Arshia Parfums to nowa niszowa włoska marka właściciela
i dyrektora kreatywnego Dario Fini, który zawsze dba o najwyższa jakość swoich
olfaktorycznych dzieł. W kolekcji znajdziemy jak na razie trzy interesujące
pachnidła nad którymi prace trwały dwa
lata, głównie na poszukiwaniu doskonałych esencji do produkcji perfum aby
zaoferować swoim klientom najwyższej jakości produkty. Marka stworzona została
w 2015 roku ale w Lutym 2016 ukazała się na światło dzienne. Twórca doskonale
rozumie świat zapachów i ubogaca go swoimi autorskimi pomysłami. Dążąc do
perfekcji nie odrzuca nowatorskich składników i postępowych technologii,
dlatego też cały swój wysiłek wkłada w generowanie nowych projektów, takich jak
wydana we Wrześniu 2016 najnowsza marka GHOST NOSE o której opowiem wam
niebawem.
Arshia Parfum jest cenną numerowaną kolekcją intrygujących i
tajemniczych zapachów.
Tłumacząc ze starożytnego perskiego “tron”, Arshia jest
hołdem dla dominacji najbardziej
wyrafinowanych zapachów. Jak starożytne miasta pokryte kurzem i
przywrócone do życia, Arshia odkrywa wykwintne i odległe wonie.
Babel, Persepolis i Kashan, kiedyś ziemie suwerennych i szlachetnych dynastii,
są fascynującymi miejscami, które inspirują uroczystą i zmysłową kolekcję. Płonące
piaszczyste wzgórza, nagie skały, majestatyczne ruiny, ciepły wiatr i miarowość perskich monsunów: tutaj ten
majestat nigdy się nie kończy. I to jest z tego pięknego krajobrazu, z którego
cudowne perfumowane echa i intensywne
kombinacje woni czerpią życie.
Istota Arshii leży w poszukiwaniu wykwintnych nut,
pomieszanych ze starożytną wiedzą i połączonych razem, by zabrać cię w podróż
wśród ciemnej żywicy, mistycznych olejków, wieńców kwiatów, pucharów dojrzałych
owoców, klejnotów, draperii, dywanów i oszałamiających dymów: tam, gdzie zapach
staje się opowieścią, opowieść staje się zapachem do przyodziania.
Kashan-Rose Parfum Intense
opis:
Zdobiony estetyką kadżarską, Kashan jest miastem piasku
usianym bujną oazą. Z jego eleganckich domów i kolorowych bazarów wyłaniają się
zapachy dymów z cennego drewna, skóry, przypraw i kwiatów. Ponadto jest też gałka muszkatołowa, drewno cedru,
drewno różane z palisandru, geranium, drzewo sandałowe i cała ta monarsza
elegancja Persji Safawidów.
Kashan jest niedużym, ale sympatycznym miasteczkiem
mieszczącym się w środkowym Iranie na południe od jeziora Namak, ok.
260 kilometrów na południe od stolicy – Teheranu. Jest tu kilka meczetów,
szkoła koraniczna, park oraz wyjątkowy, zabytkowy bazar z licznymi
restauracyjkami i łaźniami. Do Kaszanu ściąga niewielu turystów. Mimo że
miasto znajduje się na popularnym turystycznym szlaku, nie spotkacie tu tłumów,
oblegających zabytki czy ulice. Dowodem na to niech są zdjęcia. To jest
właśnie pierwsze zaskoczenie na początku podroży po Iranie… absolutny
spokój. Na terenie miasta znaleziono ślady osadnictwa sprzed 6000 lat
p.n.e Wykopaliska Tepe Sialk obejmują najstarszy na
świecie ziggurat, pochodzący z czasów elamickich, datowany
na III tysiąclecie p.n.e. Kaszan bo tak poprawnie się wymawia jest pierwszą
dużą oazą na drodze Kom-Kerman wiodącej wzdłuż największych
pustyń Iranu. Atrakcyjność tego miejsca wiązała się prawdopodobnie z obfitymi
źródłami wody, bezcennej w pustynnych warunkach. Wykopane w Sialk Tepe obiekty
znajdują się m.in. w paryskim Luwrze, nowojorskim Metropolitan Museum
of Art i teherańskim Muzeum Narodowym Iranu.
Według chrześcijańskiej tradycji to właśnie z Kaszan
wyruszyli Trzej Królowie, kierując się do Betlejem. Choć prawdziwość
tej historii jest wątpliwa, wskazuje na duże znaczenie tego miasta na początkach
naszej ery. W okresie panowania safawidzkiego Kaszan stał się miejscem
wypoczynku królów. Podczas rządów Abbasa I w Kaszan
zbudowano Ogród Fin, jeden z najbardziej znanych przykładów perskiej
architektury ogrodowej, który obecnie jest znaną atrakcją turystyczną i
oczekuje na wpisanie na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Ogród
korzysta z tych samych źródeł wody, które zasilały Sialk Tepe
Trzęsienie ziemi w 1778 roku niemalże
zrównało miasto z ziemią. Owocem odbudowy jest zespół zachowanych do dziś domów,
należących do bogatych kupców, które stanowią jedne z najbardziej znanych
przykładów architektury okresu Kadżarów.
Ze względu na lokalizację na dogodnym szlaku
transportowym, Kaszan przez wieki był miejscem postoju karawan przemierzających
pustynne centrum obecnego Iranu. Pozostałością po tym okresie jest
duży bazar, będący dziś jedną z atrakcji turystycznych. Oprócz
handlu, gospodarka miasta opierała się na rolnictwie i drobnym rzemiośle, w tym
ręcznej produkcji wysokiej jakości dywanów. Po odkryciu złóż surowców w
mieście rozpoczął się rozwój przemysłu, głównie wydobycia
miedzi i marmuru. Historyczne
pozostałości przyciągają do miasta turystów, jednakże ta gałąź gospodarki
ciągle jest słabo rozwinięta. Kaszan jest też początkowym punktem wycieczek do
mniejszych, trudniej dostępnych miejscowości, takich jak Abyaneh, Niasar i
Qamsar.
Kaszan słynie również z innej atrakcji. miasto słynie z
mnóstwa plantacji królowej kwiatów: róży Perskiej której aromat zniewala. W tym
miejscu płatki róży liczone są na kilogramy. Jest to majowa celebracja Perskiej
róży , której hołd składa się podczas Majowego Festiwalu Róż w mieście Kâshân -
pierwszej oazie w tym regionie.
Rodzina zapachowa: orientalno-drzewna
Nuta głowy: aromatyczne przyprawy, gałka muszkatołowa,
geranium z Egiptu,
Nuty serca: akordy kwiatowo-drzewne, drewno sandałowe, z
Indii, róża, somalijski cyklamen,
Nuty bazy: akordy drzewno-piżmowe, drewno agarowe, drewno
różane (palisander), drewno cedrowe, akord
skóry, brzoza, żółta ambra, piżmo.
Gdy mówimy o różach w perfumach, to słyszymy iż nuty te
są często uważane za przestarzałe, kojarzone z duszącymi olejkami eterycznymi w
babcinych pomieszczeniach, ale czas porzucić takie myślenie. Ten klasyczny,
kanoniczny charakter nuty różanej współcześni perfumiarze lubią rozmontowywać i
pokazywać w nowy, autorski sposób przywracając różom ich dawne dni chwały w
odsłonie nowego, interesującego zapachu Kashan-Rose.
Ta zmysłowa kompozycja prawie w całości poświęcona jest
królowej kwiatów -róży. Tej delikatnej, zroszonej rosą jeszcze wczesnym ciepłym rankiem. Należy do tych
klasycznych wariacji drzewno-różanych które wraz z żywicami i przyprawami
ukazują jej inną , kierującą się w orientalną stronę. Róża to jeden z
najstarszych składników perfum doceniany już przez mitycznych Greków, którzy
utożsamiali go z samą Afrodytą. Perfumy różane są symbolem kobiecości
i luksusu. Mityczni Grecy wierzyli, że czerwona róża pochodzi z krwi greckiej
bogini miłości Afrodyty. A imię syna Afrodyty - Erosa, boga
miłości - jest anagramem wyrazu róża (rose)
Róża wykorzystywana była jako składnik perfum już w
starożytności. Ze świeżych płatków róż w Egipcie, Grecji i Indiach produkowano
wonne pomady. Trudna sztuka uzyskiwania olejku różanego w procesie destylacji
znana już była w X wieku w Persji. Do Europy przywieźli ją Turcy osmańscy w
XIII wieku. Olejek otrzymywany z róż jest jednym z najdroższych (z 3000 kg
płatków róż uzyskuje się tylko 1 kg olejku różanego) i najbardziej pożądanych
składników perfum. Ale dopiero niedawno, że naukowcy odkryli, że olejek różany
zawiera ponad 400 pojedynczych składników. Ten klasyczny zapach róży jest,
słodki, upojny i kwiatowy. Dodaje kompozycjom zapachowym naturalnego ciepła i
głębi. W jednych perfumach jest zapachem dominującym, w innych stanowi
jeden ze składników bukietu kwiatowego. Zapach róży działa relaksująco
i antydepresyjnie a jednocześnie pobudzająco na kobiety. Być
może dlatego tak róże są tak uwielbiane przez kobiety.
Kashan-Rose który teraz testuję jest dobrze
skomponowanym pachnidłem. Jego chmura unosi się za nami jak łagodny podmuch
ciepłego powietrza muśniętego różanymi plantacjami , roztaczającymi swój
zmysłowy aromat. Róża jest tu przedstawiona tak subtelnie, eterycznie, ułożona
na kremowym sandałowcu i sowicie
skropiona w piżmową krystaliczną wodą. Mocno
ogrzane słońcem drewno cedrowe z niezwykle kosztownym, pięknym dodatkiem w postaci agarowca dodaje pachnidłu
lekko pikantnej głębi, lecz tu nie jest ono tak ekspansywne jak w większości
arabskich pachnideł. Mimo wszystko zapach jest pełen kontrastów, gdyż z jednej
strony mamy aksamitne, delikatne kwiaty
na piżmowej chmurce a drugiej pikantne przyprawowo-drzewne ingrediencje, lecz
to połączenie idealnie się sprawdza i ładnie rozwija na nadgarstku. Akordy przyprawowo-orientalo-drzewne
przeplatają się z subtelną różana nutą o szafranowych konotacjach. Piękna ta
róża... taka delikatna...zebrana mieszanka świeżo zerwanych pączków ogrodowego
kwiecia pięknie się eksponuje z suszonymi na słońcu sypkimi przyprawami. Po dłuższym noszeniu pachnidło
kieruje się w stronę półmroku za sprawą
brzozy, gorącej skóry i ambry stając się też lekko pudrowy.
Podsumowując: pełna wdzięku, czarująca swoim pięknem
kompozycja, zdecydowanie przeznaczona dla wielbicielek i wielbicieli nienachalnej
różanej słodyczy i lekko drzewnych perfum które nie męczą swoja mocą, delikatne
i spokojnie sie układają na skórze ale są bardzo trwałe. Promieniują słoneczną,
radosną energią, otulają nas aksamitną chmurą jak jedwabny szal więc polecam
testy globalne.
Persepolis-Ambre Parfum Intense
Opis:
Płaskorzeźba honorowych schodów prowadzi nas w kierunku sali
królewskiej. Otoczeni rzeźbami, dywanami i cennymi draperiami przechodzimy do
prywatnych pokoi; tutaj kobiety myją się w dużej wannie wśród płatków róży i
zapachów bursztynu, wanilii i słodkich owoców.
Starożytna Persja za czasów dynastii Achemenidów
(550-330 p.n.e.) była wielkim imperium sięgającym od Egiptu po Indie. Na
terenie współczesnego południowo-wschodniego Iranu znajdują się ruiny dawnych
stolic tego państwa. Jest to Persepolis (obecnie Tacht-e Dżamszid), znajdujące
się na północny wschód od współczesnego miasta Sziraz w irańskiej prowincji
Fars, Pasargady, znajdujące się około 40 kilometrów od Persepolis oraz Suza,
obecnie Szusz, w północno-wschodniej części prowincji Chuzestan w Iranie.
Miasto zostało założone w 518 p.n.e. przez
Dariusza I, lecz znacznie rozbudowane przez Kserksesa I i kolejnych
władców z dynastii Achemenidów. Stąd przyjmuje się, że znane archeologom
Persepolis jest dziełem nie Dariusza, lecz Kserksesa .Persepolis było antyczną
stolicą Imperium Achemenidów i było prawdopodobnie najwspanialszym miastem
swoich czasów. Wspaniały kompleks pałacowy, niezwykłe grobowce oraz pozostałe
budynki musiały kiedyś być wyjątkowo piękne, niestety do naszych czasów
przetrwały jedynie ruiny.
Dla miłośników archeologii i historii jest to z
pewnością uczta dla oczu i ducha, ale pozostali muszą mocno posiłkować się
wyobraźnią. Z tych miast królowie perscy podejmowali decyzje, które dotyczyły
życia ludzi w tak odległych miejscach jak wybrzeże Azji Mniejszej (dzisiejszej
Turcji) czy stepy Azji Centralnej. Aby komunikacja między odległymi krańcami
imperium przebiegała sprawnie Persowie wybudowali tak zwaną Drogę Królewską,
czyli trakt, który biegł od Persepolis, poprzez Suzę, aż do Sardes, we
współczesnej zachodniej Turcji.
W roku 330 p.n.e.zostało zdobyte
przez Aleksandra Wielkiego. Oceniono, że było najbogatszym miastem
pod słońcem. Wbrew powszechnie znanej
opinii miasto nie zostało zniszczone w całości i w pijackim amoku. Aleksander,
po wysłuchaniu opinii Parmeniona (był on przeciwny niszczeniu pałacu,
obawiał się bowiem, że wtedy Persowie stawią silniejszy opór), zdecydował się
spalić pałac Dariusza i Kserksesa I (dziś dzięki odkryciom
archeologicznym wiemy, że pożar doskonale zaplanowano) by pomścić spalenie
świątyń greckich bogów w czasie wojen grcko-perskich. Wiadomość o spaleniu
pomogła ugasić niepokoje w Grecji i pokonać zbuntowaną Spartę. Znana dziś
plotka, że do spalenia doszło podczas uczty którą urządzili sobie Macedończycy
po zdobyciu miasta, a sam Aleksander został namówiony do tego przez grecką
heterę o imieniu Thais, powstała za sprawą Klejtarchosa (jako
historyk już w starożytności słynął z tego, że jest niewiarygodny, natomiast w
opinii Cycerona był pisarzem o mentalności dziecka).
Ruiny pozostałe po dawnym imperium to jedna z
największych atrakcji turystycznych Iranu. Znajdują się w planie każdego
odwiedzającego Iran. Już sama nazwa brzmi bardzo orientalnie, a świadomość, że
pozostałości przetrwały 2500 lat i są namacalnym dowodem na
antyczną glorię tego rejonu, sprawia, że jest to jedno z
najpopularniejszych miejsc wśród turystów.
Same miasto robi wielkie wrażenie - jego ogrom, dbałość
o szczegóły i przepych. Już przy samym wejściu można zauważyć specjalnie
spłycone schody, po to, by szaty przybywających gości wyglądały dostojnie.
Dalej przechodzimy przez bramę której strzegą 2 mityczne, kilkunastometrowe
stworzenia. Następnie wchodzimy do sali 100 kolumn to tutaj byli przyjmowani
najważniejsi goście. Oczami wyobraźni można sobie wyobrazić jak to kiedyś
wyglądało ogromna sala, pięknie zdobiony dach który wspiera sto rzeźbionych z
czarnego kamienia kolumn. W budynku obok znajdował się jeden z największych
skarbców starożytnych czasów. Po upadku Persepolis zawartość jego musiało
wywozić 3000 wielbłądów. Warto udać się na pobliskie wzniesienie z którego
rozpościera się piękna panorama na całe miasto. Jeśli odwiedzamy Iran,
Persepolis jest zdecydowanie miejscem, które trzeba zobaczyć.
Dzięki
wykopaliskom, które prowadzono w Persepolis znamy dzisiaj bardzo dobrze
architekturę pałaców królewskich, a także wiele możemy powiedzieć na temat
życia dworskiego oraz działania administracji królewskiej w tamtym czasie.
Odkrycie tysięcy administracyjnych tabliczek zapisanych pismem klinowym w
Persepolis w języku elamickim pozwoliło współczesnym badaczom poznać działanie
aparatu biurokratycznego sprzed 2500 lat od podszewki. Tabliczki te zawierają
zapis dystrybucji dóbr i żywności kontrolowanej przez urzędników królewskich.
Odwołują się one do wielu miejscowości, które znajdowały się w ówczesnym
południowo-wschodnim Iranie. Niestety, poza wspomnianymi stolicami Achemenidów,
lokacja większości z tych miejscowości jest nieznana. Dokumenty te oraz
wspomniane wykopaliska nie dostarczyły nam jednakże wielu informacji o życiu
zwykłych ludzi, którzy pracowali dla ówczesnych królów.
Rodzina zapachowa: Ambrowa
Nuta głowy: akordy słodkich owoców, bergamotka
Kalabryjska, kokos,
Nuty serca: akordy kwiatowo-balsamiczne, fasolka tonka,
sandałowiec z Kaledonii, heliotrop, płatki róży, oud,
lawenda,
Nuty bazy: ambra, wanilia z Madagaskaru, benzoes syjamski, Indonezyjska
paczula, piżmo.
Od pierwszej sekundy nie mam wątpliwości iż świat
orientu był tu źródłem inspiracji. Kapitalne pachnidło w czerwonym odcieniu
perfum Persepolis -Ambre to bardzo słodko-orientalna kompozycja która należy do
moich ulubionych, gdyż po brzegi wypełniona gorącymi wykręcającymi od nadmiaru
owocowej słodyczy kremowymi akordami, Leniwie rozwijająca się na skórze. Soczyste i pełne słodkiego nektaru nuty
owocowe, likierowo-kokosowe o potężnej mocy, otulają swoją słodyczą, towarzyszą
nam przez bardzo długi czas projekcji. Tu skąpane zostały w ambrze która nadaje
jej subtelnie morskiej bryzy i pikanterii. ambra, zresztą buduje tu nastrój
ciepła, takiej lekko pikantnej puchatości z czego jestem absolutnie zadowolony,
ponieważ zapach jest hipnotyzujący i
sprawia, iż chcę się przebywać non stop w jego towarzystwie. Słodycz Owoców o
porażającej mocy w jakimś stopniu przypomina mi zapach suszonych w gorącym słońcu daktyli polanych
lepkim miodem. Perfumy skrywają w sobie również olfaktoryczny skarb który
przełamuje wykręcającą syropową słodycz: oud z lawendą.
Z czasem słodycz lekko przycicha łagodzona zostaje
puchatą, lekko dymną wanilią a dodatek w postaci olejku z agarowca zaostrza
klimat. Najprzyjemniejsza jest część końcowa, kiedy miękka kremowa baza złożona
z benzoesu i puchatej i słodkiej wanilii dodającej ciepła tej przeuroczej
kompozycji osiada spokojnie w miękkie puchato-slodkie obięcia.
To niezwykłe pachnidło z gigantyczną mocą , trwałością i
projekcją należy dawkować z rozsądkiem
gdyż można przedobrzyć. Z ukrytą potęga zmysłowości skierowane jest w stronę
kobiecą, jest doskonałą harmonią między ulepnymi słodkimi akordami, a pudrowo-
balsamicznymi ingredencjami. Jest idealny dla poprawy nastroju i ocieplenia
aury. Jego zmysłowy, słodki aromat przenosi nas w świat arabskiego orientalnego
bogactwa i przyjemności, urzekając swoim pięknem. Ta jakże intensywna
kompozycja moim zdaniem nadaje się do
noszenia głównie zimą i późną jesienią. Istna otulająca
słodko-kremowo-balsamiczna harmonia.
Babel-Bourbon Parfum Intense
Opis:
W krajobrazie uświęconych starożytnych ruin, legendarne
środkowo-wschodnie miasto Babel odsłania się przez powiew suchej, piaszczystej,
mistycznej bryzy. Drewno drzewa czarnej oliwki i korzenie wetiweru są nutami
bazy zapachu, z nutami głowy z rabarbaru i grejpfruta, którego nuty serca to
nuty ostrej czarnej papryki i cennego egipskiego jaśminu.
Wieża Babel to olbrzymia budowla, która
według Księgi rodzaju miała być wznoszona przez zjednoczoną ludzkość
w krainie Szinear. Według przekazu biblijnego wieża Babel wznoszona była
jako znak, dzięki któremu ludzie „nie rozproszą się”.
O historii wieży Babel dowiadujemy się z Księgi Rodzaju
(11,1). Jest to opowieść o ludziach, którzy postanowili zbudować wieżę, aby
sięgnąć do nieba i zawsze móc się odnaleźć. Biblia głosi, że pierwotnie
ludzie posługiwali się bez przeszkód jednym, wspólnym językiem, każdy rozumiał
każdego. Wędrowali oni ze wschodu i poszukiwali miejsca, w którym mogliby się
osiedlić. Napotkali kiedyś równinę w kraju Szinear i tam zamieszkali na stałe.
Po jakimś czasie nauczyli się wypalać cegły, co umożliwiło im szybki rozwój.
Potrafili budować domy, mieli wyższy poziom życia, byli szczęśliwsi.
Kiedy sztukę wytwarzania cegieł opanowali bardzo dobrze,
postanowili na środku miasta wybudować wieżę. Jej wierzchołek miał sięgać
nieba, stanowić to miało swoisty znak. Jeśli któryś z ludzi by się zgubił,
wiedziałby dokąd się udać, bo wieża doskonale widoczna z każdego punktu. Ludzie
więc zaczęli budować wieżę, każdy angażował się w to przedsięwzięcie. Wówczas
Bóg zainteresował się poczynaniami swoich poddanych. Zstąpił na ziemię, aby zobaczyć
miasto i wieżę. Zaniepokoił się tym, co tam zastał. Ludzie budujący wieżę byli
zbyt pewni siebie i pyszni chcieli panować nad światem. Pan Bóg pomyślał
sobie,...
Ludzie jednak chcieli udowodnić swą wielkość, dlatego
też postanowili zbudować wieżę tak dużą, że sięgałaby nieba. Był to wyraz buntu
przeciwko Bogu, dlatego też chciał on ukarać ich za pychę. Pomieszał więc
ludzkie języki tak, by nie mogli się oni porozumiewać przy budowie wieży.
Dzieło więc nie zostało dokończone. Bóg Jahwe sprzeciwił się tym zamiarom.
Pomieszał więc budowniczym języki, dzieląc ludzi na różne narody, by przez to
uniemożliwić budowę wieży.
Czy historia o wieży Babel jest prawdziwa? Czy ta
budowla istniała naprawdę? Jeśli tak, to gdzie, i czy jeszcze dziś możemy ją
podziwiać?
Zdaniem archeologów biblijna Wieża Babel to zigurat
Etemenanki, czyli „Fundament nieba i ziemi", który wznosił się w
kompleksie świątynnym Esagila w starożytnym Babilonie. Zigurat to starożytna
budowla sakralna wznoszona na terenie Mezopotamii w formie kilkustopniowej
wieży, zwieńczonej świątynią bóstwa. Dzisiaj najlepiej zachowany zigurat
znajduje się w starożytnym Ur.
Wieża w Babilonie była tylko częścią większego obiektu
sakralnego postawionego ku czci boga Marduka. Odkrył ją w 1899 roku Robert
Koldewey. Świat wówczas zelektryzowała wiadomość, że uczony ten znalazł wśród
piasków pustyni ogrody Semiramidy, drogę i Wieżę Babel. Koldewey odkopał jednak
tylko fragmenty wieży, zbudowanej już na ruinach tej legendarnej. Pierwotna
wieża miała siedem pięter, czyli około 90 metrów wysokości, na jej szczycie
umieszczono posąg boga Marduka, który pokrywała niebieska glazura. Do jej
budowy użyto aż osiemdziesiąt pięć milionów cegieł. Żydowscy kapłani, wierzący
w jedynego Boga, z odrazą patrzyli na wspaniałe świątynie Babilończyków, w
których oddawano cześć komuś, kto - ich zdaniem - był tylko bożkiem. Tworząc
swoją opowieść, chcieli umocnić lud w prawdziwej wierze, powiedzieć
współplemieńcom, że fałszywa, choć tak wspaniała, świątynia Balończyków nie
przetrwa próby czasu.
I rzeczywiście, budowla została zniszczona podczas
panowania Senaheryba w 689 roku p.n.e. Wielokrotnie próbowano ją odbudować.
Najpierw za czasów Assahaddona (680-669 p.n.e) i prace te kontynuowano jeszcze
za panowania Nabopolasara i jego syna Nabuchodonozora II, który stwierdził:
„Przyłożyłem rękę do tego, aby nasadzić wierzchołek na Etemenanki, tak iżby
szedł z niebem w zawody". Ta wieża również nie przetrwała, została
zburzona na rozkaz króla perskiego Kserksesa. Jej ponownej odbudowy podjął się Aleksander
Wielki, ale zdążył tylko oczyścić plac budowy. Jego ambitny projekt nie został
dokończony z powodu nagłej śmierci młodego władcy. W takim właśnie stanie
budowlę zastał Koldewey pod koniec XIX wieku. Mimo, iż zobaczył w zasadzie
ruiny, był pod wielkim wrażeniem własnego odkrycia. W swoich dziennikach pisał
„Cóż znaczą wszystkie te pisemne relacje w porównaniu z jasnością i
wyrazistością obrazu, jaki dają nam same ruiny, mimo iż tak są zniszczone.
Olbrzymi masyw wieży, którą Żydzi w Starym Testamencie uważali za symbol
ludzkiej pychy wznoszący się pośród wspaniałych pałaców kapłanów, rozległe
magazyny, niezliczone pomieszczenia dla pielgrzymów, białe ściany, bramy z
brązu otoczone groźnymi warownymi murami o wysokich portalach i z lasem tysiąca
wież - wszystko to musiało sprawiać imponujące wrażenie wielkości, potęgi i
bogactwa."
Podobne ziguraty miało w zasadzie każde miasto w
Mezopotamii, jednak żaden z nich nigdy nie dorównał ani wielkością, ani
bogactwem Etemenanki. Dzisiaj po tej wspaniałej budowli pozostał jedynie niski
pagórek.
Obecnie termin „wieża Babel" oznacza
ideę, przedsięwzięcie niemożliwe do zrealizowania i prowadzące jedynie do
powstania zamętu, bądź też miejsce, gdzie spotykają się ludzie mówiący różnymi
językami .Opowieść o wieży Babel pokazuje ludzi, którzy pragnęli poznać
tajemnice Boskie i dorównać Stwórcy. Myśleli, że mogą to osiągnąć, a kierowała
nimi zuchwałość i pycha. Wywołało to jednak gniew Boski, a w efekcie karę.
Opowieść ukazuje nam uniwersalną prawdę – narażając się na gniew Boski,
skazujemy się na karę.
Ponadto, biblijna opowieść jest w pewnym sensie
wytłumaczeniem wielokulturowości i wielojęzyczności narodów. Powodem tego jest
czyn, dokonany niegdyś przez ludzi oraz brak komunikacji i porozumienia
międzyludzkiego, które wyrosło z kary, nałożonej przez Boga. Wieża Babel może
być zatem odczytywana w sensie symbolicznym. Jest rozumiana jako symbol
ludzkiej pychy i zuchwalstwa oraz niezgody. Opowieść jest także formą
przestrogi dla ludzi, którzy pragną dorównać Bogu. Muszą mieć oni świadomość,
że takie czyny zostaną przez Boga przerwane, a ludzie za swą pychę zostaną
ukarani.
Rodzina zapachowa: drzewno-przyprawowa.
Nuty głowy: akordy cytrusowo-przyprawowe, grejfrut z Kalifornii, pomarańcza z Brazylii,
czarny pieprz z Indii,
Nuty serca: kwiatowo-drzewne, Jaśmin z Egiptu, magnolia, akord rabarbaru, akordy chińskiego drewna cedrowego,
Nuty bazy: drzewno-ambrowa, ambra, wetiwer z Haitii, mech
francuski.
Jest to bardzo tajemnicza, intensywna kompozycja
zapachowa która przenosi nas do odległych krain orientu. Olfaktoryczna
interpretacja okazała się w noszeniu niezwykłym pachnidłem skierowanym w męską
stronę. Pachnidło Babel-Bourbon od pierwszego wdechu zachwyca! Absolutnie nie mamy tu żadnej wątpliwości iż
wykreowane zostało z najwyższej jakości naturalnych składników, a sama
kompozycja cechuje się wyjątkową trwałością. Królem balu jest tu oczywiście
czarujący korzeń wetiwerii pachnącej uzupełniony sporym dodatkiem suchego,
wiercącego w nosie indyjskiego czarnego pieprzu. Celowo przedawkowany mocarny
akord wetiweru sprawia iż kompozycja w odbiorze jest świeża, a jednocześnie mocno
pikantna i chłodna. Przez krótki moment delikatnie mydlana. Po dłuższym
noszeniu mocniej wyostrza się pikanteria migocząc szyprowymi ,wytrawnymi,
bardziej drzewnymi akcentami o lekko kwaskowatym i dymnym odbiorze, co jest
zasługą drewna cedrowego w nutach serca.
Relaksujący,
obniżający stres olejek eteryczny wetiwerii jest bardzo często spotykany w
klasycznych pachnidłach. Otrzymujemy go z korzeni trawy rosnącej w tropikach.
Najczęsciej poprzez destylację parą
wodną suszonych sproszkowanych korzeni, lub przed destylacją zamaczanych w
wodzie. Sam aromat jest pikantny,
żywiczno-suchy, ziemisty, drzewny
z nutą dymu. W sztuce tworzenia perfum, wetiweria stała się podstawą wielu
klasycznych męskich aromatów. Najlepiej komponuje się z nutami drzewnymi i
orientalnymi. Nie znając poszczególnych nut, doszukiwałbym się w nim także
ziemistej paczuli oraz olejku z papirusa zwanego cypriolem. Orientalny
charakter tych pięknych perfum subtelnie
podkreśla drewno oliwne, jaśmin z gorących regionów Egiptu oraz przyprawy które
stanowią trzon tej idealnie wyważonej kompozycji. Jaśmin pomimo swojej mocy
trudno radzi sobie z potężnym ładunkiem olejków eterycznych z korzenia wetiwerii.
Babel-bourbon jest kolejnym wkładem do olfaktorycznego
piękna i wyjątkowego świata luksusu. Ta elegancka, silnie pikantna, chłodnam
wytrawna jak i jedwabista kompozycja tworzy niesamowity olfaktoryczny spektakl,
pozbawiona jest w całości kobiecych elementów, wypełniona po brzegi pikanterią
bez zapachowych ozdobników. Perfumy na
każdą porę roku i każdą okazję zadowolą wielbicieli klasycznych męskich
szyprowych pachnideł cechujących się długotrwałą świeżością, wykreowanych z
prostych lecz jakże pięknych ingrediencji. Nosząc dziś na sobie to
pachnidło jak i jego idealna harmonia
sprawia iż z minuty na minutę pożądam go coraz bardziej, więc koniecznie
polecam testy.