnidło które zaliczam do moich zapachowych faworytów. Przypominają mi trochę ostatnie dokonania Aedes de Venustas w Copal Azur lecz w zdecydowanie mniejszej ilości kadzidlanych konotacji.
Perfumy w doskonałym gatunku, prawdziwie eleganckie, nieco chłodne, zdystansowane, nie narzucające się, a jednak zwracające uwagę. Delikatnie orzeźwiają i działają energetyzująco.
Ta dawka ożywienia i powiewu świeżości zdecydowanie sprawdzi się w zbliżającym okresie wiosenno-letnim. Gorąco polecam testy.
Piramida zapachowa Acquasala:
Nuty głowy: olejek neroli, wodorosty, żywica elemi, kminek, pieprz, gałka muszkatołowa,
Nuty serca: irys, kadzidło, mirra,
Nuty bazy: paczula, kaszmeran, ambra, mech dębowy, piżmo.
 




sobota, 18 kwietnia 2015

NEWS: Vilhelm Parfumerie NY

Nowa niszowa firma z siedzibą w Nowym Yorku Vilhelm Parfumerie NY otwiera swoje podwoje aż z ośmioma interesującymi zapachami.
Założycielem marki jest model i projektant wyrobów skórzanych Jan Ahlgren. Ten Pan pochodzący ze Szwecji został wprowadzony do cudownego świata zapachów.
Zapachowy projekt został wykreowany we współpracy z utalentowanym perfumiarzem Jerome Epinette, który ma na swoim koncie  pachnidła dla takich marek jak: Atelier Cologne, Bredo, Jovoy oraz NEST. Klasyczne zapachowe kreacje zostały zamknięte w pięknych kryształowych flakonach.
Ich twórcą jest francuski rzeźbiarz światowej sławy Pierre Dinand tworzący prawdziwe dzieła sztuki już od ponad 50 lat ostatnio z pod jego rąk wyszły piękne flakony w kształcie serca dla marki Map of The Hart. Dinard należy dziś  do najbardziej znanych i cenionych projektantów flakonów.

Linia zapachowa Vilhelm Parfumerie dostępna jest w Europie w dwóch miejscach: angielskim Liberty London oraz francuskim Colette - kultowym miejscem i jednym z najbardziej znany na świecie. Na kilku piętrach znaleźć można m.in. limitowane kolekcje kosmetyków oraz ubrania wyselekcjonowanych projektantów. Ceny osiągają tutaj zawrotne kwoty, ale dużo przedmiotów użytkowych kosztuje kilka euro. W podziemiach Colette znajduje się bar oferujący wody z całego świata.
Każde z pachnideł marki Vilhelm Parfumerie to koszt: 145 funtów za 100ml wody perfumowanej.




FLEUR BURLESQUE
Nuty głowy: Gardenia, Jaśmin
Nuty bazy: Drewno sandałowe,
Nuty bazy: Ambra.

BLACK CITRUS
Nuty głowy: Kardamon, Kalabryjska Bergamotka,
Nuty serca: Liście Mate, Fiołek,
Nuty bazy: Brzoza, Indonezyjska paczula.

SMOKE SHOW
Nuta głowy: Różowy pieprz, Szafran,
Nuty serca: Olejek różany, Akordy skórzane,
Nuty bazy: Wetiwer, Drewno cedrowe, Drewno agarowe (Oud)

DEAR POLLY
Nuty głowy: Bergamotka, Jabłko,
Nuty serca: Czarna herbata Cejlońska,
Nuty bazy: Mech dębowy, Piżmo, Czarna ambra.

MORNING CHESS
Nuty głowy: Bergamotka,
Nuty serca: Toskańska skóra, Galbanum,
Nuty bazy: Paczula, Czarna Ambra.

STOCKHOLM 1978
Nuty głowy: Czarny pieprz, Skórka z cytryny, Migdały,
Nuty serca:  Geranium, Rozmaryn,
Nuty bazy: Paczula, Czarna Ambra, Mech.

ROOM SERVICE
Nuty głowy: Nektar z mandarynki,  Jeżyna,
Nuty serca: Różowa Orchidea, Zielony Bambus, Fiołek,
Nuty bazy: Czarna ambra, Piżmo, Drewno sandałowe.

OPUS KORE
Nuty głowy: Sycylijska cytryna, Jagody Acai,
Nuty serca: Kwiat maliny, Różowa Mmagnolia, Liście fiołka
Nuty bazy: Drewno sandałowe, Akord piżma, Akord ambry.




Zdjęcia pochodzą ze strony internetowej  Wilhelm Perfumerie NY, Facebook

NEWS: Parfums De La Nuit by Roja Parfums

Nowe zapachowe trio z serii Parfums De La Nuit Brytyjskiej ekskluzywnej marki Roja Dove. Każdy flakon Ekskluzywnego pachnidła jest zamknięty w czarnym lakierowanym pudełku wyściełanym czarnym jedwabiem prosto z Chin. Perfumy są już dostępne w Londyńskim Harrodsie w zawrotnej cenie: 950 funtów (1400 Euro) za 100ml flakon czystych perfum. 

Parfum De La Nuit nr 1
Nuty: Bergamotka, Benzoes, Kastoreum, Drewno cedrowe, Cistus labdanum, Cyweta, Goździk, Drewno gwajakowe, Papirus, Paczula, Szafran, Styraks, Balsam Tolu, Fasolka tonka, Wanilia, Wetiwer.


Parfum De La Nuit nr 2
Nuty: Bergamotka, Cytryna, Pomarańcza, Rum, Benzoes, Kastoreum, Cistus labdanum, Cyweta, Kakao, Drewno gwajakowe, Papirus, Paczula, Balsam Tolu, Fasolka tonka, Wetiwer


Parfum De La Nuit nr 3 
Nuty: Artemisia, Bergamotka, Róża, Ambra, Amyris, Benzoes, Kardamon, Drewno cedrowe, Cistus labdanum, Kminek, Olejek Cypriolowy, Drewno gwajakowe, Balsam Gurjun, Kadzidło, Drewno z jałowca, Nuty skórzane, Paczula, Szafran, Drewno sandałowe, Styraks.



środa, 15 kwietnia 2015

Fundamental by Rubini Profumi

26 marca w Mediolanie na corocznych siódmych  już targach Essence - The Scent Of Excellence które prezentuja wiele znakomitych zapachowych premier zaprezentowana została interesująca włoska marka RUBINI wykreowana przez Andrea Bissoli Rubini który pochodzi z rodziny perfumiarzy. 
Wraz z zespołem przyjaciół Ermano Picco i Francesca Gotti ( znanej chociażby z projektów dla marki NU_BE) stworzyli prawdziwe zapachowe i zachwycające wizualnie dzieło którego inspiracją były małe perfumerie w północno-wschodniej części Włoch, w Weronie na przełomie 1937 roku, w których lokalne damy kupowały pudry o zapachu irysów.

Perfumiarzem majstrującym przy tym dziele jest Cristiano Canali. Łącząc mieszankę szlachetnych naturalnych ingrediencji z nowoczesnymi syntetycznymi ukazało nam interesujący zapach w dawnym stylu retro.
Na szczególną uwagę zasługuje również design opakowania wyglądem przypominający gipsowe odlewy, lub biały kamień, a wykonany jest z glebanitu - lekkiego przetworzonego włókna szklanego stosowanego do produkcji jachtów oraz przyczep kempingowych.
Nuty głowy: Bergamotka, Kalabryjska Tangerynka, Zmysłowe Akordy kwiatowe, Kwiat cytryny,
Nuty serca: Winogrona Soave, Runo z nad Morza Śródziemnego, Irys Florencki, Wosk pszczeli,
Nuty bazy: Drewno cedrowe, Drewno sandałowe, Wetiwer Jawajski, Akord aksamitnego zamszu.
Flakon schowany jest pomiędzy dwiema płytkami materiału coś jak środek kanapki lub ciastek Oreo :)
Twórcą opakowania jest Francesca Gotti; znana nam chociażby z oryginalnych szarego koloru styropianowych opakowań perfum dla marki NU_BE które aby wydobyć należy najpierw rozłupać wierzchnią warstwę ochronną.
Jeżeli chodzi o sam zapach to solidnym fundamentem jest tu florencki korzeń irysa z akordem alkoholowym najlepszej jakości włoskiego wina, w smaku delikatnie cierpkim o żółto-złotej barwie, w którym wyraźnie wyczuwa się miód akacjowy z lekką nutą kwiatową.
Na samym początku mamy piękne, lekko gorzkie, bardzo aromatyczne ziołowo- cytrusowe otwarcie przypominające szypr choć szyprem nie jest które szybko mija, a szkoda bo ta faza moim zdaniem była najpiękniejsza, a na scenie pojawiają się gwiazdy wieczoru: dojrzewające w słońcu kiście winogron zatopione w płynnym gorącym wosku pszczelim przypominające zapachem kwiat akacji z labdanum ułożone na solidnej męskiej bazie z wetywerii, kremowego drewna sandałowego i skóry która ociepla tę jakże piękną kompozycję.

Tak się zastanawiam czy to przypadkiem nie jest najpiękniejszy punkt programu jeżeli chodzi o zapachowe premiery z targów Esxence? Niesamowicie intrygujący i sugestywny jest to zapach absolutnie ocierający się o geniusz. Czapki z głów! Koniecznie polecam testy i po cichu marzę o własnym flakonie :)



wtorek, 14 kwietnia 2015

NEWS: Jardin De Giverny by ARTE PROFUMI

Arte Profumi to włoska niszowa marka z siedzibą w Rzymie, która debiutowała kilka lat temu z pełną gamą trzynastu znakomitych wód perfumowanych. Ostatnimi perfumami były limitowane edycje: Dual (Oud) oraz Maschietta (Davana)
Źródłem inspiracji zapachowego projektu było dawne wspomnienie sklepu krawieckiego, gdzie duży nacisk kładziono na staranny wybór najlepszych gatunkowo tkanin, drogocennych dodatków, drobnych wykończeń. Zamiłowanie do nowoczesnej sztuki oraz świata pięknych esencji w której wrażenia wizualne zastąpione zostały przez węchowe i konieczności połączenia w jedną całość doprowadziły do powstania tej ekskluzywnej marki o bardzo wysokiej 25% koncentracji, wykonane ze starannie wyselekcjonowanych najlepszych składników.

W tym roku najnowszymi perfumami w kolekcji jest Jardin de Giverny inspirowany malowniczymi ogrodami słynnego malarza Claude Moneta w Giverny.
W nutach znajdziemy min: Korzeń irysa, Akord ryżu pudrowego oraz Różę.

Jardin de Giverny to czyste w noszeniu piękno. Krystalicznie pudrowy bukiet kwiecia irysowego bez marchewkowych niuansów, z kroplą różaną, przypominający miękkie, lekko chłodne talki,zasypki ryżowe dla niemowląt o aromacie migdałowo-mimozowo-fiolkowym. Jest to ten aromat bardzo przyjemny w noszeniu w okresie jesienno-zimowym.
Tajemniczy, mistyczny, zmysłowy. Cenniejszy niż złoto. Irys- kwiat,który zazdrośnie ukrywa swój skarb nie między płatkami kwiecia, a w wonnych korzeniach, lecz zanim zostaną zebrane muszą rosnąć w ziemi minimum trzy lata. Po zbiorach kłącze musi odpocząć przez kolejne trzy lata, w suchym miejscu, z dala od światła, nabierając charakterystycznego pudrowego aromatu. Dopiero wtedy bulwy przypominające imbir są kruszone i destylowane. Głównym składnikiem olejku jest iron, który nadaje aromat fiołkowy, o subtelnej pudrowo-kremowej nucie który w ogóle nie traci swoich jakości z upływem lat gdyż jest to jeden z najmocniejszych olejków w przemyśle perfumeryjnym.
Tylko kłącza schnące długo uzyskują swój aromat. Kłącza, które się zestarzały poddaje się następnie destylacji z parą wodną uzyskując gęstą substancję tłuszczową, znaną w przemyśle perfumeryjnym pod nazwą „masło irysowe.”

Dom i ogród artysty od lat jest jedną z największych atrakcji malutkiego Giverny, miasteczka leżącego w Górnej Normandii. Niekiedy Giverny jest nawet nazywane „sercem impresjonizmu”. 
Monet, który swoją drogą był jednym z twórców impresjonizmu, zamieszkał tutaj w 1883 roku. Wybitny twórca zmarł 5 grudnia 1926 roku i został pochowany na miejscowym cmentarzu. Podobno Monet zauważył Giverny gdy spoglądał przez okno podczas podróży pociągiem i tak bardzo go urzekło, że postanowił natychmiast się do niego przeprowadzić. 
Aktualnie miasteczko liczy sobie kilkuset mieszkańców i dwie ulice, dlatego dom Moneta wciąż pozostaje bezsprzecznie największą atrakcją okolicy. Prawdopodobnie nawet ciekawszy jest ogród przy domu malarza. 
Jak sam mówił, większość swoich pieniędzy przeznaczał na utrzymanie ogrodów, które były dla niego wielkim źródłem inspiracji. Nie poświęcał im za to wiele pracy – według Moneta kwiaty powinny rosnąć wolno. Monet lubił również stawy. Widoczną inspiracją dla ogrodu wodnego były ogrody japońskie.
Znany jest również japoński mostek, który Monet przedstawił na jednym ze swoich obrazów.

"Moim największym arcydziełem jest mój ogród"
Claude Monet


 http://giverny-impression.com/gallery/monets-garden/giverny-iris-time.jpg

Zafascynowany grą światła i barwami odbijającymi się w wodzie, tworzy setki wersji mostu i stawu z liliami.
Początkowo są to obrazy impresjonistyczne, lekkie plamki koloru, później zamaszyste, szerokie pociągnięcia pędzla. Powstaje cykl, w którym widać już cechy malarstwa nowoczesnego, wręcz abstrakcyjnego.
Starzejący się Monet coraz mniej czasu spędza przy sztalugach, aby w końcu resztkę sił poświęcić ogrodowi. Tuż przed śmiercią otrzymuje długo wyczekiwaną paczkę z nenufarami, zamawia też nasiona roślin jednorocznych. Już nie zobaczy, jak kwitną. 
W 1926 roku Giverny dziedziczy syn malarza, który przekazuje posiadłość w spadku francuskiej Akademii Sztuk Pięknych. Z czasem majątek popada w ruinę: dom niszczeje, staw zarasta. Ale w 1980 roku zostaje odbudowany. Znów wygląda jak za dawnych lat. Wciąż zachwyca tu nawet ta sama wisteria, którą posadził malarz. Brakuje tylko mistrza przechadzającego się po ogrodzie ze swoją paletą. 




NEWS: Eau de Madeleine by Au Pays de la Fleur D'Oranger

Francuska marka Au Pays de la Fleur d'Oranger podczas niedawnych targów Esxence 2015 w Mediolanie zaprezentowała dwa nowe niezwykle interesujące zapachowe projekty, które należą do kategorii bardziej cięższej, kadzidlanej, drzewno-orientalnej. Pierwszym tegorocznym pachnidłem którym się dziś zajmę jest 
"EAU DE MADELEINE" limited Black Edition.
Jest to początek nowej Czarnej Kolekcji Les Inédits francuskiej marki która dołączyła do wcześniejszych wód perfumowanych Figue Fruitée, Jasmine Reve, Tubereuse Rosée, Bergamote Boisée, Rose Irisée, Violette Sacrée oraz Lavande Ombrée z tradycyjnymi prowansalskimi nutami. 
Wcześniejsze pachnidła z serii Les Inedits zamknięte zostały w eleganckich i nowoczesnych białych flakonach z drewnianym korkiem. Najnowsze premierowe świetnie skomponowane pachnidło zamknięte jest w obłędnym czarnym flakonie i złotymi zdobieniami min: pięknie grawerowaną złotą plakietką. Ten szczególny zapach z potężnym kadzidlanym akordem poświęcony jest babci Virginie Roux - właścicielki powstałej w 1998 roku marki.
Aby zadowolić najbardziej wymagających klientów, marka współpracuje z najlepszymi perfumiarzami z Grasse oraz tworzy swoje produkty w nowoczesnych laboratoriach w których wykorzystywane są tylko i wyłącznie najlepszej jakości surowce.
W perfumach marki wykorzystano składniki pochodzące z rodzinnego regionu znajdującego się w samym sercu słonecznej i czarującej miejscowości wokół wzgórz Lazurowego Wybrzeża: aromatyczną lawendę, tuberozę, różę, bergamotkę, nuty drzewne, jaśmin, i owoce.

W Eau De Madeleine znajdziemy dodatkowo mnóstwo orientalnych akordów: Oud, kadzidło frankońskie, wanilię, piżmo, drewno sandałowe, akordy skórzane oraz różę.
Zdjęcie: Konstantin Subbotin
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=825898460779150&set=pb.100000770110606.-2207520000.1429012713.&type=3&theater

A jakie jest w odbiorze?
Ach co za piękne i zarazem oryginalne w odbiorze pachnidło! Nie potrafię go przyrównać do innych znanych wcześniej zapachów. Nutą przewodnią która z początku mnie trochę odstraszyła, jest tu chłodne kadzidło frakońskie, które maluje mi obraz przesiąkniętego oparami kadzidlanymi drewnianego wnętrza kościelnego, niekiedy pachnące wiekową apteką i poczekalnią szpitalną które na dalszym etapie w połączeniu z innymi składnikami przypomina połączenie zmiażdżonych goździków z piękną delikatnie słodką, wysublimowaną, lekką wanilią. Razem z delikatnym akordem skórzanym nam ociepla ten przyciężkawy kadzidlany zapach swoją nienachalną słodyczą.
Po jakimś czasie owe akordy łagodnieją, osiadają a zapach przybiera postać drzewną, lecz po dłuższym czasie znów atakuje nas chłód kadzidlany, który zostaje z nami do końca projekcji. Niezwykłe są te olfaktoryczne przejścia!
Zdecydowanie jest to zapach jesienno-zimowy, konkretny z ogromną mocą, tajemniczy. Na pewno nie dla osób kochających letnie kwiatuszki w perfumach. Zwolennicy zimnych kadzidlanych klimatów powinni być w siódmym niebie, więc gorąco polecam testy!