niedziela, 17 listopada 2019

Le Pavillon D'Or Parfums Dusita


Jedna z piękniejszych niszowych marek założonych przez Pissarę Umavijani Parfums Dusita niedawno wprowadziła w tym roku na rynek dwa nowe zapachy: Splendiris o którym wcześniej miałem okazję pisać oraz najnowsze pachnidło: Le Pavillon D’Or.
Wszystkie Zapachy tworzone od kilku lat posiadają klasyczny francuski styl, są mieszanką rzadkich naturalnych olejków i żywic w niezwykłych układach nie znajdywanych dotychczas we francuskiej ekskluzywnej perfumerii. Każde z nich charakteryzuje się wyjątkową subtelnością jakości wiodącej perfumerii w Grasse, razem z elegancką, egzotyczną syjamską finezją zapewnioną przez ich utalentowaną twórczynię i założycielkę Dusita.
Nazwa Dusita pochodzi od tajskiego wierzenia w niebiańskim raju, gdzie duch odnajduje czystą radość i spokojne zadowolenie. Pissara Umavijani, założycielka Dusita i perfumiarz stawia swoje dzieła jako dowód uznania dla ojca, Montri Umavijani, uznanego międzynarodowo poetę, który poszukiwał pokoju i radości mistycznych perfum Dusita w swoim własnym życiu. Jego poezja inspiruje ją w tworzeniu perfum, które wywołują różne aspekty szczęścia.


Nuty głowy: dzika mięta (Mentha Citrata), wiciokrzew - ekstrakt, korzeń irysa,
Nuty serca: absolut boronii, liście figowe, kadzidło Green Sacra, olejek z białego tymianku, akord heliotropu,
Nuty bazy: angielskie drewno dębu, Santalum Spicata (sandałowiec z Australii)

Le Pavillon d’Or marki Dusita Parfums to przepiękna, egzotyczna mieszanka nut drzewnych i miodowych kwiatów. Pachnidło z którego promieniuje pozytywna energia i spokój ducha zadebiutowało już na początku Listopada 2019 roku. Cudowny złocisty kolor perfum, jak i piękne nuty zapowiadają że będzie niezwykle ciekawie.
Piękna kreatorka tworząc to pachnidło czerpała inspirację ze wspomnień z trzech różnych miejsc: Sun Moon Lake na Tajwanie (gdzie jej ojciec pisał wiersze),Jest to „Jezioro Słońca i Księżyca” położone w malowniczym miejscu pośrodku gór.
Następnym miejscem jest Aisawan Triphala w Tajlandii (pawilon ten zbudowany jest na środku jeziora, obok letniego pałacu króla) oraz przepiękne malownicze miejsce: kanał Nantes-Brest, z ogromną przestrzenią terenów zielonych w Bretanii we Francji (gdzie Pissara spędziła wakacje w szczęśliwym odosobnieniu)
Kanał ten ze względu na wyjątkowe położenie geograficzne Bretanii od stuleci ogrywa istotną rolę w gospodarce, oraz morskim handlu. Właśnie wtedy podczas wakacyjnego pobytu w Bretanii Pissara odkryła, że ​​wszystkie jej wspomnienia związane z jeziorem zlewają się w jedno: obejmujące poczucie spokoju i wszechogarniającego szczęścia, które zawsze czuła, będąc w bezpośrednim kontakcie z naturą siedząc przy brzegu nad wodą. Pomysł Le Pavillon d’Or powoli kiełkował w jej głowie.

Moim celem jest stworzenie szczęścia we flakonie
- Pissara Umavijani


Le Pavillon d'Or otiwera się bardzo aromatyczną złocistą mieszanką rozkwitających w słońcu kwiatów wiciokrzewu z odświeżającą dziką miętą, nadajacą jej aromatycznego pikantnego acz lekko ziołowego charakteru.
Wpleciony korzeń irysowy powoduje iż sam zapach nabiera bardziej pudrowego, pastelowego koloru.
Kłącze tego składnika daje nam delikatny, pudrowo-kremowy aromat. Ukazany tu jest jako bardzo elegancki, subtelnie wilgotny, w odcieniu kwiecisto-fiołkowym. Podobnie zresztą było w przypadku poprzedniego Splendiris.
Irys jest jednym z najszlachetniejszych składników stosowanych obecnie w perfumerii. Wszystko dlatego, że proces pozyskania olejku eterycznego jest niezwykle czasochłonny i skomplikowany.
Pachnidło zmierza lekko w kierunku dzikich kwiatów lecz tylko zmierza, przechylając się na stronę orientu. Ta faza jednak powoli mija i zapach przechodzi w stronę drzewno-ziołową z dominującym tymiankiem i pudrowo-kwiatowym heliotropem - ta pełna przepychu ekspansywna woń pięknie roztacza wokół swój aromat. Coś na kształt kwiatowego miodowego szypru, ładnie oddającego swój charakter.
Le Pavillon D'or gdzieś w środku dyskretnie zaczyna się ocieplać i ma wtedy nieco nostalgiczny nastrój który powoduje iż co rusz wtulam się w nadgarstek z zachwytami nad tą kompozycją.
Nosząc to piękne pachnidło które otula swoim aromatem ma się wrażenie iż podkreśla ono każdy ruch i z każdym moim krokiem tworzy niepowtarzalny aromatyczny szlak. Z każdym nowym składnikiem zawsze przed szereg wysuwa nam się pudrowy charakter irysa, który w tym zapachu wyeksponowany jest przepięknie! W miarę upływu dnia zapach się uspokaja, kolejno do głosu dochodzą nuty suchego sandałowca jak i dębowego drewna nadającego surowego, drzewno-wytrawnego charakteru. Wszystkie składniki są tu idealnie wkomponowane, żadna z nut nie kłóci się ze sobą; jest harmonia, intensywność i cudowna olfaktoryczna moc w której można się zatracić.
Pachnidło Le Pavillon d'Or kojarzy się z czymś miłym, ciepłym, bezpiecznym i przy którym można delektować się spokojem, odpoczynkiem, ciszą. Ma ono charakter terapeutyczny :) Gorąco polecam testy i miejmy nadzieję iż zapach pojawi się w Perfumerii Mon Credo.

Nuty głowy: dzika mięta (Mentha Citrata), wiciokrzew- ekstrakt, korzeń irysa,
Nuty serca: absolut boronii, liście figowe, kadzidło Green Sacra, olejek z białego tymianku, akord heliotropu,
Nuty bazy: angielskie drewno dębu, Santalum Spicata (sandałowiec z Australii)

sobota, 16 listopada 2019

Phoenicia Perfumes is Back!


David Falsberg wspaniały twórca pięknych unikatowych perfum powraca z marką Phoenicia Perfumes. Nazwa marki nawiązuje do mitologicznego Feniksa wznoszącego się z popiołów, symbolizującego odrodzenie.
David Falsberg który stoi za całą linią, zaczął tworzyć perfumy po ciężkich przeżyciach z poważną chorobą. To przykre doświadczenie zmieniło życie Dawida,wtedy też odkrył, że o wiele intensywniej odbiera zapachy niż kiedyś. Wspaniały dar, jaki otrzymał, stał się budulcem olfaktorycznej opowieści. Wykorzystuje go teraz tworząc własną linię pięknych, intrygujących, niezwykle odważnych i nietuzinkowych niszowych perfum.
Niebawem na rynku pojawią się nowe wersje RealOud oraz RealOud-M z potężnym agarowcem pozyskiwanym od największych na świecie producentów (min: z Borneo, z dzikich drzew indyjskich, oraz najlepszych plantatorów). Jedna z nich łączy RealOud z aromatycznym (syntetycznym) piżmem, przyprawami, wetiwerią i australijskim drewnem sandałowym. RealOud to połączenie egzotyki z prawdziwą tradycją arabskiej perfumerii. To potężny zapach o niesamowitej sile i niuansach.




Poza tym DARK MUSK o konsystencji gęstego, olejkowego attaru, wykonany z długo macerującego organicznego czarnego piżma z unikatowymi organicznymi nutami korzenia arcydzięgla, labdanum, kostusa, choya loban, nasion ambrette, grzybów, kminu, nagarmothy, smoły brzozowej, 20% organicznym australijskim sandałowcem i innych. Warto wspomnieć iż unikatowe zapachowe kreacje są w małych limitowanych flakonach: 5ml oraz 10ml i cenach adekwatnych do wysokiej jakości pachnideł.

Wkrótce (Wiosna 2020) narodzi się także nowa linia MATTER która rozpocznie się od trylogii Ambrowej. (9am oraz 9pm)
W nutach nowej kolekcji perfum (9am) znajdziemy takie składy jak: czerwona pomarańcza, grejpfrut, czarny pieprz, zielona herbata, galbanun, morela, osmantus, geranium, goździk, ambra, skóra i mech dębowy.

9 pm - bergamotka, cytryna, szałwia muszkatołowa, perilla (pachnotka zwyczajna), aldehydy, mandarynka, magnolia, ylang, kardamon, balsam Peru, ambra, drewno tekowe, tytoń, mech dębowy, kumaryna oraz inne. Zapowiada się niezwykle ciekawie także bedą również testy :) 
Wszystkie produkty kreatora dostępne są na stronie internetowej Phoenicia Perfumes 

Zdjęcia: Phoenicia Perfumes Facebook

poniedziałek, 16 września 2019

Mon Evidence, Yves Rocher (2018)


Woda perfumowana Mon Evidence marki Yves Rocher to kompozycja nut zapachowych stworzona na cześć współczesnych kobiet, które w pędzie codzienności chcą znaleźć czas na poznawanie siebie. Naturalny zapach powstał z wegańskich składników, dlatego łączy w sobie wszystko, co najlepsze w przyrodzie – ciepło, radość, orzeźwienie, a także wibrujące, zmysłowe tony.

Kreatorami zapachu są Annick Menardo i Olivier Cresp, znani na całym świecie mistrzowie perfumiarstwa współpracujący m.in. z markami Benetton, Calvin Klein, Dior, Hugo Boss, Paco Rabanne i Kenzo. Potrzeba wydobycia z perfum tożsamości, która jest najważniejsza dla Annick Menardo, połączona z umiejętnością wnikliwej obserwacji Oliviera Crespa sprawiła, że woda perfumowana Mon Evidence zachwyca idealnie dobranymi składnikami.


Nuty: Mandarynka, Bergamotka, Róża Damasceńska, Wanilia, Brzoskwinia, Gruszka, Jaśmin, Paczula.

Na początku działania perfum w zapachu Mon Evidence wyczuwalna jest wyraźnie nuta cytrusowa. To ekstrakt ze skórki mandarynki, który sprawia, że kosmetyk stanie się bardzo odżywczy, pobudzający, świeży, a nawet lekko pikantny i figlarny. Dzięki niemu nosząc perfumy nabieramy energii, a jednocześnie dzielimy się nią ze wszystkimi, którzy nas otaczają.
Z czasem wibrujące tony świeżości mandarynki zostaną złagodzone kwiatowym zapachem róży damasceńskiej. Kwiat, którego płatki są zrywane zawsze o poranku, sprawia, że woda perfumowana staje się bardziej zmysłowa, a jednocześnie nadal pełna bardzo świeżego uroku. Tym samym wnika w samo serce kobiecej, silnej natury. Wyczuwalne w niej trawiaste, a nawet lekko zwierzęce nuty dodadją pewności siebie i sprawiają, że oczarujesz wszystkich swoją cudowną osobowością.
Po uwolnieniu się różanego zapachu na pierwszy plan wysuną się aromaty wanilii, czczonej dawniej przez Azteków jako czarny kwiat, oraz paczuli. Nuty głębi sprawią, że woda perfumowana Mon Evidence zyska przyjemne i hipnotyzujące ciepło kojarzące się ze słodkim dzieciństwem. Paczula doda także zapachowi zmysłowej tajemnicy. Subtelne tony wraz z aromatami drzewa balsamicznego będą inspirować do marzeń o egzotycznych podróżach i przywołają na myśl orientalne Indie lub odległy Wschód. 

sobota, 31 sierpnia 2019

NEW: Le Beau & La Belle, Jean Paul Gaultier (2019)


Jean Paul Gaultier – najbardziej spektakularny francuski projektant po raz kolejny nawiązuje do swoich kultowych zapachów – Le Male i Classique. Tym razem stworzył całkowicie nowe kompozycje inspirowane rajskim ogrodem. W tym wyjątkowym miejscu bohaterowie nowych zapachów La Belle i Le Beau odkrywają, czym jest uwodzenie.

"Stworzyłem tych dwoje, aby wodzili nas na pokuszenie!" - powiedział Jean Paul Gaultier spoglądając na te wspaniałe popiersia. La Belle to zapach orietalnej wanilii, jak również wetiweri oraz owocu gruszki. Le Beau to zapach drzewa kokosowego, bergamotki i bobu tonka. "Świetnie do siebie pasują. Na wieki wieków" - dodał kreator.

Męska kompozycja Le Beau zbudowana jest wokół uzależniającej fasolki tonka i drzewa kokosowego połączonych z nutami bergamotki. To świeża, a jednocześnie intensywna woda toaletowa dla uwodzicielskiego mężczyzny.
Kompozycja La Belle powstała w wyniku spotkania zmysłowych akordów wanilii, świeżości bergamotki i blasku gruszki. To uzależniająca, niezwykle kobieca woda perfumowana dla współczesnych uwodzicielek.
Projektowane przez Jeana Paula Gaultiera zapachy są jak "druga skóra". To odzwierciedlenie jego osobowości. Odważne, zmysłowe, cielesne. Pozostawiają niezapomniane wrażenia… Kokorico, "Le Male", "Le Beau Male", "Classique", Ma Dame, Gaultier2, Fragile, Fleur du Male: zapachy pełne uroku i charakteru. 


Le Beau
Perfumiarz: Quentin Bisch.
Nutę głowy stanowi bergamotka;
nutą serca jest kokos;
nutą bazy jest fasolka tonka.


La Belle
Perfumiarz: Sonia Constant
Nutę głowy stanowi zielona gruszka;
nutą serca jest wetyweria, bergamotka;
nutą bazy jest wanilia.






piątek, 16 sierpnia 2019

NEW: Rolling in Love by Kilian (2019)


Niszowa marka Kilian wykreowana w 2007 roku, odzwierciedlająca wyrazistą osobowość twórcy oraz doskonałe połączenie elegancji i luksusu, założyciela Kiliana Hennessy – spadkobiercy luksusowych koniaków, przedstawi niebawem swoje najnowsze perfumy Rolling in love wykreowane przez perfumiarza Pascala Gaurina.

Rolling in Love to piżmo skórne, które rejestruje uczucie tak wysokiego poziomu, że wydaje się, że niemal „wchodzi pod skórę”. Współpracując z perfumiarzem Pascalem Gaurinem, Kilian Hennessy obrał zupełnie nowy kierunek. Perfumy Rolling in Love są bardziej bezpośrednie i mniej skomplikowane niż poprzednie zapachy - prawie „monochromatyczne” w skoncentrowanym przedstawieniu jednej emocji. Rolling in Love to „biały” zapach, nakładający różne tekstury wzdłuż szlaku zapachu z akordami nasion ambrette i nutą mleczka migdałowego. 
Zmysłowe, empatyczne i intrygujące serce z pudrowego irysa oraz frezji łączy się w bazie z absolutem nasion tonki, ekstraktem czarnej wanilii,a przeplatający się z słodkimi akordami aromat władczej tuberozy wiedzie aż do krystalicznego piżma.
Nuty głowy: Absolut nasion ambrette, Mleczko migdałowe
Nuty serca: Irys concrete, Frezja
Nuty bazy: Absolut Fasolki Tonka, Wanilia, Absolut kwiecia tuberozy, Piżmo.


Kilian swoje olfaktoryczne pasje rozwijał pod kierunkiem wybitnych kreatorów zapachów : Calice Becker, Jacques Cavallier, Alberto Morillas, Thierry Wasser. Pracował dla największych domów perfumeryjnych takich jak Alexander McQueen, Dior, Paco Rabanne, i Giorgio Armani. Twórca marki wyróżnia się ekologicznym podejściem do tematu zapachów.
Ambicją Kiliana było stworzenie oryginalnych perfum, na przykład takich, które kobieta może mieć zawsze przy sobie w postaci pięknej biżuterii.
Minimalistyczne flakony są „wielokrotnego użytku” – w oficjalnym sklepie internetowym kupić można zestawy uzupełniające, dzięki którym pusta buteleczka nie musi lądować w koszu. Nawet opakowania marki to eleganckie szkatułki z metalu i drewna z wykorzystaniem masy perłowej zostały przemyślane tak, by miało drugie życie jako torebka-puzderko lub szkatułka.





środa, 14 sierpnia 2019

NEW: Squid, Zoologist Perfumes (2019)

Jedna z moich ukochanych kanadyjskich marek Zoologist Perfumes założonej przez Victora Wonga  współpracującego z docenianymi, nagradzanymi nosami, aby móc wypełniać świat „jedynymi w swoim rodzaju” zapachami zapowiada nowe, 19-te pachnidło w swojej rozrastającej się kolekcji, także jako ekstrakt perfum a wykreowane zostało przez perfumiarkę Celine Barel znaną z pięknych ompozycji dla takich marek jak: Jesus del Pozo, Diana Vreeland, Clean, Jo Malone, Blumarine oraz Aesop. Zapachowa nowość Squid będzie miała swoją premierę już pod sam koniec Sierpnia 2019 roku.
Nuty głowy: Różowy pieprz, Słoneczny salicylan amylu, Kadzidło
Nuty serca: Akord czarnego atramentu, Słone morskie akordy, Opoponaks
Nuty bazy: Szara ambra, Benzoes, Piżmo



Opis: Ogromny ocean puchnie i kurczy się, złapany w bezlitosnym spowiciu księżyca. Pod powierzchnią wyłania się ławica kałamarnic. Dziwne, elastyczne formy wypływają z głębin w szaleńczym poszukiwaniu pożywienia. Nie są one same. Drapieżniki nacierają, ale tylko po to, aby nadziać się na oślepiające połacie ciemnego tuszu. Polowanie kończy się nagle, gdy monolit materializuje się, chciwie pochłaniając wszystko na swojej drodze. Masywny wieloryb nurkuje, pozostawiając za sobą chwilowy spokój. Dziesięciolecia później, relikwie bitewne powracają na powierzchnię. Bryły ambry, wydalone przez wieloryba i wypolerowane przez słone prądy, zmywają się na brzeg. Odpady? Szczątki? Dla perfumiarzy ta nieuchwytna substancja jest niczym innym jak skarbem.
Zoologist Squid śpiewa pieśń o morzu, melancholijną opowieść opowiedzianą przez pikantną słoną wodę, kadzidło i słodki, mętny tusz, a wszystko to połączone nastrojowym aromatem ambry. Jak niekończące się głębie, które go zainspirowały, ten elegancki zapach miesza się z tajemnicą.



niedziela, 4 sierpnia 2019

Byron Parfums


Byron Parfums to bardzo młoda francuska marka w świecie niszowych perfum, bo założona w 2018 roku, prezentująca interesującą kolekcję pięciu zapachów jako skoncentrowanych ekstraktów perfum, która już uwiodła wysmakowaną społeczność na wielu forach, stronach internetowych Instagrama, Facebooka oraz YouTube.
Założycielem marki jest francuz Yann Derrienic znany też pod pseudonimem Byron. Utalentowany perfumiarz, wczesniej muzyk który jak zawsze mówił: ''postrzegałem dźwięki instrumentów muzycznych jako kolory, odnajdując w perfumach alchemiczne połączenie między nutami i niuansami chromatycznymi. Powoli, zacząłem komponować moją paletę i rysować muzykę. Nigdy nie straciłem z oczu tego, co najważniejsze: tworzenia perfum, które pozwoliły tym, którzy je noszą, podróżować z wyobraźnią, ożywioną pasją i entuzjazmem, którą może wywołać muzyka, krajobraz lub obraz''.

W ten sposób twórca i założyciel marki, realizując swój plan, opowiada o inspiracji, która doprowadziła go do stworzenia pięknej kolekcji wysmakowanych perfum inspirowanej kolorami i muzyką, i które dzięki porywającej atrakcyjności i kreowanej przez silną kampanię społeczną, rozprzestrzenia się poprzez ustny przekaz miłośników olfaktorycznego piękna i zapachowych kolekcjonerów.
Jak na razie kolekcja liczy pięć bardzo dobrze przyjętych w świecie perfumeryjnym zapachów.

Pierwszym testowanym aromatem jest MULA MULA który w amerykańskim slangu odnosi się do pieniędzy i podobnie jak złote monety pachnidło to jest istnym intensywnym bogactwem gourmandowego orientu w wielkiej skali, w którym przeszywający początek karmelowo-aksamitnej skóry otoczonej sporą dawką szafranu jest podsycany przez smakowitą soczystą delikatność dojrzałej, odrobinę pudrowej i słodkiej brzoskwini oraz czerwonych owoców. Subtelnie pikantne serce zapachu złożone z imbiru, różowego pieprzu jest łagodzone przez cieliste labdanum, to znów ożywiane przez pikantno-aromatyczny cypriol który w tych perfumach jest bardzo mocno zaznaczony. 
Bogactwo doznań zapachowych, moc i cudowna jakość perfum jest tu porażająca. Karmelowa, złoto-miodowa słodycz, ciepłe waniliowo-balsamiczne aromaty nadają zapachowi uwodzicielską moc iż nosząc to pachnidło czuję się wyjątkowo. Mula Mula to zapach orientalno-gourmandowy o rzadko spotykanej głębi i sile wyrazu. Dla mnie to zapach luksusu, jest aksamitnie ciepły i niesamowicie zmysłowy, seksowny,oryginalny i szalenie przytulny, że aż chce się go więcej i więcej. Noszenie tych zmysłowych perfum to absolutna błoga przyjemność która nigdy nie ma końca.

MULA MULA
Nuty głowy: brzoskwinia, czerwone owoce, szafran, karmel,
Nuty serca: cypriol, labdanum, różowy pieprz, imbir,
Nuty bazy: drewno agarowe (oud), benzoes, piżmo, balsam peru, paczula i wanilia.

Następny zapach o intrygujących cyfrach 0.9 swoją nazwę bierze od najczystszej postaci kokainy. Mowa jest tu o krystalicznie czystym białym proszku którego ślad, jednocześnie miękki i smakowity, ujawnia tajemniczą, urzekającą i hipnotyczną zmysłowość. Proszek ten jest nieskalany żadnymi domieszkami który można by raczej znaleźć w jakimś laboratorium, a nie w klubie o trzeciej nad ranem. 
0.9 należy do kategorii orientalnej, otwiera się bardzo jasnym, niezwykle interesującym akordem cytrusowo-korzennym, lekko kwaskowatym z dosłownie kilkoma kroplami szafranu. Szafran nadaje tym perfumom wprost cudowny aromat podbity słodyczą ambry oraz drzewnymi kremowymi niuansami, a wyrazista nuta migdałów takich bez goryczki nadaje mu uroczy aromatyczno-słodki zapach. Charakterystyczna baza złożona z ciepłego kremowego drewna sandałowego pięknie współgra z migdałowymi i przyprawowymi niuansami.
Całość tych pięknych nut rozgrzewa głęboki akord ambry z blisko-skórnym aksamitem wanilii. Zapach z jednej strony jest delikatny, transparentny. Ma jednak w sobie ukryte ciepło przywodzące mi na myśl zapachu luksusowego migdałowo-waniliowego olejku do opalania, rozgrzanego w dłoniach lub żelu pod prysznic bo w końcowym etapie ma się wrażenie migdałowej świeżości i krystalicznej aldehydowej czystości o subtelnie suchych sandałowych niuansach które dziwnie pachną jak atrament z kałamarza.
Ten jakże otulający woal aromatów o znakomitej jakości tworzy bardzo zmysłowy zapach, który ma w sobie coś hipnotyzującego, co każe co trochę zbliżać nos do nadgarstka i zachwycać się nim. Polecam testy!

0.9
Nuty głowy: bergamotka, nuty przyprawowe, szafran,
Nutą serca jest migdał,
Nuty bazy: ambra, wanilia oraz drewno sandałowe.


PIRATES inspirowany trasami egzotycznych morskich podróży nieustraszonych piratów w kierunku tropikalnych kolorowych wysp.
Egzotycznych aromatów kokosowych, morskich, waniliowo-rumowych tu nie uświadczymy, ale za to cudowne kwiatowe nuty w bardzo odważnym wydaniu! 
Początek otwiera świeża i bardzo silna woń dojrzewającej soczystej gruszki z aromatyczną bergamotą. Jednak od początku mamy pewność że będzie to zapach mocno kwiatowy z obezwładniającą drapieżną i dziką tuberozą oraz sporym dodatkiem indolowego jaśminu, a raczej hektarów krzewów rozkwitającego białego kwiecia. Promienny blask bukietu tych niepozornych białych kwiatowych gwiazdek jest tu porażający, delikatnie oświetlony dotykiem bergamoty.
Do duetu dochodzi trzeci mocny akcent kwiatowy: egzotycznie zielony i słodko-kremowy ylang pachnący na pewnym etapie jak skórka z lekko zielonego banana z dojrzałą brzoskwinią. Odważne połączenie tych nut jest jednym z moim ulubionych, gdyż ubóstwiam te aromaty. Wspomniane trio kwiatowe idealnie ze sobą współgra z przodującą kremową tuberozą która tu jest bardzo widocznie zaakcentowana i która z innymi aromatami kwiatowymi tworzy mocną, lekko zielono-ostro-kwiatową aurę prowadząc do dość wytrawnej ambrowo-paczulowej bazy z dodatkiem piżmowym. Pirates to absolutnie wykwintnie upajająca woń, kierująca się w stronę kwiatowego szypru i którą ubóstwiam!
Z kolei moim pierwszym wrażeniem po spryskaniu nadgarstka następny zapachem THE CHRONIC było: czy to nie przypadkiem słodkie dojrzałe poziomki z jagodami? Dorównujący i mający kilka podobieństw do wspaniałego poprzednika czyli Mula Mula zapach urzeka swoimi aromatami który podobno przypomina słynne wydanie Hypnotic Poison Diora. Niestety nie mam odniesienia, gdyż nie znam tamtego zapachu. Natomiast pachnidło The Chronic jest w stylu bardzo kremowo-słodkim, gourmandowym z rozpoczynająca się pikantną cynamonowa nutą z odrobiną pieprzu przypominającą cynamonową gumę do żucia, ale aby nie było za słodko dołącza później miękki akord skóry oraz wytrawny akord paczuli który też ma tu swoje miejsce. 
Z czasem pachnidło ociepla się i robi się coraz ładniejsze, zyskuje na elegancji, osiadając w końcowym etapie na suchym wyrazistym sandałowcu. Całość spowija delikatny woal piżmowy.
Uroczy to zapach choć blisko-skórny, młodzieńczo słodki, niewinnie pikantny oraz drzewny.

PIRATES
Nuty głowy: gruszka, bergamotka,
Nuty serca: jaśmin, tuberoza, ylang-ylang,
Nuty bazy: paczula, białe piżmo i ambra.

THE CHRONIC
Nuty głowy: pieprz, cynamon,
Nuty serca: ambra, skóra, paczula,
Nuty bazy: drewno sandałowe oraz białe piżmo.

OUD BOURBON
Nuty głowy: fiołek, szafran, neroli,
Nuty serca: wanilia, jaśmin, czarna porzeczka,
Nuty bazy: oud z laosu, piżmo gazeli i drzewo sandałowe.

OUD BOURBON zachwycająca, bogata i tajemnicza kompozycja zawierająca czarne złoto z egzotycznego Wschodu czyli całkowicie naturalną niezwykle rzadką w przemyśle perfumeryjnym agarową żywicę z Laosu, pozyskiwanej z drzew aloesowych - która najlepiej znana jest w kulturze arabskiej.
Aromatyczna żywica oudowa powstaje na skutek reakcji obronnej drzewa z rodzaju Aquilaria na atak grzybów. Infekcja grzybiczna powodowana jest przez uszkodzenie kory drzewa - przez owady, czasem uderzenie pioruna, przypadkowe uszkodzenie mechaniczne lub - w przypadku "produkcji" oudu przez człowieka - przez chemiczną iniekcję. Drzewo, które zostanie zaatakowane, produkuje gęstą żywicę, która po jakimś czasie zastyga. Olejek produkowany jest w procesie destylacji kawałków drewna.
Oud pomimo iż jest jednym z najdroższych składników w warsztacie perfumiarskim to niekiedy jest kłopotliwym i trudnym w noszeniu składnikiem ze względu na jego nadmiar w perfumach. Natomiast w tym zapachu składnik jest łagodny, nie gryzie i nie drapie. Jest doskonale wyważony: balsamiczny, przyjemnie drzewny z charakterystyczną lekko dymną nutą przybierającą tu nieco słodkawą formę.
Początek zapachu mocno świdruje w nosie sporą dawką szafranu łagodzonego fiołkiem i to w sporym nadmiarze. Chłód pudrowego fiołka wzmocniony został kwiatem jaśminowym, który idealnie współgra z czarną porzeczką, przypominający tu aromat gęstego cierpko-owocowego czarnego likieru o lekko konfiturowo-różanym, miodowym posmaku. Likierowej słodyczy dodaje jej z pewnością także fiołkowa nuta. 
Przyznam szczerze że obawiałem się tego owocu, gdyż nie jest to mój ulubiony akord w perfumach. Niepotrzebnie jednak. Trudno mi też uwierzyć,że zapach nie posiada w składzie róży, a jednak w opisie jej nie znajduję. Spory dodatek aromatycznej wanilii powoduje iż zapach się ociepla z wibrującą świeżością suchego drewna sandałowego i zwierzęcego piżma dzięki któremu piękna gęsta i zawiesista słodycz zostaje pięknie stonowana. W zapachu najbardziej zachwyca mnie jakość użytych składników, prawdziwa głębia i przestrzenność a przy tym wyważenie, bogatość kompozycji.
Oud Bourbon to iście prawdziwy olfaktoryczny raj dla każdego perfumoholika jak zresztą i cała marka, a my się ze sobą naprawdę bardzo polubiliśmy :)