niedziela, 4 sierpnia 2019

Byron Parfums


Byron Parfums to bardzo młoda francuska marka w świecie niszowych perfum, bo założona w 2018 roku, prezentująca interesującą kolekcję pięciu zapachów jako skoncentrowanych ekstraktów perfum, która już uwiodła wysmakowaną społeczność na wielu forach, stronach internetowych Instagrama, Facebooka oraz YouTube.
Założycielem marki jest francuz Yann Derrienic znany też pod pseudonimem Byron. Utalentowany perfumiarz, wczesniej muzyk który jak zawsze mówił: ''postrzegałem dźwięki instrumentów muzycznych jako kolory, odnajdując w perfumach alchemiczne połączenie między nutami i niuansami chromatycznymi. Powoli, zacząłem komponować moją paletę i rysować muzykę. Nigdy nie straciłem z oczu tego, co najważniejsze: tworzenia perfum, które pozwoliły tym, którzy je noszą, podróżować z wyobraźnią, ożywioną pasją i entuzjazmem, którą może wywołać muzyka, krajobraz lub obraz''.

W ten sposób twórca i założyciel marki, realizując swój plan, opowiada o inspiracji, która doprowadziła go do stworzenia pięknej kolekcji wysmakowanych perfum inspirowanej kolorami i muzyką, i które dzięki porywającej atrakcyjności i kreowanej przez silną kampanię społeczną, rozprzestrzenia się poprzez ustny przekaz miłośników olfaktorycznego piękna i zapachowych kolekcjonerów.
Jak na razie kolekcja liczy pięć bardzo dobrze przyjętych w świecie perfumeryjnym zapachów.

Pierwszym testowanym aromatem jest MULA MULA który w amerykańskim slangu odnosi się do pieniędzy i podobnie jak złote monety pachnidło to jest istnym intensywnym bogactwem gourmandowego orientu w wielkiej skali, w którym przeszywający początek karmelowo-aksamitnej skóry otoczonej sporą dawką szafranu jest podsycany przez smakowitą soczystą delikatność dojrzałej, odrobinę pudrowej i słodkiej brzoskwini oraz czerwonych owoców. Subtelnie pikantne serce zapachu złożone z imbiru, różowego pieprzu jest łagodzone przez cieliste labdanum, to znów ożywiane przez pikantno-aromatyczny cypriol który w tych perfumach jest bardzo mocno zaznaczony. 
Bogactwo doznań zapachowych, moc i cudowna jakość perfum jest tu porażająca. Karmelowa, złoto-miodowa słodycz, ciepłe waniliowo-balsamiczne aromaty nadają zapachowi uwodzicielską moc iż nosząc to pachnidło czuję się wyjątkowo. Mula Mula to zapach orientalno-gourmandowy o rzadko spotykanej głębi i sile wyrazu. Dla mnie to zapach luksusu, jest aksamitnie ciepły i niesamowicie zmysłowy, seksowny,oryginalny i szalenie przytulny, że aż chce się go więcej i więcej. Noszenie tych zmysłowych perfum to absolutna błoga przyjemność która nigdy nie ma końca.

MULA MULA
Nuty głowy: brzoskwinia, czerwone owoce, szafran, karmel,
Nuty serca: cypriol, labdanum, różowy pieprz, imbir,
Nuty bazy: drewno agarowe (oud), benzoes, piżmo, balsam peru, paczula i wanilia.

Następny zapach o intrygujących cyfrach 0.9 swoją nazwę bierze od najczystszej postaci kokainy. Mowa jest tu o krystalicznie czystym białym proszku którego ślad, jednocześnie miękki i smakowity, ujawnia tajemniczą, urzekającą i hipnotyczną zmysłowość. Proszek ten jest nieskalany żadnymi domieszkami który można by raczej znaleźć w jakimś laboratorium, a nie w klubie o trzeciej nad ranem. 
0.9 należy do kategorii orientalnej, otwiera się bardzo jasnym, niezwykle interesującym akordem cytrusowo-korzennym, lekko kwaskowatym z dosłownie kilkoma kroplami szafranu. Szafran nadaje tym perfumom wprost cudowny aromat podbity słodyczą ambry oraz drzewnymi kremowymi niuansami, a wyrazista nuta migdałów takich bez goryczki nadaje mu uroczy aromatyczno-słodki zapach. Charakterystyczna baza złożona z ciepłego kremowego drewna sandałowego pięknie współgra z migdałowymi i przyprawowymi niuansami.
Całość tych pięknych nut rozgrzewa głęboki akord ambry z blisko-skórnym aksamitem wanilii. Zapach z jednej strony jest delikatny, transparentny. Ma jednak w sobie ukryte ciepło przywodzące mi na myśl zapachu luksusowego migdałowo-waniliowego olejku do opalania, rozgrzanego w dłoniach lub żelu pod prysznic bo w końcowym etapie ma się wrażenie migdałowej świeżości i krystalicznej aldehydowej czystości o subtelnie suchych sandałowych niuansach które dziwnie pachną jak atrament z kałamarza.
Ten jakże otulający woal aromatów o znakomitej jakości tworzy bardzo zmysłowy zapach, który ma w sobie coś hipnotyzującego, co każe co trochę zbliżać nos do nadgarstka i zachwycać się nim. Polecam testy!

0.9
Nuty głowy: bergamotka, nuty przyprawowe, szafran,
Nutą serca jest migdał,
Nuty bazy: ambra, wanilia oraz drewno sandałowe.


PIRATES inspirowany trasami egzotycznych morskich podróży nieustraszonych piratów w kierunku tropikalnych kolorowych wysp.
Egzotycznych aromatów kokosowych, morskich, waniliowo-rumowych tu nie uświadczymy, ale za to cudowne kwiatowe nuty w bardzo odważnym wydaniu! 
Początek otwiera świeża i bardzo silna woń dojrzewającej soczystej gruszki z aromatyczną bergamotą. Jednak od początku mamy pewność że będzie to zapach mocno kwiatowy z obezwładniającą drapieżną i dziką tuberozą oraz sporym dodatkiem indolowego jaśminu, a raczej hektarów krzewów rozkwitającego białego kwiecia. Promienny blask bukietu tych niepozornych białych kwiatowych gwiazdek jest tu porażający, delikatnie oświetlony dotykiem bergamoty.
Do duetu dochodzi trzeci mocny akcent kwiatowy: egzotycznie zielony i słodko-kremowy ylang pachnący na pewnym etapie jak skórka z lekko zielonego banana z dojrzałą brzoskwinią. Odważne połączenie tych nut jest jednym z moim ulubionych, gdyż ubóstwiam te aromaty. Wspomniane trio kwiatowe idealnie ze sobą współgra z przodującą kremową tuberozą która tu jest bardzo widocznie zaakcentowana i która z innymi aromatami kwiatowymi tworzy mocną, lekko zielono-ostro-kwiatową aurę prowadząc do dość wytrawnej ambrowo-paczulowej bazy z dodatkiem piżmowym. Pirates to absolutnie wykwintnie upajająca woń, kierująca się w stronę kwiatowego szypru i którą ubóstwiam!
Z kolei moim pierwszym wrażeniem po spryskaniu nadgarstka następny zapachem THE CHRONIC było: czy to nie przypadkiem słodkie dojrzałe poziomki z jagodami? Dorównujący i mający kilka podobieństw do wspaniałego poprzednika czyli Mula Mula zapach urzeka swoimi aromatami który podobno przypomina słynne wydanie Hypnotic Poison Diora. Niestety nie mam odniesienia, gdyż nie znam tamtego zapachu. Natomiast pachnidło The Chronic jest w stylu bardzo kremowo-słodkim, gourmandowym z rozpoczynająca się pikantną cynamonowa nutą z odrobiną pieprzu przypominającą cynamonową gumę do żucia, ale aby nie było za słodko dołącza później miękki akord skóry oraz wytrawny akord paczuli który też ma tu swoje miejsce. 
Z czasem pachnidło ociepla się i robi się coraz ładniejsze, zyskuje na elegancji, osiadając w końcowym etapie na suchym wyrazistym sandałowcu. Całość spowija delikatny woal piżmowy.
Uroczy to zapach choć blisko-skórny, młodzieńczo słodki, niewinnie pikantny oraz drzewny.

PIRATES
Nuty głowy: gruszka, bergamotka,
Nuty serca: jaśmin, tuberoza, ylang-ylang,
Nuty bazy: paczula, białe piżmo i ambra.

THE CHRONIC
Nuty głowy: pieprz, cynamon,
Nuty serca: ambra, skóra, paczula,
Nuty bazy: drewno sandałowe oraz białe piżmo.

OUD BOURBON
Nuty głowy: fiołek, szafran, neroli,
Nuty serca: wanilia, jaśmin, czarna porzeczka,
Nuty bazy: oud z laosu, piżmo gazeli i drzewo sandałowe.

OUD BOURBON zachwycająca, bogata i tajemnicza kompozycja zawierająca czarne złoto z egzotycznego Wschodu czyli całkowicie naturalną niezwykle rzadką w przemyśle perfumeryjnym agarową żywicę z Laosu, pozyskiwanej z drzew aloesowych - która najlepiej znana jest w kulturze arabskiej.
Aromatyczna żywica oudowa powstaje na skutek reakcji obronnej drzewa z rodzaju Aquilaria na atak grzybów. Infekcja grzybiczna powodowana jest przez uszkodzenie kory drzewa - przez owady, czasem uderzenie pioruna, przypadkowe uszkodzenie mechaniczne lub - w przypadku "produkcji" oudu przez człowieka - przez chemiczną iniekcję. Drzewo, które zostanie zaatakowane, produkuje gęstą żywicę, która po jakimś czasie zastyga. Olejek produkowany jest w procesie destylacji kawałków drewna.
Oud pomimo iż jest jednym z najdroższych składników w warsztacie perfumiarskim to niekiedy jest kłopotliwym i trudnym w noszeniu składnikiem ze względu na jego nadmiar w perfumach. Natomiast w tym zapachu składnik jest łagodny, nie gryzie i nie drapie. Jest doskonale wyważony: balsamiczny, przyjemnie drzewny z charakterystyczną lekko dymną nutą przybierającą tu nieco słodkawą formę.
Początek zapachu mocno świdruje w nosie sporą dawką szafranu łagodzonego fiołkiem i to w sporym nadmiarze. Chłód pudrowego fiołka wzmocniony został kwiatem jaśminowym, który idealnie współgra z czarną porzeczką, przypominający tu aromat gęstego cierpko-owocowego czarnego likieru o lekko konfiturowo-różanym, miodowym posmaku. Likierowej słodyczy dodaje jej z pewnością także fiołkowa nuta. 
Przyznam szczerze że obawiałem się tego owocu, gdyż nie jest to mój ulubiony akord w perfumach. Niepotrzebnie jednak. Trudno mi też uwierzyć,że zapach nie posiada w składzie róży, a jednak w opisie jej nie znajduję. Spory dodatek aromatycznej wanilii powoduje iż zapach się ociepla z wibrującą świeżością suchego drewna sandałowego i zwierzęcego piżma dzięki któremu piękna gęsta i zawiesista słodycz zostaje pięknie stonowana. W zapachu najbardziej zachwyca mnie jakość użytych składników, prawdziwa głębia i przestrzenność a przy tym wyważenie, bogatość kompozycji.
Oud Bourbon to iście prawdziwy olfaktoryczny raj dla każdego perfumoholika jak zresztą i cała marka, a my się ze sobą naprawdę bardzo polubiliśmy :)




piątek, 2 sierpnia 2019

NEW: Gucci Memoire d'une Odeur (2019)


Marka Gucci zapowiada nowe perfumy Mémoire d’une Odeur.
W kampanii reklamowej twarzą nowego zapachu jest Harry Styles, brytyjski piosenkarz, autor tekstów i aktor, członek boysbandu One Direction, a towarzyszy jemu wideo nakręcone przez brytyjskiego fotografa i reżysera Glena Luchforda. Oczywiście z udziałem młodego piosenkarza.
Lubię zapach, który kryje w sobie pewne emocje. Wywołanie wspomnień z zapachu jest naprawdę silne dla wszystkich. Moja mama zawsze nosiła te same perfumy. Pachnące rzymskimi świecami i jaśminem. Tak jak za każdym razem, gdy go wącham, znów czuję się jak dziecko"

Mémoire d'une Odeur, jest dostępny w zielonej butelce w stylu vintage przypominający żebrowaną rzymską kolumnę zwieńczoną złotym korkiem.


"Design Flakonu inspirowany jest starymi perfumami Gucci z początku lat 90. Nie chciałem, żeby flakon miał kształt zbyt kobiecy lub nader męski, ponieważ ten zapach może być wybierany zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn”
Alessandro Michele: dyrektor kreatywny kultowego włoskiego domu mody


Nuty głowy: rzymski rumianek, gorzki migdał,
Nuty serca: Indian Coral Jasmine Nature Print ®, piżmo, płatki jaśminu,
Nuty głębi: wanilia, drzewo cedrowe, drzewo sandałowe.


W nowej zapachowej historii Gucci Mémoire d’une Odeur, zapach staje się odkrywcą siły wspomnień. Wydobywa je z przeszłości i przywraca do życia w teraźniejszości. Przeskakując wstecz i naprzód, czujemy, że teraźniejszość i przeszłość są połączone wyjątkowym mostem, który wybiega w przyszłość.

Nowy uniwersalny zapach Gucci – to perfumy nieprzypisane określonej płci ani czasom. Gucci Mémoire d’une Odeur to eliksir, który przez swój indywidualny charakter przekracza granice gatunku, rewolucjonizuje tradycyjne rodziny zapachowe, które klasyfikują zapachy, i ustanawia nową i nowoczesną kategorię Mineralną: zwiewną, piżmową, przejrzystą i autentyczną, która jest połączeniem zapachów i emocji. W połączeniu z aspektem Aromatycznym staje się osią Gucci Mémoire d’une Odeur.
Transcendentalny akord cechują zaskakujące i zagadkowe składniki i definiuje nuta rumianu rzymskiego. Alessandro Michele wyobraził sobie ten osobliwy kwiat w zapachu, który skomponował potem mistrz perfumiarstwa – Alberto Morillas.

Rumian rzymski współistnieje w Gucci Mémoire d’une Odeur z koralowymi płatkami jaśminu z Indii, które nadają zapachowi delikatność, z cennym piżmem, które dodaje mu głębi i ze szlachetnym drewnem – świetlistym sandałowcem i zwiewnym cedrem, które emanują ciepłem, oraz z nutą kuszącej wanilii.
Gucci Mémoire d’une Odeur rewolucjonizuje tradycyjne rodziny zapachowe, które klasyfikują zapachy, i ustanawia nową i nowoczesną kategorię Mineralną: zwiewną, piżmową, przejrzystą i autentyczną, która jest połączeniem zapachów i emocji. Kategoria Mineralna była tradycyjnie używana do opisywania fasetek niektórych zapachów. W połączeniu z aspektem Aromatycznym staje się osią Gucci Mémoire d’une Odeur.

Indian Coral Jasmine Nature Print ®

Ta ekskluzywna nuta Gucci wywodzi się z Indii. Kwiat w kształcie gwiazdy wydziela w nocy mocniejszy aromat i przybiera intensywniejsze barwy. W dzień natomiast jest jaśniejszy i świeższy. Ta wyjątkowa cecha jaśminu, zwanego Królową Nocy, ma miodowy temperament i pomarańczowo-koralowe serce.

Akord piżmowo-mineralny jest fundamentem tego zapachu. Jednoczy inne elementy olfaktoryczne z absolutną łagodnością” – Alberto Morillas.

Zapach jako woda perfumowana już jest dostępny w trzech pojemnościach: 40ml, 60ml oraz 100ml w wybranych perfumeriach. W uzupełnieniu dostaniemy także 200ml żel pod prysznic/do kąpieli zamknięty w zielonej tubie. 





środa, 17 lipca 2019

NEWS: Pont des Arts, Next Tee (2019)


Jedna z najlepszych ekskluzywnych marek powstałych na przełomie ostatnich lat Pont des Arts
stanowiącej odniesienie do najbardziej znanego, paryskiego mostu zakochanych, reprezentująca w świecie perfum najwyższą jakość, elegancję i luksus, debiutuje w tym roku z nowymi perfumami.
Nowe pachnidło zwie się NEXT TEE i zostało wykreowane przez mistrza perfumiarstwa Bertranda Duchaufoura, kreatywnego perfumiarza dla Pont des Arts który wcześniej zamieszał dwie zapachowe kreacje: piękny, w rumowych oparach świetlisty orient z dominującym bukietem kwiatowym À Ce Soir oraz À Chaque Instant – kwiatowo-orientalny, ziemisty, subtelnie pikantny szyprowiec z szafranem i woskiem pszczelim, zaś trzecia pozycja On S'Était Dit wykreowana została przez Vincenta Grandjona to drzewno-aromatyczna subtelnie pikantna słodycz o aromacie owocowym.


Nuty głowy: bergamotka, cytron, grejpfrut, zielona mandarynka, różowy pieprz,
Nuty serca: szałwia lekarska, lawenda, kardamon, jagody jałowca,
Nuty bazy: wetiwer, absolut mate, cedr Virginia, piżmo.


Nazwa Pont des Arts (Passarelle des Arts) pochodzi od XIX-wiecznego określenia jednego z dziedzińców Luwru - Dziedzińca Sztuki. Pierwsza przeprawa w tym miejscu została zbudowana na początku XIX w., jednak podczas I wojny światowej została uszkodzona, a później uległa całkowitemu zniszczeniu. Most został odbudowany dopiero w roku 1984 r. Ze względu na malownicze położenie i wystawy prac lokalnych artystów, jest to miejsce bardzo chętnie odwiedzane przez turystów. Stało się także popularnym miejscem wśród zakochanych, którzy zakładają na barierkach kłódki wierząc, że dopóki będą one tu wisieć, ich miłość nie zgaśnie.
Symbol mostu został także uwieczniony w metalowych odlewanych korkach wykonanych z mieszanki niklu, stopu miedzi z glinem i glinu z cynkiem które mają stanowić rekonstrukcję jednego z przęseł mostu.
Obecnie marka dostępna jest jedynie w kilku miejscach na świecie, a w Polsce wyłącznie w łódzkiej Perfumerii Impressium. Link: IMPRESSIUM

Nuty głowy: bergamotka, cytron, grejpfrut, zielona mandarynka, różowy pieprz,
Nuty serca: szałwia lekarska, lawenda, kardamon, jagody jałowca,
Nuty bazy: wetiwer, absolut mate, cedr Virginia, piżmo.


Kolekcja „Sport”
Najnowsze dzieło zapachowe Next Tee należy do zapachów świeżych, drzewno-cytrusowych i jest hołdem złożonym klasycznym pachnidłom wetiwerowym ze wspaniałej ery tradycyjnej francuskiej sztuki perfumeryjnej. Vetiveryl stanowi trzon zapachu, ze wzmocnionym echem w nutach głębokich akordów absolutu korzenia wetiwerii pachnącej zebranego na Haiti, którego duża część stanowi podstawę struktury.
Grejpfrut, kardamon i różowy pieprz wzmacniają charakter zapachu, nadając świeżości i witalności. Absolut herbaty mate i drewna cedrowego wyznaczają linię podstawową, podczas gdy unikalne nuty lawendy i szałwii nadają całości wyjątkowej, ekskluzywnej klasycznej świeżości.
Ta aromatyczna mieszanka tworzy zapach, który jest nowoczesny dzięki kreatywnie zbudowanej kompozycji, unikalnej w swoich składnikach i niewątpliwie ponadczasowej dzięki stylowi i elegancji, z której ona emanuje.


NEW: TOM FORD, Métallique (2019)

Marka Tom Ford przedstawia swoje najnowsze interesujące pachnidło Metallique.

Stworzony z błyskotliwą elegancją zapach MÉTALLIQUE hipnotyzuje swoje wielbicielki pulsującym blaskiem nowoczesnej, pewnej siebie kobiecości — świadomej, lśniącej i w pełnym rozkwicie. Wyczarowana z uzależniających aldehydów połyskująca zbroja otula rozbrzmiewające główne nuty zmysłowych białych kwiatów niczym drogocenna, obsypana kwieciem, metalowa Wenus.

Otwierający się eksplozją lżejszych od powietrza aldehydów, zapach delikatnie unosi się na skórze jak haftowana suknia pełniąca rolę zbroi; metaliczna osłona, która zaczyna się jeszcze bardziej iskrzyć dzięki zderzeniu rześkich nut zielonej bergamotki z tryskającym życiem różowym pieprzem.
Pod metalicznie chłodną fasadą zapachu bije wspaniałe kwiatowe serce kompozycji, spotęgowane unikalnym zestawieniem delikatnej woni białych kwiatów głogu — przodka róży znanego ze swojego złożonego, korzennego aromatu — z subtelnymi nutami konwalii i narkotycznym nektarem heliotropu.

Aura roztaczana przez nasiona ambrette wnosi ciepło, podczas gdy drzewne nuty balsamu peruwiańskiego nadają całości kompozycji bogactwo i głębię. W połączeniu z delikatną wanilią oraz kremowym drzewem sandałowym w nucie bazy powstaje upajający i kontrastujący ostateczny akord, który wzmacnia otulający i poprawiający samopoczucie efekt, a także wyczuwane na początku metaliczne lśnienie.

Flakon odzwierciedla promienne piękno tego zapachu. Ukryty w wykonanym z gładkiego, srebrnego szkła flakonie z utrzymaną w złotej kolorystyce tabliczką i pasującym do niej korkiem, zapach ten dostępny jest jako woda perfumowana w dwóch pojemnościach: 50 i 100 ml. W metalicznej kampanii reklamowej promującej najnowszy zapach w reżyserii utalentowanego Stevena Kleina wystapiła Joan Smalls.


Górne Nuty: bergamotka, aldehydy, różowy pieprz
Środkowe Nuty: głóg, konwalia, heliotrop
Dolne Nuty: Nasiona ambrette, balsam peruwiański, wanilia, drewno sandałowe.

Tom Ford to kwintesencja stwierdzenia „człowiek-orkiestra”. W ciągu swojej niezwykle bogatej kariery, ten amerykański projektant, oprócz stworzenia własnej marki, współpracował z takimi gigantami modowymi jak Gucci czy Yves Saint Laurent.
W sukienkach z metką z nazwiskiem Ford spacerowały po czerwonych dywanach największe gwiazdy – Gwyneth Paltrow, Meryl Streep czy Jennifer Lopez.

Choć kreator uznawany jest za jednego z najzdolniejszych współczesnych projektantów, niewiele osób wie, że początkowo wcale nie miał zajmować się ubraniami...
Urodził się 27 sierpnia 1961 roku w Teksasie, jako syn agentów nieruchomości. Od dziecka interesował się sztuką i pod nieobecność rodziców potrafił dla przyjemności przestawiać meble oraz bawić się aranżacją mieszkania. W wieku 17 lat przeprowadził się do Nowego Jorku, gdzie rozpoczął studia na kierunku historia sztuki, z których jednak szybko zrezygnował, by zacząć... występować w telewizyjnych reklamach. W międzyczasie sporo imprezował i często bywał m. in. w Studio 54, gdzie odkrył swoją homoseksualną orientację. Owe nowojorskie kluby ery disco wywarły znaczny wpływ na jego późniejsze projekty.

Następnie studiował architekturę wnętrz. Dopiero na ostatnim roku zrozumiał, że powinien zająć się modą i wyjechał do Paryża na staż w biurze prasowym domu mody Chloé. Po zakończeniu studiów przez 2 lata zdobywał doświadczenie u znanej projektantki eleganckich strojów, Cathy Hardwick, a później przeniósł się do Perry Ellis, gdzie przepracował kolejne dwa lata jako szef działu stylistów.
W 1990 roku Gucci zatrudnił Forda na stanowisko projektanta, by po czasie awansować go na dyrektora kreatywnego całej marki, którym był do 2004 roku. W tym samym czasie współpracował również zYves Saint Laurent, a założyciel tego domu mody otwarcie krytykował Toma, mówiąc: „Biedak robi co może”. Mimo tego sprawił on, że marka znacznie zwiększyła swoje dochody. Później zrezygnował ze stanowiska, by w 2005 roku utworzyć własną markę. 

Jest laureatem niezliczonej ilości nagród, a jego ubrania nosili m.in. Bradley Cooper, Justin timberlake, Daniel Craig w filmie „James Bond” czy Doutzen Kroes oraz Kate Winslet. Sam mawia: „Moda może dodać życiu uroku, pod warunkiem, że nie przecenisz jej roli, nie zaczniesz wierzyć, że rzeczy są kluczem do szczęścia”.
Oprócz kreowania w 2009 roku Ford zajął się reżyserią, a za udział w jego debiucie, filmie „Samotny mężczyzna”, Colin Firth otrzymał swoją pierwszą nominację do Oscara.Tom Ford przez wiele osób jest uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych i jednocześnie kontrowersyjnych projektantów. 
W międzyczasie stworzył on też własną linię perfum, która zadebiutowała w 2000 roku. Co wyróżnia zapachy sygnowane nazwiskiem znanego kreatora mody? Odpowiedz jest prosta: różnorodność.
W ofercie znajdują się zarówno propozycje dla pań i panów, jak i unisex, w których na próżno szukać jednej, dominującej nuty zapachowej, zamkniętych w klasyczne, minimalistyczne i ponadczasowe flakony – świetnie oddające charakter twórczości Toma Forda.
Info:

http://www.sephora.pl
https://viva.pl 




środa, 10 lipca 2019

NEW: 27 87 Perfumes, Sónar (2019)


Hiszpańska marka 27 87 Perfumes założona i wykreowana przez Romy Kowaleski; kobietę o polsko brzmiącym nazwisku, lecz pochodzącą z Berlina, przedstawia w tym roku swoje najnowsze zapachowe dzieło SONAR które jest hołdem dla słynnego na całym świecie festiwalu elektronicznego o tej samej nazwie mieszczącego się w Barcelonie.
Barcelona jest z pewnością jednym z najpiękniejszych miast Europy. Można uznać, że stolica Katalonii to jedno wielkie dzieło sztuki. Każdy najmniejszy napotkany element jak kostki chodnikowe, kosze na śmieci czy przystanki – wszystko jest w jakiś sposób „przyozdobione”. Wszystko nosi znamiona sztuki i wspaniałej hiszpańskiej kultury. Czuć, że miasto jest dla ludzi, dla ich wygody i komfortu, sprzyja ich działaniom i jest po prostu przyjazne, od świetnie rozwiązanej komunikacji miejskiej na otwartych i miłych ludziach skończywszy.

Na każdym kroku napotykamy proste, choć ciekawe i zwiększające funkcjonalność miasta pomysły, jak np. klimatyzacja i ekrany LCD w metrze, czy mnóstwo wypożyczalni funkcjonalnych miejskich rowerków. Do tego cała Barcelona żyje muzyką. Na przystankach, na skwerach wszędzie znajdziemy jakieś przyjemne, niezwykle zróżnicowane dźwięki z całego świata. Na przystankach z głośników snuje się jazz, na ulicach całe zespoły grają muzykę z całego świata, od lokalnych, gorących latynoskich klimatów po melodie japońskie.
Jednym z wielkich hiszpańskich wydarzeń jest Sónar: festiwal muzyki elektronicznej i eksperymentalnej, który od 1994 r. wpisany jest w kalendarz imprezowy Barcelony. Celem jest stworzenie specjalnej relacji między innowacją, technologią i kreatywnością.
Jest to jedna z największych i najbardziej prestiżowych imprez tego typu w Europie. Odbywa się corocznie w połowie czerwca i trwa kilka dni i kilka nocy. Festiwal ten łączy artystów o uznanej pozycji w branży z młodymi talentami w zakresie produkcji muzycznej i audiowizualnej, a od kilkudziesięciu lat sprowadza najciekawszych artystów z całego globu. Miasto na czas Sónara zamienia się w tętniącą kulturą stolicę współczesnej muzyki, gdyż wydarzenia spod znaku Sónar odbywają się w różnych lokalizacjach całej Barcelony.
Sónar” z elektryzującym początkiem białego dymu i ukrytym zapachem leżących na słońcu kabli elektrycznych, początkowa cytrusowa świeżość bergamotki zapewnia promienne światło słoneczne i zrelaksowaną plażową atmosferę. Hiper-nowocześnie zinterpretowana tuberoza oznacza przejście z jasnego dnia do wieczoru, gdy metaliczne dudnienie, oraz ciemne basy zwiastują długą pełną wrażeń gorącą noc. To, co sprawia, że ​​„sónar” jest naprawdę wyjątkowy i zaskakująco inny, to odurzająco kuszący akord piwny, który towarzyszy bazie palonej gumy i ciepłej wanilii.


Nuty głowy: Bergamotka, Różowy pieprz
Nuty serca: Tuberoza, Słód zbożowy, Szafran
Nuty podstawy: Akordy Metaliczne, Nuty drzewne, Wanilia.


Testując to piękne pachnidło ma się wrażenie absolutnego słonecznego ciepła. Sonar to cudownie tętniący miejskim życiem zapach. Kojarzy mi się z wiosenno-letnim wypoczynkiem - ale takim mocno intensywnym. Początek urzeka nas musującym, lekko pikantnym otwarciem bergamotki, bardzo wyrazistym i orzeźwiającym który to trwa bardzo krótko, z szybko wysuwającym się na plan subtelnym kwieciem tuberozy ale nie tej z gatunku morderczych, władczych lecz takiej czystej, krystalicznie przestrzennej jak gdyby lekko zmrożonej, pływającej w aldehydowej wodzie zabytkowej fontanny.
Olbrzymi dodatek szafranu z równie wielkim akcentem prawdziwej wanilii powoduje że zapach się ociepla, aż iskrzy swoją pikanterią. Na pewnym etapie pachnie trochę jak lekkie skórzane pachnidło (skórzane wnętrze nowego buta, być może z kroplą palonej gumy?) oraz ekskluzywnego mydła, powoli zasychającego na metalowej mydelniczce, takiego świeżego, waniliowo-kwiatowego o aromacie żółtego kwiecia mimozy, zielonej łodygi figi i ylangu.
Co raz to nowe aromaty się przewijają, a metaliczne akcenty pojawiają się kilkukrotnie by pod koniec dnia uspokoić się i drzewnie wyciszyć na skórze. W skrócie jest to zapach metaliczno-aldehydowo-krystalicznej czystości otoczony aurą kwiatową, nabierającej ciepła, wielowymiarowości, opowiadającej pewną historię.
Jestem pod wrażeniem konsekwencji w jakiej podąża wizerunek marki. W dobie nijakich perfum (także niszowych) gdzie liczą się tylko wyniki sprzedaży, a z każdej strony biją nas po oczach nachalne billboardy reklam a co za tym idzie wzrost popularności, to własnie hiszpańska marka 27 87 Perfumes w dalszym ciągu lansuje swój najwyższej jakości piękny zapachowy styl, który już od kilku lat trwa i bardzo przypadł mi do gustu.


czwartek, 20 czerwca 2019

NEWS: Rose Goldea Blossom Delight, Bvlgari (2019)


Biżuteryjna marka Bvlgari przedstawia swoją ostatnią nowość: Rose Goldea Blossom Delight uosabiające kobiecy subtelny aromat różanego kwiecia.
Jest to flanker pachnidła wprowadzonego w 2016 roku Bvlgari Rose Goldea. W odróżnieniu od tego dawnego, nowe perfumy reprezentują młodą dziewczynę na krawędzi kobiecości, na początku osiągania swoich marzeń. Ten świeży i promienny zapach uosabia pełne nadziei i namiętności uczucia.
Nowe pachnidło stworzone zostało przez mistrza perfumiarstwa Alberto Morillasa a sam zapach oddaje delikatny i świeży aromat kwitnących róż, zawierając kluczowy składnik: absolut z bułgarskiej róży.

Rose Goldea Blossom Delight przedstawia trzy etapy kwitnienia tego jakże cennego kwiecia poczynając od żywego, surowego zapachu zielonych liści i pączków kwiecia, by następnie przejść do świeżego zapachu pąków róży w początkowym rozkwicie, a kończąc na w pełni pięknie rozwiniętych kwitnących kwiatach.
Róża Goldea Blossom Delight będzie dostępna już w Październiku 2019 roku w Perfumeriach na całym świecie.

Nuty głowy: Liść fiołka, zielona papaja, absolut jaśminowy,
Nuty serca: Róża, zielony liść róży, pączki róży, konwalia,
Nuty bazy: Absolut bułgarskiej róży, białe piżmo, ambra.




piątek, 14 czerwca 2019

NEW: La Couche Du Diable, Serge Lutens (2019)


Serge Lutens razem w duecie z Christopherem Sheldrakem kreujący perfumy ekskluzywne, charakterystyczne i oryginalne przedstawia swoje najnowsze pachnidło w którym po raz pierwszy użyto egzotycznego agarowca w składzie!
Zapach zwie się: La Couche du Diable i opisywany jest jako słodko-dymny, pudrowo-głęboki z najważniejszymi składnikami: agarem, cistusem oraz skórzaną śliwką oświetloną odrobiną cytrusów z cynamonem. Najnowsze zapachowa kreacja jak cała eksportowa kolekcja posiada już nową szatę graficzną w ciemnych klasycznych kolorach oraz w dwóch pojemnościach: 50ml i dużej 100ml.

"Jak można uczestniczyć w koronacji szatana bez uprzedniego zakosztowania grzechu? Oud i labdanum łączą się, aby stworzyć diaboliczną i wystawną zasłonę odpustu i wyrzutów sumienia dla pierwszego występku"


Marka Serge Lutens założona została w 2000 roku przez Serge’a Lutensa, francuskiego wizjonera w dziedzinie zapachów i kosmetyków.
Serge urodził się w 1942 roku w Lille, na północy Francji. Początkowo był fryzjerem, jednak szybko odkrył w sobie zainteresowanie kosmetykami i makijażem. Jego nowatorskie podejście szybko zostało docenione i w 1962 roku został zatrudniony w magazynie Vogue, gdzie współpracował z takimi nazwiskami, jak Richard Avedon, Bob Richardson czy Irving Penn. W 1967 roku Christian Dior zaangażował go do stworzenia linii makijażu w jego najnowszej kolekcji.

Serge Lutens najbardziej znany jest ze swojej współpracy z japońską marką Shiseido, której nowy wizerunek tworzył od lat 80. Marka która dostępna jest w Perfumerii Mon Credo dedykowana jest dla miłośników najbardziej wyrafinowanych perfum. To urzekające kompozycje, których proces tworzenia zaczyna się w wyobraźni jednego człowieka – Serge’a Lutensa. Inspirowane jego dzieciństwem, podróżami i przeżyciami, przynoszą swoim użytkownikom niezwykłe doznania.
Roztaczają aurę tajemniczości i egzotyki, a w miarę upływu czasu uwalniają nieoczekiwane nuty zapachowe, sprawiając, że nie sposób się nimi znudzić. Tajemniczości związane z siłą gwiazd.