Kilka dni
temu miałem okazję zapoznać się z kolekcją siedmiu zapachów włoskiej marki Angela Ciampagna
która nie dawno zaprezentowała podczas Mediolańskich targów perfumeryjnych Esxence
swoje piękne proste flakony w dwóch pojemnościach 50ml i 100ml wieńczącym korkiem w
kształcie rozety.
To
prawdziwa firma tworzona z duszą, mieszcząca się w małym rodzinnym warsztacie małej
wioski w środkowych Włoszech. Bliski kontakt z naturą jest dla marki kluczowy,
albowiem tworzy ona w niewielkich numerowanych partiach zapachy kreowane
głównie ze składników naturalnych takich jak żywice, kwiaty, zioła, wyczarowane
w dobrym starym perfumeryjnym stylu z mocną ciemną bazą.
Nie często
zdarzają się takie pachnidła gdzie każdy akord kreowanych perfum zostaje idealnie wpasowany w
zapachu. Tak jest z pierwszym testowanym KANAT.
KANAT to
doskonała harmonia między ciepłymi orientalnymi nutami a przyjemną morską słoną bryzą dodającą energii. Dla mnie ten zapach
jest kwintesencją Śródziemnomorskiego krajobrazu, unosi się jak delikatny,
łagodny podmuch morskiego powietrza z aromatem owocowo-kwiatowych ogrodów.
Dominujące
nuty pikantnego szafranu, cierpkiej, lekko słodkiej kwaskowatej porzeczki i
brzoskwini łagodzone zostają kremowymi akordami waniliowo-kwiatowymi, a całość
zostaje skąpana w nagrzanej słońcem morskiej wodzie. Podsumowując jest to
prawdziwie słoneczne olfaktoryczne dzieło sztuki! Polecam.
KANAT by Angela Ciampagna (2015)
Nuty:
Bergamotka, Brzoskwinia, Czarna porzeczka, Szafran, Sól,
Magnolia, Konwalia, Cyklamen, Ylang ylang, Akacja, Piżmo.
DVCALIS by
Angela Ciampagna (2015)
Znów się
dzieją cuda na mojej skórze Dvcalis to piękna hipnotyczna, głęboko
purpurowa róża rozgrzana przyprawami przypominająca początkowo w zapachu
pikantne miodno-szafranowe konotacje, a to z pewnością zasługa nut drzewnych,
akacji, piżma oraz skóry.
Ten orientalny aromat jest jednocześnie delikatnie słonawy, a za sprawą geranium dyskretnie aromatyczny. Całość tworzy upajającą orientalną mieszankę. Szczególnie polecam ją latem.
Czyżby to była jedna z tych nielicznych marek której każde wykreowane twory będą mnie zachwycać?
Trochę jestem zawiedziony że po cichu tworzy się tak wspaniałe dzieła z długim ogonem. No i należy pamiętać iż w okresie letnim należy uważnie dawkować każdą kroplę, bo może lekko przydusić. Kocham takie klimaty, więc testowanie globalne sprawiło mi wielką przyjemność.
Ten orientalny aromat jest jednocześnie delikatnie słonawy, a za sprawą geranium dyskretnie aromatyczny. Całość tworzy upajającą orientalną mieszankę. Szczególnie polecam ją latem.
Czyżby to była jedna z tych nielicznych marek której każde wykreowane twory będą mnie zachwycać?
Trochę jestem zawiedziony że po cichu tworzy się tak wspaniałe dzieła z długim ogonem. No i należy pamiętać iż w okresie letnim należy uważnie dawkować każdą kroplę, bo może lekko przydusić. Kocham takie klimaty, więc testowanie globalne sprawiło mi wielką przyjemność.
Nuty:
Gałka muszkatołowa, Geranium, Akord słony, Róża, Lilia, Cyklamen, Ylang-ylang,
Mimoza, Akacja, Drewno cedrowe, Drewno sandałowe, Palisander (drewno różane),
Akord skórzany, Ambra, Piżmo, Wanilia.
HATRIA by
Angela Ciampagna (2015)
Oto
następny trzeci flakon do mojej kolekcji :D Hatria to cudowny orient, który z
pewnością był źródłem inspiracji tego pachnidła. Kompozycja przepięknie
zbudowana, wyrazista i idealnie wyważona! Każdy z akordów doskonale wychwytuję
nosem a rzadko zdarza mi się tak wyraźnie wyczuwać wszystkie nuty zapachowe.
Kompozycja
zaskakuje spokojnymi acz pikantnymi przejściami w drzewne orientalne klimaty.
Pikantne
nuty przypraw których tu uświadczymy mnóstwo: szafranu i goździków suszonych na
słońcu zostały połączone z czarną jak noc różą ułożoną na solidnej gęstej balsamicznej,
drzewno-orientalnej bazie. Dodatek brązowego palonego karmelu powoduje że
zapach staje się lekko dymno-słodki, lecz o dziwo nie ma tu tej ulepnej
słodyczy. Ta łagodna słodycz gorącego karmelu przeplata się z suchością
kremowego sandałowca i labdanum.
Z czasem
pachnidło nabiera bardziej zmysłowego, cielesnego charakteru, lecz dalej jest
pikantnie i z pazurem. Cóż więcej dodać? Każda kropla tego zapachu warta jest
każdych pieniędzy. Prawdziwa esencja perfum którą jestem oczarowany i którą mógłbym
godzinami wąchać. Dla miłośników najpiękniejszych orientów.
Nuty:
Szafran, Goździki (przyprawa), Jaśmin, Róża, Karmel, Davana, Agarowiec (Oud),
Balsam Gurjun, Paczula, Drewno sandałowe, Nagarmotha (cypriol, papirus), Drewno
gwajakowe, Labdanum, Piżmo.
NOX by Angela
Ciampagna (2015)
To jest
zagadkowy twór! Dziwna sprawa bo początkowe kwiatowe nuty głowy w moich
nozdrzach nie istnieją, lub zostały skutecznie ukryte mocniejszymi
ingrediencjami takimi jak cedrowe drewno z igłami, jakąś zielonością pochodzącą
z dzikich ziół oraz chłodną paczulą, a całość została okraszona akordami
słonymi.
Pachnidło
w odbiorze bardzo esencjonalne. Chłodne, pikantne i aromatyczne z dużą ilością
drzew iglastych przypominające mi na pewnym etapie anyżkowo-eukaliptusowe
perfumy.
Pierwszy wdech
i zrobiło się bardzo miło: pikantnie i aromatycznie: drzewnie delikatnie morsko,
kamforowo. Mamy piaszczystą plaże, chłodne powietrze, las, sama natura.
Mamy tu także
zapach delikatnego, wręcz suchego akordu wyrzuconego drzewa na piaszczysty
brzeg morza, drewno wygładzone falami, wyschnięte i wypłowiałe na słońcu przesiąknięte
jest do granic możliwości solą morską.
Skrystalizowana
żywica łączy się z solą, a w tle wyczuwamy morskie chłodne powietrze, aromat
iglastego lasu, i zapachu sosnowego igliwia. I właśnie ten etap jest tu
doskonale wyważony, wręcz magiczny. Po dłuższym czasie pachnidło się delikatnie
ociepla za sprawą subtelnej wanilii.
Perfumy te
są bardzo charakterystyczne, skierowane raczej w męską stronę i bardzo
działające na wyobraźnię. Polecam testy.
Nuty: Bergamotka, Lilia, Ylang-ylang, Akacja, Mimoza, Cyklamen, Sól, Różowy pieprz, Dzięgiel, Hinoki (Cyprysik japoński), Drewno Cedrowe, Paczula, Wanilia, Białe piżmo.
AER by
Angela Ciampagna (2015)
AER to
bardzo aromatyczne intensywnie zielone świeże i dynamiczne pachnidło. To taka
zieleń zinterpretowana w sposób absolutny, lecz to nie jest z tych zapachów o
aromacie skoszonej wiosennej trawy lecz pikantnych ziół, z chłodną wilgotną zieloną
wetywerią podkręconą ziemistą paczulą.
Swą
przenikliwą świeżość zawdzięcza akordom chłodnej mięty która wraz z żywicami ukazuje
początkowo anyżowe aromaty. Wszystkie tu składniki zmieszane są w odpowiednich proporcjach dając cudowną,
uzależniającą miksturę, którą mógłbym codziennie nosić.
Testowanie
tegoż czarującego pachnidła w okresie letnim to naprawdę czysta przyjemność :) Nie
ucieka tak szybko ze skóry, więc można nim się do woli nacieszyć.
Uprzedzam
że zieloność jest tu porażająca więc zalecam oszczędne testowanie by nie zgubić
się w tych krzakach :) a jeżeli chodzi o trwałość to ma ogoniasto-wżerającą,
więc czy tego chcecie czy nie, będzie siedział na skórze nawet po pierwszym
prysznicu.
Nuty: Cytryna, Świeża mięta, Żółty grejpfrut, Jagody jałowca, Żywica Elemi, Wetyweria i Paczula.
LIQVO by
Angela Ciampagna (2015)
Z
pewnością LIQVO jest najmroczniejszym z całej kolekcji, obezwładniającym pachnidłem
ukazującym odbiorcy najprawdziwsze
piękno olfaktorycznej niszy i uświadamiając mu, iż perfumeria to prawdziwa sztuka,
a węch to zaczarowany zmysł, którego niektórzy nie potrafią docenić.
Zapach ten
jest pełen kontrastów - w zależności jaką mamy
pogodę ujawnia nuty mniej lub bardziej intensywne Z początku w odbiorze pachnidło
to jest bardzo aromatyczne, pięknie się rozwija na skórze. Zespala się z nią i
uwalnia przejmująco chłodne, suche, ziołowe akordy z lekką goryczą co jest z
pewnością zasługą suszonej lawendy łączonej z kadzidłem i korzeniem wetywerii. Lawenda
której jest tu mnóstwo, maluje nam w chłodnych szarych kolorach piękny obraz
leśnej polany, a gdzieś w tle wybija się z ciemnego lasu dyskretny fiołek.
Dodatek kadzidlany
jest tu wręcz dyskretny, taki wypalony, przypomina trochę woń nasiąkniętego
deszczową wodą popiołu z wypalonego ogniska. Gdzieś w tle cały czas subtelnie
przemyka woń anyżu który wraz lukrecją tworzy słodko-dymny duet. Dodatek
przykurzonej, starej słomy i siana powoduje iż zapach staje się bardzo suchy
lecz jednocześnie ziołowy i jakże piękny.
Pamiętać
należy że dla niektórych takie zapachy, momentami kojarzące się z apteką mogą
się okazać trudne w odbiorze i nie każdemu przypadną do gustu, stworzone są raczej
dla wymagającego odbiorcy. Skierowane jest do osób które kochają nieco
mistyczne zapachy oraz do wielbicieli prawdziwej natury zamkniętej we flakonie
wykreowanej z najwyższej jakości naturalnych składników.
Jak mój
znajomy testując ten eliksir w kilku słowach określił: to zapach wnętrza
domu czarownicy, suszonych ziół, oraz kotła z gotującą się zieloną miksturą
:) Rzeczywiście, coś w tym jest zapachowo
bardzo klimatycznie i pięknie więc z pewnością flakon zagości na mojej półce.
Pragnę
również zwrócić uwagę na kolor cieczy. Perfumy te są w kolorze rdzy, lecz na
skórze ukazuje się ciemno-zielony kolor soku wyciśniętego z pokrzywy, więc
nosząc jasne ubrania należy je ostrożnie aplikować.
Szczególnie
polecam testy wielbicielom takich marek jak: Aesop, Slumberhouse i Perfumes
O’Driu.
Nuty: Lawenda, Fiołek, Cytryna, Anyż, Lukrecja, Siano, Słoma, Kumaryna, Kadzidło, Wetyweria, Fasolka tonka.
ROSARIVM by
Angela Ciampagna (2015)
To orient
z chłodnym kadzidlakiem, ale z tych nietypowych łączonych bardzo subtelnie
wręcz eterycznie ciepłymi ingrediencjami. Akordów kadzidlanych jest tu w sam
raz, na tyle by zapach zyskał na intymności.
W moim
odczuciu jest to zapach kontrastów – połączenie dwóch olfaktorycznych ekstremów
chłodu i gorąca. Ten niecodzienny miks pięknie rozwija się na skórze. Początek otwiera
się przyjemnym, lekko słodkawymi marchewkowo-pudrowymi akordami a w tle wyczuwalne
są pikantne suszone owoce jałowca, oraz akordy drzewne.
To
naprawdę niezwykły twór wart dokładnego przestudiowania. Z jeden strony daje
się odczuć subtelny chłód kadzidła frankońskiego, a z drugiej zmysłowo i delikatne
ciepło gorących żywic z bardzo wyważonym dodatkiem słodyczy miodu z wanilią. Z
czasem pachnidło to zmierza w kierunku półmroku, lecz na krótko. Dalszy rozwój
powoduje, że nuty zaczynają się wyraźnie ocieplać. W bazie zapach staje się
kremowo ciepły i delikatnie piżmowo-drzewny, lecz z wciąż wyczuwalną subtelną
bliskoskórną, chłodną i dystansującą nutą kadzidlaną mile odbieraną przez
otoczenie.
To,co
szczególnie doceniam w tym pachnidle, to tę niesamowitą harmonię składu, nienachalność
w noszeniu, oraz niezaprzeczalny urok skrywający w sobie jakąś mistyczną tajemnicę.
Jest
perfekcyjnie skonstruowane, niespotykane, bardzo piękne i bardzo nastrojowe. Koniecznie!
Nuty: Miód, Kwiat tytoniu, Nasiona marchwi, Jagody jałowca, Nuty drzewne, Drewno irysowe, Fiołek, Nasiona selera, Piżmo, Wanilia, Drewno cedrowe, Wetyweria, Kadzidło frankońskie.
https://www.facebook.com/angelaciampagna?fref=ts
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz