czwartek, 30 lipca 2015

NEWS: Jermyn Street by FLORIS London (2015)

Jermyn Street to nowe pachnidło od angielskiej marki Floris London inspirowane słynną elegancką dzielnicą Londynu (St James) w której w 1730 roku Juan Famenias Floris otworzył pierwszy salon dla dżentelmenów, oferujący usługi fryzjerskie oraz gamę luksusowych grzebieni.
Niedługo potem zatęsknił za śródziemnomorskimi aromatami swojej młodości zaczął odtwarzać wspomnienia, mieszając olejki i esencje sprowadzane z Europy. Receptury Juana Fameniasa i jego następców do dziś służą za inspirację do tworzenia nowych zapachów marki Floris. Pierwszy z 16 Patentów Dostawcy Dworu Królewskiego marka Floris otrzymała za "ręcznie wytwarzane grzebienie" dla nowo koronowanego Króla George'a IV, w 1820 roku.  Od tego czasu, marka Floris stale dysponowała co najmniej jednym Patentem Królewskim, dziś - aż dwoma -dostawcy perfum Jej Wysokości Królowej Elżbiety II oraz producentów Preparatów Toaletowych dla Jego Wysokości Księcia Walii.

Nuty głowy: bergamotka, mandarynka, zielony akord wetiweru, fiołek,
Nuty serca: kolendra, wetiwer, bylica, jagody jałowca,
Nuty bazy: ambra, drewno cedrowe, piżmo, wetiwer.



poniedziałek, 27 lipca 2015

NEWS: Olympéa by Paco Rabanne (2015)

Wraz z nadejściem współczesnej Kleopatry, niekwestionowanej zwyciężczyni - `Olympei` rozpoczyna się nowy rozdział w historii perfum od Paco Rabanne. Pozostawiwszy za sobą przegranych, święcąca triumfy królowa uwodzenia i namiętności dumnie kroczy ku kolejnym triumfom mając u boku niezwyciężonego kochanka.
Kompozycja złożona z niekonwencjonalnego połączenia słonej wanilii ze świeżymi nutami kwiatowymi oraz magnetyzującym aromatem drewna kaszmirowego uzależnia i wciąga, nie pozostawiając nikogo obojętnym. Twarzą nowych perfum została modelka Luma Grothe, a projekt flakonu przypominający wieniec laurowy wykreował Marc Ange.
Olympea jest kobiecym odpowiednikiem Invictusa z 2013 roku inspirowanego duchem atletyzmu, współzawodnictwa i zwycięstwa. Pachnidło dostępne będzie w dwóch koncentracjach: jako EDP 30, 50 i 80ml oraz 30ml Ekstraktu Perfum. W sklepach pojawi się na początku Sierpnia 2015 roku.
Prawdopodobnie zapach będzie sukcesem jak w przypadku Invictusa (obecnie nr1 we Francji)

nuty zapachowe:
nuty głowy: zielona mandarynka, lilia wodna, jaśmin,
nuty serca: akordy soli, wanilia Bourbon,
nuty bazy: drzewo sandałowe, drewno kaszmirowe, szara ambra.

środa, 22 lipca 2015

NEWS: RiRi by Rihanna (2015)

RiRi to nowy kwiatowo-owocowy zapach piosenkarki Rihanny jako woda perfumowana (EDP) już niebawem zagości w perfumeriach!
Na Twitterze piosenkarka napisała: "Dziewczyny, to ten czas! Nowy zapach marki nadchodzi!".
Piękność z Barbadosu ostatnio mocno podkreśla swoją kobiecość. Przypomnę że niedawno została twarzą domu mody Dior. Dołączyła do takich gwiazd jak Jennifer Lawrence, Marion Cotillard czy Natalie Portman.
Na zdjęciu promującym nową linię perfum wygląda bardzo dziewczęco.

Nuty głowy: mandarynka, czarna porzeczka, rum, owoce męczennicy (passiflora, marakuja),
Nuty serca: frezja, jaśmin, kwiat pomarańczy, wiciokrzew,
Podstawa: benzoes z Syjamu, wanilia, piżmo, Indonezyjskie drewno sandałowe, skóra.
https://twitter.com/rihanna/status/623644057999380480/photo/1

piątek, 17 lipca 2015

NEWS: An Air of Despair by Imaginary Authors (2015)

An Air of Despair to nowa limitowana edycja Josha Meyera twórcy pięknej marki Imaginary Authors.
"An Air of Despair" jest dwunastym pachnidłem w kolekcji marki. Ostatnim zapachem była „A City On Fire” - ekskluzywna edycja pachnidła z 2014 roku wykreowana przez Josha Meyera dla amerykańskiego domu odzieżowego Machus z Portland w stanie Oregon, USA specjalizującej się głównie w ubiorach dla mężczyzn z dominującymi w kolekcji kolorami czarnymi i białymi, od klasycznych krojów aż po awangardę.
Najnowsze perfumy An Air of Despair dostępne będą tylko w okresie letnio- jesiennym, więc warto się pospieszyć. Smutek jest motywem przewodnim w tej kompozycji. 

W nutach znajdziemy: Cedr, Szafran, Piżmo i Smutek.

Marka Imaginary Authors stworzona przez Josha Meyera narodziła się z koncepcji zapachu, jako sztuki i sztuki jako prowokacji. Tak jak dobra książka, zapachy te mają na celu inspirować. W pachnidłach nawarstwiają się narracje, które na pewno doprowadzą do poruszającej rozmowy, zapachy, które mogą być w stanie zmienić bieg twojej własnej historii. One nie tylko orzeźwiają i odurzają, ale także porywają w nowe miejsca.
Każdy zapach Imaginary Authors zawiera fascynującą fabułę usianą intrygującymi zwrotami akcji. 
Są to zapachy, w które można się wtulić, którymi można się dzielić z przyjaciółmi, które możesz wziąć ze sobą wszędzie oraz do których możesz ciągłe powracać jak do wyjątkowo transcendentalnego wydarzenia.


czwartek, 16 lipca 2015

NEWS: Sunshine Man by Amouage (2015)

Wkrótce pojawią się nowe perfumy skierowane do panów Sunshine Man od marki Amouage które dołączą do wydanej w 2014 roku wersji dla kobiet.  Damska wersja jak i męska Sunshine wykreowana została pod przewodnictwem Christophera Chonga, dyrektora artystycznego marki. Premiera zapowiadana jest na Wrzesień 2015 roku.
Perfumy zamknięte zostały w klasycznym dla marki flakonie z białym korkiem i słonecznym zdobieniem pośrodku przywodzącym na myśl blask słońca w samo południe.
Wytworne opakowanie zewnętrzne, ozdobione lazurowo-złotą mozaiką może zostać wykorzystane jako elegancka szkatułka.

Piramida olfaktoryczna Sunshine Man:
Nuty głowy: Lawenda, Pomarańczowe Brandy, Kocanka (nieśmiertelnik),
Nuta serca: Bergamotka, Szałwia, Jagody jałowca,
Baza: Fasolka tonka, Wanilia, Drewno cedrowe.





NEWS: Dubai Emerald, Dubai Indigo, Dubai Ruby by BOND No.9 (2015)

Dubai Emerald, Dubai Indigo, Dubai Ruby by BOND No.9 (2015)
Piękne flakony marki z nowej kolekcji, inspirowanej arabskimi zapachami już debiutują w ekskluzywnym Domu Towarowym Harrods w Wielkiej Brytanii. Wody perfumowane (EDP) dostępne są w pojemności 100ml i cenie: 480 funtów (2925 zł)


Dubai Emerald
Nuty głowy: Szafran, Hyzop,
Nuta serca: Róża, Balsam Gurjum,
Nuty bazy: Paczula, Drewno sandałowe, Ambra, Cypriol, Skóra.

Dubai Ruby
Nuty głowy: Bergamotka, Szafran, Davana,
Nuta serca: Róża, Magnolia, Geranium,
Nuty bazy: Ambra, Drewno sandałowe, Mirra, Cypriol, Cyweta.


Dubai Indigo 
Nuty głowy: Liczi, Brzoskwinia, Bergamotka,
Nuta serca: Kwiat pomarańczy, Jaśmin, Piwonia,
Nuty bazy: Białe piżmo, Ambra, Drewno agarowe (Oud), Mech dębowy.

wtorek, 14 lipca 2015

JUL et MAD „Les WHITE” Garuda, Nin-Shar, Néa

Marka JUL et MAD ceniona jest przeze mnie ze względu na bezkompromisową rewelacyjną jakość swoich dzieł, jak i piękną miłosną historię opowiedzianą zapachami. Jest ona świadectwem głębokiej miłości między jego dwoma założycielami- Juliena Blancharda i Madaliny Stoica-Blanchard, inspirowana etapami miłosnej podróży dwojga bliskich sobie ludzi.
Po debiutanckim sukcesie pierwszych trzech pachnideł z 2012 roku (Amour de Palazzo, Stilletos on Lex, Terrasse a St-Germain) i Aqua Sextius z 2014 roku - ostatnich, czwartych perfum wykreowanych przez utalentowaną młodą perfumiarkę Cecile Zarokian, w tym roku na tegorocznych siódmych już targach Essence-The Scent of Excellence w Mediolanie zaprezentowana została nowa kolekcja zatytułowana „Les WHITE” na którą składać się będą aż trzy pachnidła Garuda, Nin-Shar, Néa o wysokiej koncentracji w formie ekstraktów tak jak wcześniejsze ich zapachy.
Nazwa kolekcji pochodzi tak naprawdę od nazwiska Juliana i Madaliny Blanchard gdzie francuskie określenie blanche oznacza biały. Orientalna kolekcja trzech pachnideł Les White ukazuje inną podróż. Inspirowana jest czasami świetności starożytnych zaginionych cywilizacji. Zaprezentowana została w pozłacanych, ręcznie sygnowanych kryształami Svarowskiego flakonach zamkniętych w wykonanych ręcznie drewnianych lakierowanych na biało pudełkach. W sprzedaży pojawiła się od Maja 2015 roku.

Perfumiarzem dwóch (z trzech) nowości jest młody utalentowany człek z pochodzenia Włoch Luca Maffei, który ma już w swoim dorobku imponujące dzieła dla Pineider, Acca Kappa, Washington Tremlett, Perris Monte Carlo, Peccato Originale, Masque Fragranze Milano, Gabriella Chieffo Profumi, Tiziana Terenzi, Alyssa Ashley, Womo oraz Zippo.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=865550646813931&set=pb.100000770110606.-2207520000.1436860215.&type=3&theater
 
 
Flakon
Zwieńczony złotą nasadką z modelem znaku marki, kolekcjonerki pozłacany flakon jest istnym klejnotem. Jego zdobienie wskazuje na mnóstwo faz, na proces badany i realizowany przez długi czas przez prawdziwych francuskich rzemieślników. Po całkowitym jego zanurzeniu w kąpieli w złocie, przód jest częściowo polerowany, by ukazać przezroczystość szkła oraz nazwę zapachu i logo. Ten sam proces zastosowano z tyłu, ukazano odbicie nazwy perfum i logo będące zatem odpowiedzią na przednie zdobienie dla uzyskania zaskakującego efektu, prawdziwego „dialogu” pomiędzy dwiema płaszczyznami.


Kolekcjonerska edycja
Zastrzeżony dla tej znakomitej kolekcji, kolekcjonerski, cenny flakon oferowany jest w wyjątkowej drewnianej szkatułce pokrytej pięciowarstwowym białym lakierem, wytworzonej całkowicie ręcznie przez wyspecjalizowanych francuskich rzemieślników. Istne dzieło sztuki, szkatułka przedstawia dwoje bocznych drzwi udekorowanych magnetyczną plakietką z metalowym złotym zamknięciem, zrobionym na miarę i z wygrawerowanym symbolem JU ET MAD. Wnętrze wyściełane jest luksusową białą satyną, by elegancko zaprezentować piękny flakon. Ukryta przegródka wyściełana tą samą elegancką satyną i udekorowana złotą metalową plakietką z wygrawerowanym logo JUL ET MAD Paris gości dyskretnie elegancki zapach „Nomad Spray”
Ten dodatek do sygnatury, już wypełniony i przeznaczony do wielokrotnego napełniania, jest całkowicie pozłacany i ozdobiony kryształami osadzonymi we wzorze logo JUL ET MAD.
Zupełny luksus i niezrównana francuska znajomość rzeczy odzwierciedlone są w oryginalności, jakości i subtelności każdego zapachu JUL ET MAD i ich opakowania.



GARUDA jest hołdem złożonym wielkiemu starożytnemu imperium Angkoru zwanego Khmerskim istniejącego w okresie od 802 do 1432 roku. Nazwa Angkor pochodzi od sanskryckiego słowa nagara czyli: święte miasto. Otoczone jest murem ozdobionym płaskorzeźbami: słoniami i mitycznymi Garudami – bogami pod postacią ludzi-ptaków, panami stworzeń latających będących transportem dla innych bogów.
„Władcy Ptaków” znani są z towarzyszenia Wisznu i Krysznie w ich walkach przeciw złu to bardzo ważne postaci często reprezentowane w hinduizmie i buddyzmie.
Dziś miejsce gigantycznej świątyni Angkor jest „skamieniałe” porośnięte dżunglą. Imponujące swoim rozmiarem ruiny, obfitość rozległych świątyń i bogactwo, które je charakteryzuje, są „żywymi” świadkami siły i mocy cywilizacji Khmerów.

Czuć od pierwszego wdechu iż świat orientu był tu dla twórcy źródłem inspiracji. Zapach intensywny i oryginalny jak i bardzo charakterystyczny. Trudno pomylić go z jakimkolwiek innym pachnidłem. Wiem na pewno że jest to jedno z tych dzieł, które wyróżniają się z tłumu. 
Hinduistyczny bóg został tu wyważony za pomocą misternie skonstruowanych, idealnie wyważonych ingrediencji, jak wprawne oko jubilera tak, aby każdy ze składników idealnie do siebie wpasował.
Garuda to niezwykły orient, pełen suchych i drzewnych żywic przywołujący na myśl egzotyczne podróże. Jest to mocno pikantne, nietypowe pachnidło z wyraźnymi drzewnymi nutami szlachetnego cedru z agarowcem oraz wetywerią.
Drewno cedrowe pachnie tu jak zasuszone igły w gęstej zastygłej żywicy nadającej pachnidłu wyjątkowego pikantnego aromatu i dynamizmu. Serce zapachu jest wprost przepełnione akordami egzotycznych żywic drzewnych i przypraw.
Ten bogaty orientalny bukiet ingrediencji pięknie rozwija się na skórze, a zapach unosi się jak delikatny powiew ciepłego a zarazem pikantnego jak i słodkiego powietrza nasyconego aromatem przypominającym połączenie żywic z miodem szafranowym z dodatkiem egzotycznych przypraw i subtelnymi akordami owocowymi. Pomimo wyczuwalnej słodkości nie ma tu tego ciężaru lepkiej przytłaczającej słodyczy. Z czasem zapach zmienia swój charakter. Osiada na miękkiej bazie waniliowo-drzewnej a dodatek pikantnego szafranu, rumu, wanilii oraz niezwykle wyjątkowego składniku w warsztacie perfumiarza jakim jest ambra która ociepla ten niezwykły zapachowy twór.

Podsumowując: Przepiękne pachnidło zbierające bardzo pozytywne recenzje na zachodnich blogach i perfumiarskich stronach. Silnie drzewne słodkie, jednocześnie suche i eleganckie perfumy które mnie uwiodły :) Teraz już rozumiem dlaczego stoisko marki było tak oblegane na perfumeryjnych targach Esxence. Jest to jeden z najwspanialszych drzewno-orientalnych zapachów jaki testowałem i jedna z najciekawszych premier 2015 roku. Jestem pod jego dużym wrażeniem więc po cichu pragnę flakonu.

Rodzina zapachowa: drzewna.
Perfumiarz: Luca Maffei
Nuty głowy:  Bergamotka, Kumin, Pomarańcza, Różowy pieprz,
Serce: Oud z Kambodży, Rum, Szafran,
Baza: Ambra, Kaszmeran, Wetiwer z Javy, Piżmo, Paczula, Timbersilk, Wanilia, Drewno cedrowe.








NÉA inspirowana jest Złotą Erą Cesarstwa Bizantyjskiego w czasach ich największej świętości.
Hołd dla Złotej Ery w Bizancjum
„Nea” jest nazwą wspaniałego gmachu blisko pałacu cesarskiego wybudowanego przez Bazylego I jako wyraźny symbol tej ery odnowienia, „renesansu” podczas Złotej Ery Cesarstwa Bizantyjskiego. Bizancjum, w tym czasie, jest w apogeum świetności, istne centrum ekonomiczne, kulturowe i religijne, robiące wrażenie na reszcie świata przez swoją rozciągłość, swoje sztuki i przez jakość życia, istne „dobre życie”.
Perfumy „Nea”, skomponowane wokół harmonii smakosza z bogatymi, ale wyjątkowo wytwornymi wpływami orientalnymi, chcą przedstawić tą zagubioną świetność w sercu pałacu cesarskiego, gdzie czas płynie wolno, w pełni ciesząc się luksusem i przyjemnościami oferowanymi przez Wschód. Suszone owoce, przyprawy, liście palmowe, jaśmin i róża przedstawiają w prosty, ale najbardziej wyrafinowany sposób, wspaniałość ogrodów otaczających majestatyczny pałac, podczas gdy słodkie, uzależniające nuty fasoli tonko, wanilii i karmelu zmieszanych w doskonałości osnutej benzoiną i uwodzicielskim kaszmeranem otwierają drzwi do wspaniałego pałacu; zaproszenie do doświadczenia idealnego uczucia błogości...

A jaki jest zapach?
Och to piękne pachnidło z ukrytą wewnątrz olfaktoryczną niespodzianką! Wyczucie i warsztat niezwykle zdolnego Luca Maffei- twórcy tychże perfum jak i najwyższej jakości składniki ukazały zapachowe dzieło o interesującej, niebanalnej urodzie.
NEA to orient gęsty jak syrop, jest jak nektar klejący się kremową słodyczą do rąk upalnym latem. Perfumy przypominają mi na pewnym etapie dokonania marki Perfum D’empire w Aziyade z Arabie Serge Lutensa. Uświadczymy tu mnóstwo tureckiej i marokańskiej słodyczy oraz słodkich wykręcających suszonych owoców zamieszanych z różą z jakimś niespotykanym akordem którego na tym etapie nie potrafię rozszyfrować. W zapachu przypominający mi słodko-słonawe Muglerowskie Womanity the Taste of Fragrance z apetycznym aromatem dojrzałych owoców figi i aromatycznych liści figowych które na dość długi czas zostały zanurzone w chłodnawej słonej morskiej wodzie. Na wyjętych z wody owoców powoli zaczyna się osiadać sól morska a w głowie malują mi się obrazy piaszczystej plaży i powiewu aromatycznej bryzy w nadmorskich miejscowości słonecznego dnia. To prawdopodobnie zasługa połączenia suszonych śliwek i daktyli z palmowymi liścmi.
w bazie zapach ten jest słodko-kremowy ze świetnie współgrająca ambrą, karmelem i ciepłą wanilią. Wprost do zjedzenia :)
Pięknie wyważony mocny kaliber! Wykręcająca słodkość subtelnie połączona ze słonymi akordami o bardzo dobrej projekcji i zabójczej trwałości.  Zdecydowanie polecam go jesienią, gdyż noszenie gorącym latem przydusza potwornie i przytłacza, więc ostrożnie z aplikacją.

Rodzina zapachowa: kwiatowo-orientalna, gourmandowa.
Perfumiarz: Luca Maffei
Nuty głowy: Daktyle, Davana (Artemisia), Granat, Liście palmowe, Czarny pieprz,
Serce: Suszone śliwki, Akord Damasceńskiej róży, Jaśmin Sambac,
Baza: Ambroksan, Benzoes, Kaszmeran, Karmel, Piżmo, Paczula, Fasolka tonka, Wanilia.





NIN-SHAR
Nin-Shar inspirowany był wiszącymi ogrodami Babilonu królowej Semiramidy, zaliczanych do jednego z siedmiu cudów świata starożytnego, zbudowany na polecenie wielkiego króla Nabuchodonozora II (604-562 p.n.e.), który podarował je swojej żonie Amytis. W sumeryjskiej mitologii Nin-Shar (Ninsar) jest boginią roślin, córką Enki – boga słodkich wód, boga mądrości, stwórcy człowieka, czczony w Eridu i Ninhursag - bogini płodności. Dziś uważane są za jedną z najstarszych zaprojektowanych przez człowieka kompozycji zieleni.
Niezwykłość wiszących ogrodów pod względem architektonicznym nie miały sobie równych, budziły podziw wszystkich ludzi współczesnych a także zdumienie i wielkie zainteresowanie potomnych. Opisywali je często historycy greccy, a od czasów Aleksandra Wielkiego zalicza się je do siedmiu cudów świata.

Założenie Wiszących Ogrodów przypisywane jest władcy Mezopotamii – Nabuchodonozorowi II, panującemu w latach 605-562 r. p.n.e. Miały one znajdować się nieopodal królewskiego pałacu w stolicy Babilonie (90 km na południe od dzisiejszego Bagdadu). Nazwa Ogrodów Semiramidy pochodzi od błędnego powiązania ich powstania z postacią Semiramidy -żony asyryjskiego króla Ninosa, która żyła dwa wieki wcześniej, na długo przed powstaniem ogrodów. W rzeczywistości ogrody, zgodnie z legendą, miał król Nabuchodonozor zaprojektować dla swej żony – Amytis z Medei, która po przyjeździe do Babilonu bardzo tęskniła za bujną zielenią i roślinnością porastającą jej ojczysty kraj. 

Nie wiadomo, jak naprawdę wyglądały Wiszące Ogrody. Według opisów starożytnych greckich podróżników, uzupełnionych w XIX wieku przez niemieckiego archeologa Koldeweya - badacza ruin Babilonu, ogród miał kształt piramidy z kamiennych płyt i bloków, której kwadratowa podstawa miała ponad 30 m długości. Każdy z kolejnych poziomów, których miało być siedem, był węższy od poprzedniego, powstałe w ten sposób tarasy wsparte na wielopiętrowych, kolebkowo sklepionych budowlach obsadzone były rozmaitymi egzotycznymi roślinami a nawet drzewami.
Sama nazwa "wiszące ogrody" wynikła z błędnego tłumaczenia greckiego słowa kremastos lub łacińskiego pensilis, oznaczających nie "wiszący", lecz "wystający" – gdyż rośliny i drzewa wystawały ponad kamienne tarasy, tworząc z daleka wrażenie unoszenia się w powietrzu. 
Wysokość tej niezwykłej budowli przypominającej gigantyczne schody wynosiła około 75 m. Na tarasach ułożone były wodoszczelne warstwy smoły, pokryte podwójną warstwą wypalanych cegieł – spoiny pomiędzy którymi wypełnione były gipsem. Całość okrywało drugie uszczelnienie:  ołowiana blacha, dzięki czemu konstrukcja dodatkowo zabezpieczała i nie przepuszczała wody. Dopiero na tym nieprzepuszczalnym podłożu wysypywano 3-metrową warstwę ziemi, w której sadzono rośliny.
Suchy klimat starożytnej Mezopotamii oraz wysokość budowli wymogły skonstruowanie pomysłowego systemu nawadniania. Przy pomocy łańcuchowych czerpaków przenoszono wodę z niżej położonych zbiorników i kanałów na wyższe poziomy ogrodu, gdzie była ona rozprowadzana po tarasach odkrytymi rynnami. Umożliwiało to uprawę w ogrodzie większości znanych ówcześnie roślin – m.in. figowców, morw, granatów, palm i winorośli. Podobno król Nabuchodonozor nakazał swym żołnierzom zbierać napotkane przez nich podczas wypraw nieznane wcześniej gatunki roślin, które następnie sadzono w królewskim ogrodzie.
Jakkolwiek będąc jedną z największych cywilizacji osiągających niezrównany poziom kultury i wiedzy dla tego okresu, Babilon miał bardzo „silną” cechę, swoje potężne społeczeństwo zbudowane na podbojach, ekspansjach, łzach i krwi rządzone było przez świetnych wojowników.

W najnowszym zapachu „Nin-Shar”. Zastosowano najczystszy i najlepszej jakości absolut Róży Tureckiej (Turkish Rose) ujawniając bogaty, intensywny, mocny, silny, wielopostaciowy zapach, gdzie delikatne, kojące, kwiatowe, sypkie aspekty mieszają się z mocnymi, zielonymi, balsamicznym, leśnymi, ziemistymi nutami, czyste wyobrażenie całej rośliny, od delikatnych, kwiatowych płatków do zielonych liści, łodygi i cierni, aż po korzenie.
Nin-Shar pachnidło w kolorze krwistym to słodko-drzewny duet z dominującą hipnotyczną różą, i likierem różanym ale to taką nietypową różą, która nie ma nic wspólnego z słodkimi ogródkami. Próżno szukać takiego porównania w innych różanych kompozycjach.
Tu mocno kolczate kwiecie jest w zapachu cierpkie, nieco chropowate lecz słodkie i miodowe, z mocno zaostrzoną chłodną bazą z subtelnego kadzidła i intensywnym pikantnym  drewnem cedrowym z agarowcem, a i kremowego aromatu sandałowca uświadczymy tu w dużej ilości.
Ta baza przypomina mi aromat zmieszanej woni balsamicznego olejku jodłowego z chropowatym, ciemnym gryczanym miodem za którym mój nos nie przepada.

Powiem szczerze, iż pomimo czarującego spisu nut nie powalił mnie ten zapach i chyba nie tego oczekiwałem. Nie widzę w nim tych baśniowych ogrodów, choć początek ukazuje piękno różane to długo potem zdecydowanie nie moja bajka. Głównym moim zastrzeżeniem jest właśnie zbyt agresywna drzewna, wytrawna baza – przywodząca na myśl świeże, drzewne wióry z pikantnego jodłowego drewna z sandałowcem przypominające mi zapach spoconego człowieka. Baza jest dla mnie zbyt przytłaczająca, po dłuższym noszeniu latem męczy mnie. Podejrzewam że zimą to pachnidło pokaże zupełnie inne, być może piękne oblicze.
To zapachowy twór o dwóch twarzach. Z jednej strony ukazane zostało kwiecie jako te słodkie i sensualne, a z drugiej pełne drzewnej pikanterii, pokazujące ostrość swych kolców. Zapach dla miłośników klimatów żywicznych, leśnych a mało kwiatowych. To taka twarda i chropawa zdrewniała róża w męskim wydaniu.

Nos: Sidonie Lancesseur z Robertet w Grasse.
Rodzina zapachowa: kwiatowo-drzewna.
Nuty głowy: Bergamotka, Esencja z Davany (Artemisia), Likier różany,
Serce: Paczula, Absolut tureckiej róży, Egipski jaśmin,
Baza: Benzoes, Wanilia Bourbon, Oud, Drewno sandałowe, Cedr Virginia, Absolut Kadzidła Frankońskiego. 






Zdjęcia, info:
http://www.portalflorystyczny.pl/index.php?option=com_content&id=1503:czy-wiszce-ogrody-babilonu-istniay-naprawd