AEON 001 to perfumy bez kompromisów, świat gdzie światło
łączy się z ciemnością, a grawitacja unosi się ponad czasem. Eksperyment
powonieniowy i ryzyko, które dostarczyło ekskluzywne perfumy wysokiej jakości
ukryte w cieniach tajemnicy. Unikatowa butelka perfum AEON 001 zaprojektowana
jest tak, by cennie trzymać jej zawartość, płynny klejnot zawieszony w
powietrzu, gotowy, by obudzić wszystkie zmysły.
Powietrze wymienia się, gęstość i jasność walczy z ciemnością, by idealizować w przyjemności.
Butelka Aeon 001 o całkowitej objętości 65ml jest robiona ręcznie przy użyciu boro-krzemowego szkła które jest bardziej wytrzymałe na temperaturę niż normalne szkło a każde pudełko i flakon jest ponumerowany.
Jak na razie jest to jedyne limitowane pachnidło które dostępne było w ręcznie wykonanych flakonach o nakładzie 333 egzemplarzy (niestety już wyprzedanych)
Perfumiarzowi marzenie się spełniło, uwalniając eksperymentalny zapach, bez względu na komercyjne lub stymulowane marką ograniczenia, dla ograniczonego kręgu nieznanych jeszcze przyjaciół i miłośników niezwykłych zapachów.
Powietrze wymienia się, gęstość i jasność walczy z ciemnością, by idealizować w przyjemności.
Butelka Aeon 001 o całkowitej objętości 65ml jest robiona ręcznie przy użyciu boro-krzemowego szkła które jest bardziej wytrzymałe na temperaturę niż normalne szkło a każde pudełko i flakon jest ponumerowany.
Jak na razie jest to jedyne limitowane pachnidło które dostępne było w ręcznie wykonanych flakonach o nakładzie 333 egzemplarzy (niestety już wyprzedanych)
Perfumiarzowi marzenie się spełniło, uwalniając eksperymentalny zapach, bez względu na komercyjne lub stymulowane marką ograniczenia, dla ograniczonego kręgu nieznanych jeszcze przyjaciół i miłośników niezwykłych zapachów.
Aeon 001 kwestionuje postrzeganie wetiwerii pachnącej,
mieszając ją z białymi kwiatami, dymem i przyprawami razem z półprzeźroczystą
warstwą promiennej żywicy.
Aeon 001 to pachnidło z kategorii dziwnych, lecz jakże
pięknych w odbiorze! Trudny do sklasyfikowania, albowiem spis większości
składników nijak ma się do mojego odbioru. Dopiero po długim noszeniu wyłaniają
się ukryte akordy.
Bardzo charakterystyczny początek. Mnóstwo przypraw z królującym kardamonem w
ogromie tlącego się gorącego żywicznego dymu o suchym i jedwabistym odbiorze.
Wyczuwam również coś na kształt wibrującego mchu dębowego, który ukazuje na
mojej skórze lekko kwaskowe, mrówczano-cytrusowe konotacje a z połączeniem z
wetiwerią tworzy niesamowity olfaktoryczny dymno-szyprowo-skórzany spektakl,
sprawiający wrażenie, jakby perfumy te na tym etapie miały także dodatek w
postaci zamszu. Tu muśniętego białymi kwieciem frezji lub tulipana.
Dodatek w postaci przypraw zaostrza aromat. Jest w nim również jakaś taka znajoma woń animalnego piżma z pikantną ambrą. Po dłuższym czasie akordy się uspokajają, a pachnidło nabiera bardziej zmysłowego charakteru, lekko kwiatowo-balsamicznego, jak gdyby połaczenie jaśminu, frezji z animalnymi ostrymi nutami.
Pięknie wkomponowane składy wysokiej jakości, z początku dzikie, surowe, dymne lecz idealnie wyważone, zaskakujące swoim połączeniem. Pasują idealnie na chłodniejsze jesienne i zimowe dni, tworząc coś na kształt dymno-piżmowo-jedwabistego szalika, który pięknie otula. Cóż, noszenie tego pachnidła było dla mnie czystą przyjemnością.
Nuty: Wetiwer, Białe kwiaty, Akordy dymne, Przyprawy, żywice.
Dodatek w postaci przypraw zaostrza aromat. Jest w nim również jakaś taka znajoma woń animalnego piżma z pikantną ambrą. Po dłuższym czasie akordy się uspokajają, a pachnidło nabiera bardziej zmysłowego charakteru, lekko kwiatowo-balsamicznego, jak gdyby połaczenie jaśminu, frezji z animalnymi ostrymi nutami.
Pięknie wkomponowane składy wysokiej jakości, z początku dzikie, surowe, dymne lecz idealnie wyważone, zaskakujące swoim połączeniem. Pasują idealnie na chłodniejsze jesienne i zimowe dni, tworząc coś na kształt dymno-piżmowo-jedwabistego szalika, który pięknie otula. Cóż, noszenie tego pachnidła było dla mnie czystą przyjemnością.
Nuty: Wetiwer, Białe kwiaty, Akordy dymne, Przyprawy, żywice.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz