wtorek, 4 października 2016

N°5 L'Eau by CHANEL (2016)

Chanel N°5 to najbardziej rozpoznawalne perfumy na świecie. Legendarny zapach stworzony został 94 lata temu. Recepturę perfum stworzył Francuz  Ernest Beaux w 1917 roku który wyemigrował z Rosji w okresie rewolucji 1917 (rodzina Ernesta Beauxa odpowiadała za perfumy na carskim dworze w Rosji). Zaprezentowane po raz pierwszy w 1921 roku do dziś są jednym z najbardziej znanych i najlepiej sprzedających się perfum na świecie. Jednak dopiero młoda i dość kontrowersyjna jak na tamte czasy projektantka -Gabrielle Coco Chanel wprowadziła je na rynek.
Jedna z legend głosi, że zupełnie przypadkowo dodano do zapachu zbyt dużo aldehydyów i to właśnie ich przedawkowanie sprawiło, że zapach stał się tak wyjątkowy. Nazwa „Chanel N° 5″ („Chanel nr 5″) pochodzi od ślepej próby, w której Ernest Beaux przedstawił Gabrielle Chanel pięć kompozycji zapachowych, z których wybrała ostatnią 5 próbkę. Według innych źródeł cyfra 5 była jej ulubioną, dlatego nazwała tak swoje perfumy. Produkcji perfum nie podjęła się firma należąca bezpośrednio do Gabrielle „Coco” Chanel, lecz konsorcjum, w którym projektantka mody miała 10% udziałów.

O wyjątkowości Chanel N°5 poza zapachem i niezwykłym flakonem świadczą również gwiazdy, które promują tę markę. Wśród najważniejszych wymienić tutaj można: Marylin Monroe (która nawet przed snem spryskiwała swoją skórę kilkoma kroplami No5), Catherine Deneuve, Vanessa Paradis, Carole Bouquet, Estella Warren, Jackie Kennedy, Nicole Kidman i Scarlett Johansson, czy Audrey Tatou, która zagrała samą projektantkę w filmie: "Coco Chanel". Nawet Marlon Brando czy Brad Pitt brał udział w kampanii reklamowej.

Kontynuacją legendarnych perfum mających już ponad 94 lat jest Chanel L'eau, które są lżejsze i świeższe od legendarnej Piątki. Wykreowana została przez płodnego perfumiarza domu Chanel syna słynnego perfumiarza Jacquesa: Oliviera Polge który pracował systematycznie nad pachnidłem od 2013 roku. Olivier jest także twórcą innych czterech dzieł marki: Pour Monsieur (EDP), Chance Eau Vive oraz dwóch pachnideł butikowych z kolekcji Les Exclusiv: Boy oraz Misia. W kampanii reklamowej udział wzieła Lily rose-Depp francusko-amerykańska aktorka i modelka. Córka aktora i muzyka Johnny'ego Deppa oraz modelki i aktorki Vanessy Paradis. 

Nowa jedwabista wersja słynnej Piątki jest odświeżona i unowocześniona. To zapachowa interpretacja wycelowana głównie do młodszego odbiorcy.  Świeże, lekkie wręcz musująco-owocowe otwarcie zawdzięczamy cytrusowym aldehydom, krystalicznym i świetlistym. Wibrująca mieszanka zdumiewa!  Zdaje się promieniować czystą energią, unoszącą się jak delikatny podmuch powietrza muśniętego subtelnymi akordami kwiatowymi skąpanymi w krystalicznej aldehydowej wodzie. Czarujący aromat maluje przed moimi oczami wiosnę w rozkwicie wokół której panuje doskonała harmonia, wprawiając w pozytywny nastrój.

Nuty: róża majowa Centifolia z Grasse, ylang-ylang, jaśmin, 
cedr, białe piżmo, cytryna, mandarynka, pomarańcza, neroli, aldehydy oraz wetiwer.

Cytrusowo-kwiatowa, wypełniona słońcem harmonia, dostarcza głębokich doznań i jest dla zmysłów prawdziwą ucztą. Akordy cytrusowe są tu mocno zaznaczone a aromaty te z kwieciem pięknie otulają, nie są nachalne. Pomarańcza której uświadczymy tu sporo wspaniale ożywia kompozycję i wprawia w pozytywny nastrój. Dzięki akordom kremowego kwiecia ylangu, jaśminu i róży która powinna być tu uwypuklona, a której moim zdaniem jest zbyt mało, uwalniają się zmysłowe delikatne aromaty, które znakomicie połączone zostały z aldehydowymi cytrusami kierując się bardziej w pudrowo-piżmową, lekko chłodną stronę. Podstawa zapachu jest dla mnie praktycznie niewyczuwalna złożona z cedru, wetiwerii która w końcowym tchnieniu spokojnie osiada w miękkie, pudrowe objęcia piżmowe otulając nas zmysłową woalką.

Podsumowując: N°5 L'eau to pachnidło w noszeniu niezwykle komfortowe, lekkie, świetliste, cytrusowo-aldehydowe z subtelnymi kwiatowymi akordami na sowitym obłoku piżmowym. Bardzo intymne, gdyż wyczuwalne raczej bliskoskórnie, absolutnie nie męczące swoją mocą. Moim zdaniem ta piękna wersja absolutnie nie ma nic wspólnego z klasycznym pierwowzorem poza dodatkiem kwiatowym i lekkich musujących aldehydów. Zdecydowanie dla kobiet, wielbicielek świeżych wersji Chanelowskich poszukujących prawdziwie wiosenno-letnich kompozycji zapachowych. Mimo iż zapach należy do tych wiosennych to z pewnością jednak noszenie go w okresie chłodu jesienno-zimowego jest dla mnie czystą przyjemnością wprawiając w doskonały nastrój. Całości dopełnia klasyczny niezmienny od lat piękny flakon, z korkiem przypominającym kształtem szlifowany wielki diament.

6 komentarzy:

  1. Niuchałam kiedyś CC no.5, ale zupełnie mi nie pasował.Widzę go dla kobiet o ciemnych włosach /z natury/, konserwatywnych poglądach, zaokrąglonych kształtach i fryzurze na tip-top.
    Nowego zapachu pewnie nie spotkam, ale tak jak 1 zdj.wzbudza zainteresowanie kompozycją, tak ostatnie - bardziej ma na celu wyeksponowanie ,,modelki,, niż produktu.
    Tak sobie tylko piszę...bo jest miejsce...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie ta "piątka" zauroczyła bardzo. Taka jest świeża, wiosenna i zalotna. Może poczuję się w niej trochę młodziej :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam,widziałam, wąchałam L,eau /bez próby na skórze i pasku/. Całkiem całkiem...jeżeli faktycznie jest to zapach bliskoskórny - to super.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna 5 i za każdym razem jestem zaszokowana. Chanel udowadnia, że zawsze można zrobić coś lepiej :)

    Swoją drogą co sądzicie o tych perfumach http://esentire.pl/pl/p/-Marc-Jacobs-Daisy-Dream-Blush-EDT-50-ml/4391 ?

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety jak na razie nie znam zapachu Marca Jacobsa Daisy Dream Blush.

      Usuń