Znakomity francuski twórca Anatole Lebreton - Blogger, z
zamiłowania wielbiciel pachnideł i pasjonat francuskiego perfumiarstwa vintage
powraca ze swoim nowym zapachem.Ten jakże wspaniały twórca znany jest przede
wszystkim z unikatowych niszowych tworów kreowanych z wielkim zamiłowaniem. Swoimi
zapachami oddaje hołd sztuce, tradycji i niezrównanej, jakości wykonania
klasycznej szkoły perfumiarstwa wykraczając ponad nowoczesne konwencje. Łączy
unikalne składniki, skrojone dzięki doświadczeniu i dbałości o szczegóły, w
niezwykły aromat, który wydobywa olfaktoryczną wrażliwość, jednocześnie łącząc
w mistyczny sposób, z każdym noszącym go człowiekiem. Jego magiczne limitowane
edycje które często są prezentowane na
włoskich perfumeryjnych targach są esencją luksusu i wyrafinowania, są powrotem
do źródeł francuskiej perfumerii które ze względu na techniczne mistrzostwo trudno
jest zapomnieć. Wcześniejsze zapachowe kreacje L'Eau de Merzhin z 2013 roku,
L'eau Scandaleuse oraz Bois Lumiere z 2014, jak i Incarnata z 2015 roku
spotkały się z bardzo dobrym odbiorem.
Nuty: Bergamotka, Bazylia, Lawenda, Cedr Atlaski, Żywica Elemi, Lawenda Sewilska, Kmin, Paczula, Mech, Piżmo.
Perfumy Grimoire o delikatnym zielono-cytrynowym zabarwieniu dostępne
są na stronie marki oraz w dziewięciu europejskich perfumeriach i w jednym amerykańskim
butiku. Zamknięte zostały w prostym, lekko owalnym flakonie z białą
klasyczną etykietką jak poprzednie
pachnidła w pojemności 50ml i o koncentracji wody perfumowanej.
Etymologia słowa grimoire wywodzi się od
francuskiego, co oznacza księga czarodziejska oraz nieczytelne
pismo. Grimoire oznacza mniej
więcej tyle co przedmiot najwyższej wagi, mocy i tajemnicy. Są to bardzo stare magiczne, pisane już w średniowieczu do
XVIII. magiczne księgi ścigane przez Kościół katolicki które w większości
przypadków zaginęły w mrokach dziejów, w ogniu inkwizycji i w najtajniejszych
zakamarkach watykańskiego archiwum. Zawierają skrótową wiedzę astrologiczną,
listy aniołów i demonów, zbiory zaklęć, wskazówki do wyrabiania talizmanów i
przywoływania bytów duchowych i eterycznych (Salamander, Ondyn itp) można z
nich dowiedzieć się, jak wezwać duchy i jak z nimi postępować i kontrolować.
Wiedza tajemna zawsze miała swoich mecenasów, dzięki
którym była w stanie przetrwać – od geniuszy pokroju Da Vinciego, aż po związki
wolnomularskie oraz wszelkie poszlaki mogące przyczyniać się do potwierdzenia
spiskowej teorii dziejów. Postradanie zmysłów przez wybitne jednostki kolejnych
epok wiąże się nie tylko z kompleksami (Aleksander Wielki) ale i z nagłym
napływem samoświadomości w dużo szerszym rozumieniu (do dziś zagadką jest to co
Napoleon Bonaparte ujrzał w Gizie). Do wielkiej wiedzy często prowadzą
„najgroźniejsze” księgi – grimoiry ścigane przez wieki. Opowieści o nich nie
robią już wrażenia w świecie zer i jedynek, choć swego czasu ludzie kończyli
przez nie na stosie. Przez wieki dokonywano licznych fałszerstw i zmian tekstów
grimoire'ów, co tłumaczy się odmienną strukturą wiedzy ezoterycznej.
Grimoire są piątymi perfumami w Parfums de liberte -kolekcji
twórcy. Są dowodem na to iż Anatole ma absolutny talent w kreowaniu zapachów,
są również najlepszym dowodem na to, jak ogromny potencjał w nim
drzemie. To piękny zapach który jest chłodną wariacją kadzidlaną z
aromatycznymi i ziołowymi ingredencjami. Przypomina niekiedy aromat kościelnego
wnętrza jego atmosferę, starych pożółkłych ksiąg, oraz zaprasza nas na krótki spacer po zamkniętych wokół wysokiego
klasztornego muru ogrodach. Tu czas jakby zatrzymał się dawno temu... te
zapachy - zupełnie inne, nie znane.
Zwłaszcza piwnice i strychy przechowują
jeszcze woń z czasów minionych. W drewnianej zabytkowej bibliotece w
powietrzu unosi się zapach starych ksiąg piętrzących się
aż po szczyt klasztornej biblioteki, zwieńczony pięknym sklepieniem.
Choć otwarcie jest świeże i lekko wibrujące to właśnie chłodne,
przygaszone kadzidło jest tu mocno zaakcentowane od pierwszego wdechu dając o
sobie znać. Przechadzając się po długich klasztornych korytarzach w jednym z mocno przyciemnionych, widzimy otwarte
małe okno wychodzące wprost na zielony ogród, a
do wnętrza wpada aromatyczny zapach chłodnej lawendy z aromatem mnóstwa
świeżych ziół posadzonych w ogrodzie opactwa, które zbierane są
głównie dla eliksirów mających właściwości lecznicze. Aromat ten miesza się z ziemistą paczulą i pikantnym podmuchem aromatu żywic cedrowych
wypełniając swym urzekającym aromatem klasztorne wnętrza. Przepiękny zapach
który jest moim ulubionym w kolekcji perfumiarza, więc gorąco polecam testy.
Piękny, tajemniczy klimat. Ciekawe, co naprawdę kryje się w tym flakonie...:-)
OdpowiedzUsuńTo pachnidło jest W klimatach zapachu Cardinal Heeley.
Usuń