To kontrasty, które ożywiają nasze codzienne
życie… Każdego dnia uczymy się jak
rzucać wyzwanie przeciwnościom, ale najważniejsze jest, że uczymy się jak
wzbogacać swoje życie. Lengling Parfums Munich, zainspirowane i zafascynowane
momentami idealnej równowagi stworzyły Extraits de Sentiments, pełną uczucia
ambiwalentną kolekcję perfum, która wie, jak harmonijnie połączyć przeciwności
życia – eleganckie, autentyczne i niezwykle zmysłowe.
Koncept
Uczucie doskonałości zawsze pochodzi ze znalezienia
idealnej równowagi. Jest to prawda miłości i w życiu, i powinno być także
prawdą perfum, których używamy. To dlatego Lengling ucieleśnia zarówno ich
imię, jak ich koncept: Każdy z ich zapachów charakteryzuje się dwoma
kontrastującymi nutami LENG i LING.
Tradycja spotyka kontrasty nowoczesności i pragnienia
podróżowania i poczucia domu rodzinnego. Dzikie, a mimo to delikatne i zawsze
wyzywająco eleganckie wyrafinowane kompozycje
Lengling są wszystkie oparte na dwóch nutach zapachowych, które
kontrastują ze sobą i uzupełniają się nawzajem, Ekscytujące i nadzwyczajnie harmonijne, te dwie nuty
konkurują ze sobą jako rozwój perfum, łącząc się na skórze, by stworzyć
wyważoną doskonałość na wyższym poziomie.
Extraits de Sentiments
Uczucia dotykają i definiują nas oraz określają jak
cenne momenty są w naszym życiu. Wszystko przemija, a czas jest nie do
zatrzymania, ale uczucia pozostają na zawsze. Nosimy je w naszych sercach jak
nasz własny osobisty skarb i kiedykolwiek otwieramy tą skrzynie skarbów pełną
wspomnień, cenne momenty są wywoływane przed oczami umysłu.
Zapachy są bezpośrednio połączone z naszym
wewnętrznym ja. Powalają nam zanurzyć się w naszym własnym świecie i przywołać
czasy, które dawno minęły. Zanikające wspomnienie powraca do życia; dźwięki i
obrazy mnożą się i wyśpiewują w naszych sercach. Cenne Extraits de Parfum z
kolekcji Extraits de Sentiments są tak ambiwalentne, tak intensywne i tak
wyjątkowe, jak samo życie. Ich wyjątkowo wysokie stężenie wytwornych olejków
zapachowych różni się znacząco od Eaux de Parfum. Każdy zapach Lengling Parfums
Munich ma swój własny charakter oparty na prawdziwej historii, która opowiada o
bardzo wyjątkowych i bardzo prywatnych chwilach. Zmysłowość tych zapachów jest
oszałamiająca i w zasadzie każdy zapach nas zaskakuje...
No.1 El
Pasajero
Pachnidło
inspirowane pewną historią zasłyszaną w letnią bezgwiezdną noc w andaluzyjskich
górach…
No.1 El
Pasajero to pięknie zbudowane perfumy o koncentracji ekstraktu, gdzie każdy ze
składników idealnie ze sobą współgra. To subtelna lekko pikantna kwiatowa
słodycz, została skierowana do kobiet które preferują bliskoskórne lecz bardzo
zmysłowe pachnidła.
Kompozycja
to delikatna o niezwykłym pięknie otula jak kaszmirowy sweter swoją nienachalną
słodyczą, miękkim ujmującym zapachem ułożonym na miękkiej waniliowej bazie.
W tle
wyczuwalny jest narkotyczny kwiat magnolii, który jak delikatny podmuch
powietrza nieśmiało daje o sobie znać, roztaczając wokół swój kwiatowy aromat.
Magnolia którą zresztą nigdy nie miałem okazji wąchać, ma tu aromat ukazujący
na mojej skórze coś na kształt połączenia białej brzoskwini z kwiatem moreli.
Ładne nawet :) Jestem ciekaw czy to kwestia tego aromatu, czy jednak łączenia
go z innymi składnikami. Polecam testy tej kompozycji w której ogromny nacisk
położono na najwyższą jakość materiałów dla wymagającego klienta.
Nuty:
Absolut Morszczynu, Ambra, Hedion, Galbanum, Magnolia, Wanilia, Absolut
Osmantusa, Benzoes.
No. 2 Skrik
Pachnidło
inspirowane słynnym obrazem „Krzyk” Edvarda Mucha.
Dzieło to należy do cyklu „Fryz życia”, który
w założeniu artysty miał być: „poematem życia miłości i śmierci” Przedstawia on
krzyczącą postać, prawdopodobnie samego malarza.
„Krzyk” Edvarda
Muncha to czytelna wizytówka ekspresjonizmu. W pełni wyraża założenia
i nastroje tego nurtu. Malarz był nim tak pochłonięty, że swój „Krzyk”
malował aż 4 razy, wykorzystując różne techniki i różne odcienie.
Wszystkie cztery wersje zachowały się do dziś i nie tylko wśród historyków
sztuki zyskały już miano kultowych. Dzieło Muncha to jeden
z najbardziej rozpoznawalnych obrazów na świecie i zarazem
najdroższych.
Odważne
użycie koloru przez artystę ma na celu wzmocnienie ładunku emocjonalnego, jaki
niesie ze sobą dzieło. Wzrok przykuwa również obojętność postaci na drugim
planie, które zachowują się tak, jakby nie dostrzegały krzyczącego mężczyzny.
„Krzyk” jest odzwierciedleniem uczuć Muncha. Autor był najwidoczniej przerażony
światem. Bał się samotności i obojętności innych ludzi. Wiele źródeł podaje, iż
czuł on głębokie lęki związane z alienacją współczesnego człowieka.
Malując swój obraz przelał on na płótno swoją duszę, swoje odczucia.
Edvard Munch był jednym z pierwszych, a zarazem najlepiej znanych
ekspresjonistów. Omawiany obraz jest jednym z najlepszych i najbardziej
wyrazistych dzieł ekspresjonizmu. Wskazują na to przede wszystkim krzykliwe
kolory, silnie zdeformowane kształty oraz, co jest najbardziej
charakterystyczne dla tego gatunku, przesłanie psychologiczne widoczne już na
pierwszy rzut oka.
Kompozycja
raczej nie jest z tych krzykliwych :) w całości poświęcona lawendzie, ale to
tej nietypowej odmianie zwanej lawandyną Grosso; Prowansalskiej hybrydy
intensywnie pachnącej lawendy lekarskiej z szerokolistną. Bardzo wyrazisty,
świeży, chłodny aromat lawendowy miesza się z kremowo-pudrowymi akordami
czarnej wanilii oraz startej na miał pudrowej fasolki tonka.
Z jednej
strony daje się odczuć pikantny chłód lawendy, z drugiej zaś urzeka nas duet
waniliowo-tonkowy z dodatkiem piżmowym dodającym miękkości i ciepła.
Pozornie
chaotyczny splot chłodu i ciepła układa się w niesamowitą i interesującą
kompozycję która bardzo dobrze mi się nosi, więc jak najbardziej polecam testy.
Nuty:
ISO-E Super, Hedion, Petitgrain, Drewno sandałowe, Wanilia, Lawandyna Grosso,
Fasolka tonka, Piżmo.
No. 3
Acqua Tempesta
Inspirowany
heroiczną walką z burzą na oceanie…
To morsko-zielone
pachnidło o charakterze wyjątkowo męskim a zarazem dynamicznym powstało dla
wielbicieli intensywnego życia.
Bardzo
aromatyczna kompozycja łącząca w sobie absolutna zieleń, mieszankę świeżo
zerwanych ziół oraz pikantnych olejków eterycznych z konopii i cedru.
Zaskakująca rześka i świeża to kompozycja która swą przenikliwą świeżość
zawdzięcza głównie wetiwerii i chłodnej orzeźwiającej mięcie a także
wyczuwalnej w sercu bazy akordom cedrowym dodatkowo dodającym pikanterii,
dynamizmu i świeżości. Z początku jednak do głosu dochodzi chłodne dymne
olibanum, które przez cały czas trwania gdzieś tam daje o sobie znać. Z upływem
czasu pachnidło zaczyna grać bardziej drzewnie oraz pikantnie.
Podsumowując
zapach ten jest bardzo charakterystyczny którego nie można pomylić z żadnym
innym.
Trwałość
jako ekstraktu jest świetna. Zaaplikowany wczoraj wieczorem, pachnie wciąż
równie mocno pomimo wzięciu porannego prysznica a jego projekcja jest wprost znakomita.
Polecam.
Nuty:
Marihuana, Kadzidło Olibanum, Wetiwer z Haiti, Drewno cedrowe, Akordy wodne,
Hedion, Żywica elemi, Mięta pieprzowa.
No. 4 In Between
Kobieca,
ciepła słodycz waniliowo-kwiatowa z lekkim owocowym brzoskwiniowym podbiciem.
Dla niektórych może okazać się zbyt masywny w odbiorze.
Zapach
jest bardzo mocny i ma dużą siłę rażenia! W noszeniu przypomina mi zapach
czerwonej szminki oraz drinka na lekko musującym różowym winie, czyli raczej
nie moje klimaty.
Nuty:
Paczula, Piżmo, Wanilia, Drewno różane, Absolut Jaśminu Sambac, Fiołek,
Konwalia, Brzoskwinia.
No.5
Eisbach
I oto
najbardziej aromatyczne, energetyzujące pachnidło w kolekcji marki, z piękną
chłodną lawendą bez słodkiego podbicia.
Początek
to wejście intensywnych świeżych nut bergamotki, świeżo zerwanej mięty i grejpfruta w której również daje się wyczuć
subtelną miodową słodycz w zielonym listowiu herbaty. Prawdopodobnie to zasługa
dodatku mimozy. Obok tej ziołowej świeżości pojawia się kwaskowaty akord dojrzewających w
słońcu porzeczek. Olbrzymi dodatek lawendy w pachnidle powoduje że na mojej
skórze powstaje zapach zbliżony coś na kształt oczyszczających drogi
oddechowe, aromatu olejków eukaliptusowo-kamforowych z dodatkiem
cytrusowym, przypominający smak cukierków Halls za którymi nie przepadam :)
Jest to
zdecydowanie zapach na porę wiosenno-letnią z przeznaczeniem na dzień, który przyjemnie
mi się nosiło. Eisbach to taka miła odskocznia od ciężkawych orientalnych
zapachów. Dla kamforocholików i lawendocholików zdecydowanie pozycja
obowiązkowa!
Nuty:
Bergamotka, Mięta, grejfrut, Absolut Czarnej porzeczki, Absolut Zielonej
herbaty, Absolut Mimozy, Bazylia z Komorów, Lawandyna Grosso.
No.6 À La
Carte
Pikantny
orient o jadalnych klimatach.
Kompozycja
to słodko-pudrowe połączenie dosyć nietypowe, albowiem mamy tu gorące akordy
wanilii które zostały połączone z domieszką suchych dosyć ostrych przypraw jak
i…dymnego kadzidła olibanum z subtelnym agarowcem.
Zaskakująca
mieszanka smakowicie słodkich gourmandowych akordów o posmaku
mleczno-migdałowego marcepanu nadającemu aksamitności z miękkim kremowym
sandałowcem i drzewno-żywiczną pikanterią wspaniale układa się na skórze.
Ten
słodko-pikantny miks, lekko dymny świetnie się uzupełnia, tworząc spójną całość
przywołują na myśl egzotyczną podróż w świat orientu i ich bazarów wypełnionych
po brzegi przyprawami i słodkościami. Choć początek był bardzo interesujący to
ten zapach po dłuższym noszeniu okazał się dla mnie za ciężki bardzo duszący i
przytłaczający.
W
chłodniejsze zimowe dni z pewnością ogrzeje i wprawi w znakomity nastrój.
Nuty: Oud,
Drewno sandałowe z Australii, Styraks, Kadzidło olibanum, Pistacje, Toffi,
Różowy pieprz, Wanilia.
Zdjęcia:
1,2,4,5 Lengling Parfums Munich Facebook