Legendarna
francuska marka Chanel przedstawia swoje najnowsze pachnidło Gabrielle o którym zrobiło
się głośno jeszcze przed światową paryską premierą. Nie
ma wątpliwości iż ten rok jest świętem marki oraz jej założycielki Gabrielle Bonheur
Chanel, czyli słynnej Coco. Są to pierwsze wykreowane od 15 lat
damskie perfumy nie będące flankerem innego zapachu, stworzone przez młodego Oliviera
Polge, syna Jacques’a Polge kreatora perfum Chanel, od 1978 roku który
odgrywał podwójną rolę, jedną gwarantując zachowanie unikalnego dziedzictwa
węchowego, a drugą jako innowator kreacji zapachowych odkrywając w nich na nowo
aspekty stylu Chanel, które stały się punktem odniesienia w historii
współczesnej perfumerii. Olivier ma już na swoim koncie mnóstwo wspaniałych
zapachowych kreacji dla takich marek jak: Burberry, J. Del Pozo, Roberto
Cavalli, Balenciaga, Victor&Rolf, Guerlain, Jil Sander, Chopard, Bvlgari,
Thierry Mugler, Kenzo i wielu innych.
Nuty głowy: Mandarynka, Grejpfrut, Czarna porzeczka,
Nuty serca: Tuberoza z Grasse, Ylang-ylang, Jaśmin, Kwiat pomarańczy,
Nuty bazy: Drewno sandałowe, Piżmo.
‘’Zapach
Gabrielle jest odzwierciedleniem tego, kim naprawdę była Coco Chanel. Chcemy
oddać to, co nosiła w sobie, co miała w sercu, a były to wartości, które są
aktualne i dzisiaj. Pragniemy uchwycić to, kim była Gabrielle, zanim stała się
Coco. Przeprowadziliśmy wiele badań kobiet millennialnych z całego świata i
widać gołym okiem, że nie chcą one być szufladkowane. Chcą żyć własnym życiem,
chcą być sobą, chcą kreować własne przeznaczenie’’
-
Christine Dagousset, dyrektor segmentu urody i zapachów marki Chanel.
Na jej
cześć projektant marki Karl Lagerfeld stworzył niekwestionowany bestseller –
torebkę nazwanej jej imieniem Gabrielle, która jest obecnie najbardziej
pożądanym modelem wśród miłośniczek mody. Założycielki która swoimi kolekcjami
chciała dawać kobietom poczucie elegancji, najwyższej jakości oraz
wolności. Nowy egzemplarz jest połączeniem piękna z prostotą, klasycznej
formy z wysublimowaną elegancją, tak charakterystyczną dla Chanel. Projekt
inspirowany był torbami, które niegdyś panowie nosili podczas wyścigów konnych.
Inspiracja ta nie jest przypadkowa. Coco Chanel wiele swoich innowacyjnych
projektów zawdzięczała inspiracjom zaczerpniętym właśnie z męskiej garderoby. W
kampanii reklamowej wzięła udział słynna aktorka młodego pokolenia –
buntownicza Kristen Stewart. Stewart znana jest głównie z filmu
"Zmierzch" a dotychczas była twarzą kampanii kolekcji Métiers
d’Art, torebki Chanel Gabrielle, oraz twarzą linii kosmetyków do
makijażu Zima 2016.
Sam zapach
celujący głównie w młodsze pokolenie jest świetlisto-kwiatowy, bardzo
współczesny i kobiecy, zamknięty w delikatnym wykonanym z cienkiego szkła flakonie z atomizerem i praktycznie niewidoczną rurką. Początek
na skórze ujawnia olbrzymią eksplozję cytrusów z wybijającym się akordem
grejpfrutowym, muśniętym wyciśniętym sokiem z liści i owocu czarnej porzeczki.
Nosząc to pachnidło ma się wrażenie obcowania z innymi, wcześniejszymi dziełami
marki a mianowicie Coco Mademoiselle i Chance. Cytrusy ewoluują w pudrowo-pastelowy, lekko syntetyczny bukiet kwiatowy z wyłaniającym się wibrującym białym kwieciem pomarańczy oraz
jaśminu, osiadając po kilku godzinach na kremowym sandałowcu. Bezskutecznie szukam
w zapachu ukochanego kremowego żółtego ylangu oraz władczej tuberozy. Niestety
albo mój nos zawodzi, albo jest ich w tej kompozycji zdecydowanie zbyt mała
ilość.
Choć
pachnidło nie należy do moich ukochanych kreacji legendarnej marki, to doceniam
je. Uważam iż jest bezpiecznym, poprawnie wykonanym, nie męczącym mainstreamem o
świetnej trwałości i projekcji, nadającym się praktycznie na każdą okazję. Idealnie
się sprawdzi na Wiosnę ale także w okresie jesiennym. Jest elegancką kreacją,
która sprawia iż nosząc ją globalnie można się w niej poczuć lekko i
przyjemnie. Natomiast moim zdaniem brakuje w tej kompozycji pazura buntowniczej
Gabrielle Bonheur Chanel która raczej nie należała do skromnych i delikatnych
osób. Mimo wszystko doceniam wysiłek i włożoną w nią pracę młodego perfumiarza,
która z pewnością się spodoba, a same pachnidło świetnie wkomponowuje się w
dzisiejsze gusta młodych dziewczyn. Jest kwintesencją tego co jest pomiędzy
dziewczęcością a kobiecością, wiec polecam testy.