poniedziałek, 19 września 2016

Alford & Hoff

Alford&Hoff to amerykańska firma kosmetyków i perfum. Założycielami tej niezwykłej męskiej marki są sportowcy: Barry Alford i Jefferson Hoffman, którzy współpracują ze światowej klasy perfumiarzem Rodrigo Flores-Roux z Givaudan - szwajcarskiego przedsiębiorstwa branży chemicznej, będącego największym na świecie producentem substancji zapachowych do kosmetyków i aromatów. 
Rodrigo Flores-Roux, jest płodnym i zdolnym perfumiarzem lubujących się w esencjonalnych pachnidłach. Wykreował dla różnych firm jak dotąd 91 interesujących pachnideł. Znanym jest mi ze współpracy z Johnem Varvatosem, niszową marką Arquiste. Jest także kreatorem legendarnego kadzidlanego Black Cashmere dla marki Donny Karan, butikowych dzieł dla Dolce & Gabbana, Aedes de Venustas, Keiko Mecheri, zapachów dla Toma Forda i trzech pachnideł dla Alford&Hoff.
 Jefferson Hoffman i Barry Alford 

Ze względu na to, że Barry i Jefferson swoje życie poświęcili ciężkiemu wysiłkowi fizycznemu, doskonale rozumieją definicję „maksymalnej wydajności”, którą realizują w stworzonej przez siebie marce oraz promowanym stylu życia. Alford&Hoff to unikalne zestawienie światła i ciemności, jasności, bogactwa, przejrzystości, głębi, tekstury i połysku – zapach prawdziwego mężczyzny. W ofercie marki znajdziemy wyjątkowe akcesoria, torby skórzane i podróżne a także męskie kosmetyczki.


Alford & Hoff EDT (2009)
Wykreowana w 2009 roku przez Rodrigo Flores-Roux, woda toaletowa Alford&Hoff to zapach dla mężczyzny nowego pokolenia – pewnego siebie, który bezkompromisowo sięga po sukces, namiętnych, stylowych, odnoszących sukces, męskich w nowoczesny sposób i niebojących się zadbać o siebie.
On nosi i kupuje to, co najlepsze. Ma poczucie humoru, jest ambitny, wszechstronny, schludny, atletyczny  i nie kompromituje się. Dla tego mężczyzny zapach nie określa mężczyzny – jest ono jego rozwinięciem. Alford&Hoff wykreowany z wysokiej jakości składników to nowoczesny i luksusowy zapach, który zawiera tylko najlepsze pozyskiwane na całym świecie ingrediencje, świeży i łagodny z wyjątkowo seksowną nutą serca, oraz z głęboką, ciepłą i drzewną bazą. To wyjątkowa kompozycja akordów, która przyjemnie drażni zmysły.

 Chandler Burr, krytyk perfum pracujący dla „New York Times”, dał wodzie toaletowej aż 4 gwiazdki i tak opisał ten zapach:
Alford&Hoff jest jednym z najlepszych zapachów stworzonych przez Flores-Roux… Zapach jest wytworny. Jest atrakcyjny. Ma coś do powiedzenia”.
Nuty głowy: francuska lawenda, sycylijska cytryna, czerwona pomarańcza, rum, liść awocado, granat, olejek z drzewa różanego, rumianek, bergamotka, tymianek , liść cytryny kaffir, 

Nuty serca: Liść cynamonu, Kora cynamonu, Biały pieprz, Nasiona kolendry, Gałka muszkatołowa, Olejek jaśminowy, Olejek z róży tureckiej, Geranium, Kwiat pomarańczy, Benzoes, Balsam Peru, Fasolka tonka, Wanilia, Jodła balsamiczna,

Nuty bazy: Akordy drzewa sandałowego, Libański cedr, Wetiwer, Paczula, Dąb, Ambra, Ebony ScentTrek ™, Skóra, Zamsz, Osmantus.



Nowoczesny luksusowy zapach dla mężczyzn.

Nuta głowy: Aromatyczna siła świeżych cytrusowych akordów i upajających ziół, natychmiast wydziela ten zapach.
Nuta środkowe: słodki rum prowadzi do serca rzadkich olejków i absolutów. Współczesny nowy maskulinizm rozwija się w ciepłą uzależniającą wanilię i fasolkę tonka pozyskiwane z najbardziej egzotycznych regionów świata.
Nuta głębi (ostatni akord): złota, płynna ambra łączona jest z wyblakłą ciepłą skórą, a miękki zamsz daje współczynnik czułego uścisku.



Alford & Hoff No. 2 (2015)
Perfumy Alford & Hoff No. 2 są asertywnie orzeźwiającą męską kompozycją z interakcją niezwykłych wodno-owocowych nut i cytrusowych tonacji ,które osadzone zostały  na  drzewnej bazie pełnej morskich i mineralnych akordów.
Innowacyjny zapach, który jest odzwierciedleniem atletycznego stylu życia, swobodnego i męskiego.
Nuta głowy: egzotyczne otwarcie z kalabryjską bergamotką, indyjskim cytronem zwanym ręką Buddy i tajlandzką czarną bazylią.
Nuta średnia: Urozmaiceniem głębi jest gwatemalski kardamon, jamajska gałka muszkatołowa i peruwiański różowy pieprz ziarnisty.
Nuta głębi (ostatni akord): Ziemistość przeplata się z paczulą, drewnem cedrowym i dębem, żeby być idealnie zbalansowaną, z wodną świeżością nut morskiego mchu i porostu, by stworzyć nowe ujęcie „sportowego” zapachu.

Alford & Hoff No. 2
Nuty głowy: Akordy kalabryjskiej bergamotki, Cytron, Czarna bazylia,
Nuty serca: Gwatemalski kardamon, Gałka muszkatołowa z Jamajki, Różowy pieprz peruwiański,
Nuty bazy: Paczula, Drewno cedrowe, Dąb, Mech morski, Lichen - odmiana mchu.



Alford & Hoff No. 3 (2016)
Perfumy Alford & Hoff No 3 są trzecim pachnidłem wykreowanym przez Rodrigo Flores-Roux. Jest to wyjątkowy współczesny i romantyczny zapach z wizjonerskim, prawie abstrakcyjnym uczuciem obfitości.
Zbudowany wokół drzewnego charakteru, zapach ten chlubi się trzema wysoce wytwornymi wyciągami wetiwerii, które są podkreślone przez innowacyjną serię innowacyjnych nut i akordów.
Nowoczesny i pełen energii zapach z nieskończonym zapałem.
Nuta głowy: Zapach aldehydów “Białe żelazo”, zapach Rabarbaru, Absyntu, akord Korzenia i nasion arcydzięgla, cejloński absolut kardamonu, esencja włoskiego cedratu.
Nuta średnia: Geranium z wyspy Reunion, tlenek geranium, jamajski wyciąg gałki muszkatołowej, akord figi Kadota, wyciąg z szałwii wzmocniony kosaćcem florentyńskim.
Nuta głębi (ostatni akord):  Trzy wyciągi z wetiwerii: wysoce oczyszczony ekstrakt wetiweru z Haiti, wetiwerol, octan wetywerylu, wirgińskie drewno cedrowe, Belambre, wyciąg z drewna gwajakowego z Paragwaju, akord czarnej skóry, wyciąg z somalijskiej żywicy olibanowej.

Alford & Hoff No. 3
Nuty głowy: Akord aldehydów, Rabarbar, Absynt, Korzeń arcydzięgla, Nasiona arcydzięgla, Absolut kardamonu ze Sri Lanki, Włoska cytryna,
Nut serca: Geranium z wyspy La Réunion, Tlenek Geranium, Jamajska gałka muszkatołowa, Figi Kadota - odmiany kadota mają zieloną skórkę i purpurowy miąższ, Szałwia, Florencki irys,
Nuty bazy: Haitański wetiwer, Olej wetiwerii, Octan wetiwerylu, Cedr Virginia, Belambra, Paragwajskie drewno Gwajakowe, Czarna skóra, Somalijskie kadzidło.





niedziela, 18 września 2016

NEWS: Four Seasons Collection by Guerlain (2016)

Guerlain prezentuje cztery nowe pachnidła w legendarnych dużych 500ml flakonach Baccarat z serii Quadrilobe z korkiem w kształcie grzyba, które po raz pierwszy ukazały się w 1908 roku w perfumach Rue de la Paix 
Cztery zapachy inspirowane są czterema porami roku: Zimą ( "L'Hiver"), Wiosną ("Le Printemps"), Latem ("L'été") i Jesienią( "L'Automne") Każdy z flakonów jest pięknie udekorowany przez kreatorkę Janaïnę Milheiro. Kolekcja jest unikatowa, ściśle limitowana i numerowana (około 20 flakonów z każdego z zapachów) a nosem wszystkich czterech pachnideł jest  Thierry Wasser. Orientacyjna cena każdego z pachnideł to: 16.000 Euro.


Le Printemps inspirowany Wiosną z nutami: bergamotki, hiacynta, frezji, bułgarskiej róży i fiołka alpejskiego. Podstawę wieńczy akord białego piżma.

L'Été cytrusowo-kwiatowy przywołujący letni ciepły poranek w owocowo-kwiatowym ogrodzie.
W nutach: cytryna, bergamotka, brzoskwinia, jaśmin, akord siana, goździk (roślina) oraz wanilia.

L’Automne inspirowany złotą Jesienią a w nutach: cytrusy, irys, wetyweria, cedr, mech, paczula i fasolka tonka.

L'Hiver inspirowany Zimą. Nuty: sosna, arcydzięgiel, irys, nasiona ambrette, kadzidło frankońskie, ambra oraz białe piżmo.





sobota, 17 września 2016

La Douceur de Siam, Le Sillage Blanc by Dusita Parfums (2016)

Egzotyczna niszowa i ekskluzywna marka Parfums Dusita niedawno wprowadziła na rynek trzy ekstrakty perfum z limitowanej edycji dostępne jedynie w wybranych miejscach min: Jovoy Boutique, 4 Rue de Castiglione, blisko Place Vendome, w Paryżu. Zapachy stworzone zostały w klasycznym francuskim stylu są mieszanką rzadkich naturalnych olejków i żywic w trzech niezwykłych układach nie znajdywanych dotychczas we francuskiej ekskluzywnej perfumerii. Każdy z nich charakteryzuje się wyjątkową subtelnością jakości wiodącej perfumerii w Grasse, razem z elegancką, syjamską finezją zapewnioną przez ich utalentowaną twórczynię i założycielkę Dusita, Ploi Umavijani.
Dusita Parfums powraca w tym roku z dwiema nowymi propozycjami które zostały zaprezentowane na niedawnych targach Pitti Fragranze we Florencji. Wcześniejsze trzy kreacje zapachowe cieszyły się ogromnym powodzeniem: fougère Issara świeże paprociowe perfumy inspirowane szczęśliwym wewnętrznym poczuciem wolności i niezależności, kwiatowy Mélodie De L’Amour opisywany jako pachnidło wywołujące piękno i rozkosz bycia zakochanym, oraz bogaty, drzewny inspirowany egzotycznymi podróżami i odkryciami zapach Oudh  Infini. Każde z nich jest o wysokim stężeniu ekstraktu perfum. Dwa nowe zapachy dostępne będą w takich samych 50ml flakonach  jak poprzednie ekstrakty, lecz tym razem o koncentracji wód perfumowanych.

Nazwa Dusita pochodzi od tajskiego wierzenia w niebiańskim raju, gdzie duch odnajduje czystą radość i spokojne zadowolenie. Pissara Umavijani, założycielka Dusita i perfumiarz stawia swoje dzieła jako dowód uznania dla ojca, Montri Umavijani, uznanego międzynarodowo poetę, który poszukiwał pokoju i radości mistycznych perfum Dusita w swoim własnym życiu. Jego poezja inspiruje tworzenie perfum, które wywołują różne aspekty szczęścia.
Ploi Umavijani, założycielka marki, dorastała w Azji jako młoda artystka z pasją do zapachów, zaczęła tworzyć swoje własne perfumy mieszając rzadkie, cenne zapachy. Ploi marzyła o otwarciu swojej własnej perfumerii ‘maison de parfum’ we Francji, domu klasycznych zapachów. 
W 2011 Ploi przeniosła się do Paryża przynosząc swoje wytwory i swoje marzenia. Współpracując z wiodącym laboratorium zapachów w Grasse, udoskonaliła i wyprodukowała pierwsze trzy ekskluzywne perfumy w Paryżu. Francuskie Maison de Haute Parfumerie (Dom Ekskluzywnej Perfumerii). Ta bogata kolekcja ekstraktów jest  hołdem dla poezji Montri Umavijani, ojca Ploi, który zyskał międzynarodowe uznanie jako wspaniały współczesny poeta. 
Perfumy zainspirowane są życiową pogonią Montri’ego za odnalezieniem radości i boskiego zadowolenia a same składniki używane we wszystkich  perfumach  są niezwykle rzadkie i kosztowne, mieszane są tylko w małych ilościach. To gwarantuje ich jakość i świeżość.

Światło padło na nas –
dyskretne światło,
tworząc wybrukowaną drogę
przez chłodne i zakurzone powietrze,
kiedy czytałem twoją miłość.

 – Chwila opisana przez Montri Umavijani.

La Douceur de Siam
Najnowsze pachnidło La Douceur de Siam opisane są jako “wyrafinowane i romantyczne, orientalne, zainspirowane radością w szlachetnych tradycjach i zmysłowych zapachach Królestwa Syjamu. Mieszają one tropikalne kwiaty z łagodną drzewną nutą ze starego Syjamu, przywołując klasyczną elegancję, spokoje piękno, umiejętności  rękodzielnicze, olśniewające kosztowności i łagodną poezję życia w bujnym tropikalnym lesie, gdzie boskie, naturalne zapachy utrzymują się uwodzicielsko w ciepłym wieczornym powietrzu. Oszałamiająca magia. Zapierający dech w piersiach wdzięk. Elegancka finezja”.
Wykreowane z najwyższych jakościowo składników La Douceur de Siam to bardzo charakterystyczne pachnidło w którym królują kwiatowe akordy róży i magnolii z przyprawami. Pikantno-kwiatowy duet łączy się tu wprost znakomicie z początku kierujący się na krótką chwilę w ciemną stronę gdyż początkowo gdzieś w tle wybija się coś na kształt pięknej woni przypominającej imbirową lekko ziemistą paczulę z dosłownie kilkoma kroplami rumowymi. Nie mam pojęcia czy to jest kwestia aromatu czy połączeń między składnikami. Ten etap naprawdę zachwyca! Jest w nim także dziwny do odgadnięcia aromat gruszkowy z zielonym, lekko kwaskowatym  jabłkiem którego raczej nie jestem zwolennikiem. Ta świeża kwiatowo-orientalna, aksamitna aura jaka mi towarzyszy podczas testów jest niesamowita.
Z pewnością jest to zasługą celowo przedawkowanych esencji akordów róży, magnolii i plumerii nadających kwiatowej świeżości i dynamizmu. Ten jakże bogaty bukiet przepięknie rozwija się na skórze a zmysłowy dodatek w postaci liści fiołka dodaje lekkich zielono-pudrowych elementów, osiadając po dłuższym czasie na miękkiej orientalnej drzewno-waniliowej bazie, lekko pikantnej ( za sprawą kosztownego dodatku ambry) o subtelnym aromacie przypominającym zapach imbiru z kwitnącym kwieciem drzewa moreli. 
Podsumowując: Zmysłowe i wypełnione słońcem La Douceur de Siam spodoba się wielbicielom długotrwałej kwiatowej egzotyczno-wibrującej świeżości z przewagą na świeżość wprost z ciepłych rejonów ziemskiego globu.

Nuty: róża majowa, plumeria (frangipani), magnolia champaca, goździk (przyprawa), ylang-ylang, liść fiołka, drzewo sandałowe, wanilia, ambra.




Le Sillage Blanc
Perfumy Le Sillage Blanc opisane są jako “wonny wiersz do śródziemnomorskiej idylli, powroty do  świeżości z domieszką zuchwałości i delikatności.  Jest to oszałamiający, w pełni naturalny, awangardowy wspaniale skrojony skórzany szypr dla mężczyzn i kobiet zainspirowany szczęściem  znajdowanym w wielkim osiągnięciu. Budząc się do słońca wysoko na czystym  lazurowym niebie, ozonowa bryza z głębokiego niebieskiego morza wieje łagodnie przez pomarańczowe gaje w ogrodzie otoczonym bujnym zielonym Cyprysem. Sukces jest w powietrzu. Cudownie żyć. Carpe diem!”
Le Sillage Blanc  to nowoczesne bardzo męskie pachnidło jako skórzany szypr o akordach zielonych, przeznaczone dla obu płci inspirowane legendarnymi perfumami  Bandit Roberta Pigueta.
Zachwycający pikantno-dymny mariaż stanowi trzon tej kompozycji i jest idealnie wyważony. Sam początek eksploduje potężnymi i dymnymi akordami suchego tytoniu a głównie jego dymu wżerającego się w skórę, któremu z początku towarzyszy kwiat pomarańczy. Kwiecie to jednak niknie pod ciężarem mocarnych ingrediencji. Akord cygar towarzyszyć nam będzie praktycznie do samego końca projekcji. Tu w towarzystwie bardzo okazałym: absolutów ogromu mchu dębowego, lekko gorzkawego, zielonego perskiego galbanum, paczuli i arcydzięgla które w połączeniu ukazują na nadgarstku aromaty przypominający suche, ziołowe siano oraz aromaty pikantne z goryczą, drzewno-cyprysowe z nutami drzew iglastych których nie ma w składzie. Ziołowa świeżość poszczególnych akordów układa się w niesamowity splot szlachetnych ingrediencji, nadając mu wyjątkowemu dynamizmowi i ostrości. W odbiorze jest suche i lekko chłodne z charakterystyczną goryczą i cierpkim posmakiem.
 
Galbanum użyte w zapachu jest wysokim wieloletnim ziołem o gładkim źdźble, błyszczących liściach i małych kwiatach. Wydziela mleczny płyn, będący naturalną żywicą. Mimo że te rośliny rosną w Iranie i Afganistanie, w Europie galbanum był uważany za indyjski, ponieważ był wśród towarów przywożonych przez Aleksandrię i Wenecję. Rośnie w Azji Środkowej i Zachodniej. Uprawiany obecnie w Turcji, Afganistanie i Libanie a jego destylację przeprowadza się w USA i Europie. Do piekącego w oczy aromatu cygar i ziołowego galbanum dołącza ostry i drapieżny akcent skórzany sprawiając iż kompozycja nie zwalnia lecz nabiera dodatkowego tempa.
Podsumowując: dymny, suchy i jedwabisty szypr o charakterze wyjątkowo męskim, pozbawiony kobiecych elementów. Nie ma tu delikatności tylko same konkrety! Namiętny, ostry i gorący! Bardzo wyraziste, zaskakujące pachnidło skrywające w sobie prawdziwe piękno o potężnej sile rażenia więc należy je ostrożnie aplikować. Należy moim zdaniem do najbardziej charakterystycznych i oryginalnych z całej kolekcji marki. Dusita tworzy naprawdę niesamowite olfaktoryczne dzieła a jej twórczyni doskonale rozumie świat zapachów. To marka do której chce się wracać, więc gorąco polecam!

Nuty: kwiat pomarańczy, neroli, tytoń, dzięgiel, galbanum, skóra, ambrette (piżmo ambrowe), paczula, mech dębowy.

piątek, 16 września 2016

Arshia Parfums (2016)

Arshia Parfums to nowa niszowa włoska marka właściciela i dyrektora kreatywnego Dario Fini, który zawsze dba o najwyższa jakość swoich olfaktorycznych dzieł. W kolekcji znajdziemy jak na razie trzy interesujące pachnidła nad którymi  prace trwały dwa lata, głównie na poszukiwaniu doskonałych esencji do produkcji perfum aby zaoferować swoim klientom najwyższej jakości produkty. Marka stworzona została w 2015 roku ale w Lutym 2016 ukazała się na światło dzienne. Twórca doskonale rozumie świat zapachów i ubogaca go swoimi autorskimi pomysłami. Dążąc do perfekcji nie odrzuca nowatorskich składników i postępowych technologii, dlatego też cały swój wysiłek wkłada w generowanie nowych projektów, takich jak wydana we Wrześniu 2016 najnowsza marka GHOST NOSE o której opowiem wam niebawem.
Arshia Parfum jest  cenną numerowaną kolekcją intrygujących i tajemniczych zapachów. 
Tłumacząc ze starożytnego perskiego “tron”, Arshia jest hołdem dla dominacji najbardziej  wyrafinowanych zapachów. Jak starożytne miasta pokryte kurzem i przywrócone do życia, Arshia odkrywa wykwintne i odległe wonie.

Babel, Persepolis i Kashan, kiedyś ziemie suwerennych i szlachetnych dynastii, są fascynującymi miejscami, które inspirują uroczystą i zmysłową kolekcję. Płonące piaszczyste wzgórza, nagie skały, majestatyczne ruiny, ciepły wiatr  i miarowość perskich monsunów: tutaj ten majestat nigdy się nie kończy. I to jest z tego pięknego krajobrazu, z którego cudowne perfumowane echa  i intensywne kombinacje woni czerpią życie.
Istota Arshii leży w poszukiwaniu wykwintnych nut, pomieszanych ze starożytną wiedzą i połączonych razem, by zabrać cię w podróż wśród ciemnej żywicy, mistycznych olejków, wieńców kwiatów, pucharów dojrzałych owoców, klejnotów, draperii, dywanów i oszałamiających dymów: tam, gdzie zapach staje się opowieścią, opowieść staje się zapachem do przyodziania.

Kashan-Rose Parfum Intense
opis:
Zdobiony estetyką kadżarską, Kashan jest miastem piasku usianym bujną oazą. Z jego eleganckich domów i kolorowych bazarów wyłaniają się zapachy dymów z cennego drewna, skóry, przypraw i kwiatów. Ponadto  jest też gałka muszkatołowa, drewno cedru, drewno różane z palisandru, geranium, drzewo sandałowe i cała ta monarsza elegancja Persji Safawidów.

Kashan jest niedużym, ale sympatycznym miasteczkiem mieszczącym się w środkowym Iranie na południe od jeziora Namak, ok. 260 kilometrów na południe od stolicy – Teheranu. Jest tu kilka meczetów, szkoła koraniczna, park oraz wyjątkowy, zabytkowy bazar z licznymi restauracyjkami i łaźniami. Do Kaszanu ściąga niewielu turystów. Mimo że miasto znajduje się na popularnym turystycznym szlaku, nie spotkacie tu tłumów, oblegających zabytki czy ulice. Dowodem na to niech są zdjęcia. To jest właśnie pierwsze zaskoczenie na początku podroży po Iranie… absolutny spokój. Na terenie miasta znaleziono ślady osadnictwa sprzed 6000 lat p.n.e Wykopaliska Tepe Sialk obejmują najstarszy na świecie ziggurat, pochodzący z czasów elamickich, datowany na III tysiąclecie p.n.e. Kaszan bo tak poprawnie się wymawia jest pierwszą dużą oazą na drodze Kom-Kerman wiodącej wzdłuż największych pustyń Iranu. Atrakcyjność tego miejsca wiązała się prawdopodobnie z obfitymi źródłami wody, bezcennej w pustynnych warunkach. Wykopane w Sialk Tepe obiekty znajdują się m.in. w paryskim Luwrze, nowojorskim Metropolitan Museum of Art  i teherańskim Muzeum Narodowym Iranu.

Według chrześcijańskiej tradycji to właśnie z Kaszan wyruszyli Trzej Królowie, kierując się do Betlejem. Choć prawdziwość tej historii jest wątpliwa, wskazuje na duże znaczenie tego miasta na początkach naszej ery. W okresie panowania safawidzkiego Kaszan stał się miejscem wypoczynku królów. Podczas rządów Abbasa I w Kaszan zbudowano Ogród Fin, jeden z najbardziej znanych przykładów perskiej architektury ogrodowej, który obecnie jest znaną atrakcją turystyczną i oczekuje na wpisanie na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Ogród korzysta z tych samych źródeł wody, które zasilały Sialk Tepe
Trzęsienie ziemi w 1778 roku niemalże zrównało miasto z ziemią. Owocem odbudowy jest zespół zachowanych do dziś domów, należących do bogatych kupców, które stanowią jedne z najbardziej znanych przykładów architektury okresu Kadżarów.

Ze względu na lokalizację na dogodnym szlaku transportowym, Kaszan przez wieki był miejscem postoju karawan przemierzających pustynne centrum obecnego Iranu. Pozostałością po tym okresie jest duży bazar, będący dziś jedną z atrakcji turystycznych. Oprócz handlu, gospodarka miasta opierała się na rolnictwie i drobnym rzemiośle, w tym ręcznej produkcji wysokiej jakości dywanów. Po odkryciu złóż surowców w mieście rozpoczął się rozwój przemysłu, głównie wydobycia miedzi i marmuru. Historyczne pozostałości przyciągają do miasta turystów, jednakże ta gałąź gospodarki ciągle jest słabo rozwinięta. Kaszan jest też początkowym punktem wycieczek do mniejszych, trudniej dostępnych miejscowości, takich jak Abyaneh, Niasar i Qamsar.


Kaszan słynie również z innej atrakcji. miasto słynie z mnóstwa plantacji królowej kwiatów: róży Perskiej której aromat zniewala. W tym miejscu płatki róży liczone są na kilogramy. Jest to majowa celebracja Perskiej róży , której hołd składa się podczas Majowego Festiwalu Róż w mieście Kâshân - pierwszej oazie w tym regionie.

Rodzina zapachowa: orientalno-drzewna

Nuta głowy: aromatyczne przyprawy, gałka muszkatołowa, geranium z Egiptu,
Nuty serca: akordy kwiatowo-drzewne, drewno sandałowe, z Indii, róża, somalijski cyklamen,
Nuty bazy: akordy drzewno-piżmowe, drewno agarowe, drewno różane (palisander),  drewno cedrowe, akord skóry, brzoza, żółta ambra, piżmo.

Gdy mówimy o różach w perfumach, to słyszymy iż nuty te są często uważane za przestarzałe, kojarzone z duszącymi olejkami eterycznymi w babcinych pomieszczeniach, ale czas porzucić takie myślenie. Ten klasyczny, kanoniczny charakter nuty różanej współcześni perfumiarze lubią rozmontowywać i pokazywać w nowy, autorski sposób przywracając różom ich dawne dni chwały w odsłonie nowego, interesującego zapachu Kashan-Rose.
Ta zmysłowa kompozycja prawie w całości poświęcona jest królowej kwiatów -róży. Tej delikatnej, zroszonej rosą jeszcze  wczesnym ciepłym rankiem. Należy do tych klasycznych wariacji drzewno-różanych które wraz z żywicami i przyprawami ukazują jej inną , kierującą się w orientalną stronę. Róża to jeden z najstarszych składników perfum doceniany już przez mitycznych Greków, którzy utożsamiali go z samą Afrodytą. Perfumy różane są symbolem kobiecości i luksusu. Mityczni Grecy wierzyli, że czerwona róża pochodzi z krwi greckiej bogini miłości Afrodyty. A imię syna Afrodyty  - Erosa, boga miłości - jest anagramem wyrazu róża (rose)
Róża wykorzystywana była jako składnik perfum już w starożytności. Ze świeżych płatków róż w Egipcie, Grecji i Indiach produkowano wonne pomady. Trudna sztuka uzyskiwania olejku różanego w procesie destylacji znana już była w X wieku w Persji. Do Europy przywieźli ją Turcy osmańscy w XIII wieku. Olejek otrzymywany z róż jest jednym z najdroższych (z 3000 kg płatków róż uzyskuje się tylko 1 kg olejku różanego) i najbardziej pożądanych składników perfum. Ale dopiero niedawno, że naukowcy odkryli, że olejek różany zawiera ponad 400 pojedynczych składników. Ten klasyczny zapach róży jest, słodki, upojny i kwiatowy. Dodaje kompozycjom zapachowym naturalnego ciepła i głębi.  W jednych perfumach jest zapachem dominującym, w innych stanowi jeden ze składników bukietu kwiatowego. Zapach róży działa relaksująco i  antydepresyjnie a jednocześnie pobudzająco na kobiety. Być może dlatego tak róże są tak uwielbiane przez kobiety.
Kashan-Rose który teraz testuję jest dobrze skomponowanym pachnidłem. Jego chmura unosi się za nami jak łagodny podmuch ciepłego powietrza muśniętego różanymi plantacjami , roztaczającymi swój zmysłowy aromat. Róża jest tu przedstawiona tak subtelnie, eterycznie, ułożona na kremowym sandałowcu i  sowicie skropiona w piżmową  krystaliczną wodą. Mocno ogrzane słońcem drewno cedrowe z niezwykle kosztownym, pięknym  dodatkiem w postaci agarowca dodaje pachnidłu lekko pikantnej głębi, lecz tu nie jest ono tak ekspansywne jak w większości arabskich pachnideł. Mimo wszystko zapach jest pełen kontrastów, gdyż z jednej strony mamy aksamitne, delikatne  kwiaty na piżmowej chmurce a drugiej pikantne przyprawowo-drzewne ingrediencje, lecz to połączenie idealnie się sprawdza i ładnie rozwija na nadgarstku.  Akordy przyprawowo-orientalo-drzewne przeplatają się z subtelną różana nutą o szafranowych konotacjach. Piękna ta róża... taka delikatna...zebrana mieszanka świeżo zerwanych pączków ogrodowego kwiecia pięknie się eksponuje z suszonymi na słońcu sypkimi  przyprawami. Po dłuższym noszeniu pachnidło kieruje się w stronę półmroku  za sprawą brzozy, gorącej skóry i ambry stając się też lekko pudrowy.
Podsumowując: pełna wdzięku, czarująca swoim pięknem kompozycja, zdecydowanie przeznaczona dla wielbicielek i wielbicieli nienachalnej różanej słodyczy i lekko drzewnych perfum które nie męczą swoja mocą, delikatne i spokojnie sie układają na skórze ale są bardzo trwałe. Promieniują słoneczną, radosną energią, otulają nas aksamitną chmurą jak jedwabny szal więc polecam testy globalne.


  
Persepolis-Ambre Parfum Intense
Opis:
Płaskorzeźba honorowych schodów prowadzi nas w kierunku sali królewskiej. Otoczeni rzeźbami, dywanami i cennymi draperiami przechodzimy do prywatnych pokoi; tutaj kobiety myją się w dużej wannie wśród płatków róży i zapachów bursztynu, wanilii i słodkich owoców.

Starożytna Persja za czasów dynastii Achemenidów (550-330 p.n.e.) była wielkim imperium sięgającym od Egiptu po Indie. Na terenie współczesnego południowo-wschodniego Iranu znajdują się ruiny dawnych stolic tego państwa. Jest to Persepolis (obecnie Tacht-e Dżamszid), znajdujące się na północny wschód od współczesnego miasta Sziraz w irańskiej prowincji Fars, Pasargady, znajdujące się około 40 kilometrów od Persepolis oraz Suza, obecnie Szusz, w północno-wschodniej części prowincji Chuzestan w Iranie.
 Miasto zostało założone w 518 p.n.e. przez Dariusza I, lecz znacznie rozbudowane przez Kserksesa I i kolejnych władców z dynastii Achemenidów. Stąd przyjmuje się, że znane archeologom Persepolis jest dziełem nie Dariusza, lecz Kserksesa .Persepolis było antyczną stolicą Imperium Achemenidów i było prawdopodobnie najwspanialszym miastem swoich czasów. Wspaniały kompleks pałacowy, niezwykłe grobowce oraz pozostałe budynki musiały kiedyś być wyjątkowo piękne, niestety do naszych czasów przetrwały jedynie ruiny. 

Dla miłośników archeologii i historii jest to z pewnością uczta dla oczu i ducha, ale pozostali muszą mocno posiłkować się wyobraźnią. Z tych miast królowie perscy podejmowali decyzje, które dotyczyły życia ludzi w tak odległych miejscach jak wybrzeże Azji Mniejszej (dzisiejszej Turcji) czy stepy Azji Centralnej. Aby komunikacja między odległymi krańcami imperium przebiegała sprawnie Persowie wybudowali tak zwaną Drogę Królewską, czyli trakt, który biegł od Persepolis, poprzez Suzę, aż do Sardes, we współczesnej zachodniej Turcji. 
W roku 330 p.n.e.zostało zdobyte przez Aleksandra Wielkiego. Oceniono, że było najbogatszym miastem pod słońcem.  Wbrew powszechnie znanej opinii miasto nie zostało zniszczone w całości i w pijackim amoku. Aleksander, po wysłuchaniu opinii Parmeniona (był on przeciwny niszczeniu pałacu, obawiał się bowiem, że wtedy Persowie stawią silniejszy opór), zdecydował się spalić pałac Dariusza i Kserksesa I (dziś dzięki odkryciom archeologicznym wiemy, że pożar doskonale zaplanowano) by pomścić spalenie świątyń greckich bogów w czasie wojen grcko-perskich. Wiadomość o spaleniu pomogła ugasić niepokoje w Grecji i pokonać zbuntowaną Spartę. Znana dziś plotka, że do spalenia doszło podczas uczty którą urządzili sobie Macedończycy po zdobyciu miasta, a sam Aleksander został namówiony do tego przez grecką heterę o imieniu Thais, powstała za sprawą Klejtarchosa (jako historyk już w starożytności słynął z tego, że jest niewiarygodny, natomiast w opinii Cycerona był pisarzem o mentalności dziecka).
Ruiny pozostałe po dawnym imperium to jedna z największych atrakcji turystycznych Iranu. Znajdują się w planie każdego odwiedzającego Iran. Już sama nazwa brzmi bardzo orientalnie, a świadomość, że pozostałości przetrwały 2500 lat i są namacalnym dowodem na antyczną glorię tego rejonu, sprawia, że jest to jedno z najpopularniejszych miejsc wśród turystów.

Same miasto robi wielkie wrażenie - jego ogrom, dbałość o szczegóły i przepych. Już przy samym wejściu można zauważyć specjalnie spłycone schody, po to, by szaty przybywających gości wyglądały dostojnie. Dalej przechodzimy przez bramę której strzegą 2 mityczne, kilkunastometrowe stworzenia. Następnie wchodzimy do sali 100 kolumn to tutaj byli przyjmowani najważniejsi goście. Oczami wyobraźni można sobie wyobrazić jak to kiedyś wyglądało ogromna sala, pięknie zdobiony dach który wspiera sto rzeźbionych z czarnego kamienia kolumn. W budynku obok znajdował się jeden z największych skarbców starożytnych czasów. Po upadku Persepolis zawartość jego musiało wywozić 3000 wielbłądów. Warto udać się na pobliskie wzniesienie z którego rozpościera się piękna panorama na całe miasto. Jeśli odwiedzamy Iran, Persepolis jest zdecydowanie miejscem, które trzeba zobaczyć. 

Dzięki wykopaliskom, które prowadzono w Persepolis znamy dzisiaj bardzo dobrze architekturę pałaców królewskich, a także wiele możemy powiedzieć na temat życia dworskiego oraz działania administracji królewskiej w tamtym czasie. Odkrycie tysięcy administracyjnych tabliczek zapisanych pismem klinowym w Persepolis w języku elamickim pozwoliło współczesnym badaczom poznać działanie aparatu biurokratycznego sprzed 2500 lat od podszewki. Tabliczki te zawierają zapis dystrybucji dóbr i żywności kontrolowanej przez urzędników królewskich. Odwołują się one do wielu miejscowości, które znajdowały się w ówczesnym południowo-wschodnim Iranie. Niestety, poza wspomnianymi stolicami Achemenidów, lokacja większości z tych miejscowości jest nieznana. Dokumenty te oraz wspomniane wykopaliska nie dostarczyły nam jednakże wielu informacji o życiu zwykłych ludzi, którzy pracowali dla ówczesnych królów. 

Rodzina zapachowa: Ambrowa

Nuta głowy: akordy słodkich owoców, bergamotka Kalabryjska, kokos,
Nuty serca: akordy kwiatowo-balsamiczne, fasolka tonka, sandałowiec z Kaledonii, heliotrop, płatki róży, oud, lawenda,
Nuty bazy: ambra, wanilia z Madagaskaru, benzoes syjamski, Indonezyjska paczula, piżmo.

Od pierwszej sekundy nie mam wątpliwości iż świat orientu był tu źródłem inspiracji. Kapitalne pachnidło w czerwonym odcieniu perfum Persepolis -Ambre to bardzo słodko-orientalna kompozycja która należy do moich ulubionych, gdyż po brzegi wypełniona gorącymi wykręcającymi od nadmiaru owocowej słodyczy kremowymi akordami, Leniwie rozwijająca się na skórze.  Soczyste i pełne słodkiego nektaru nuty owocowe, likierowo-kokosowe o potężnej mocy, otulają swoją słodyczą, towarzyszą nam przez bardzo długi czas projekcji. Tu skąpane zostały w ambrze która nadaje jej subtelnie morskiej bryzy i pikanterii. ambra, zresztą buduje tu nastrój ciepła, takiej lekko pikantnej puchatości z czego jestem absolutnie zadowolony, ponieważ zapach jest hipnotyzujący  i sprawia, iż chcę się przebywać non stop w jego towarzystwie. Słodycz Owoców o porażającej mocy w jakimś stopniu przypomina mi zapach  suszonych w gorącym słońcu daktyli polanych lepkim miodem. Perfumy skrywają w sobie również olfaktoryczny skarb który przełamuje wykręcającą syropową słodycz: oud z lawendą.
Z czasem słodycz lekko przycicha łagodzona zostaje puchatą, lekko dymną wanilią a dodatek w postaci olejku z agarowca zaostrza klimat. Najprzyjemniejsza jest część końcowa, kiedy miękka kremowa baza złożona z benzoesu i puchatej i słodkiej wanilii dodającej ciepła tej przeuroczej kompozycji osiada spokojnie w miękkie puchato-slodkie obięcia.
To niezwykłe pachnidło z gigantyczną mocą , trwałością i projekcją  należy dawkować z rozsądkiem gdyż można przedobrzyć. Z ukrytą potęga zmysłowości skierowane jest w stronę kobiecą, jest doskonałą harmonią między ulepnymi słodkimi akordami, a pudrowo- balsamicznymi ingredencjami. Jest idealny dla poprawy nastroju i ocieplenia aury. Jego zmysłowy, słodki aromat przenosi nas w świat arabskiego orientalnego bogactwa i przyjemności, urzekając swoim pięknem. Ta jakże intensywna kompozycja  moim zdaniem nadaje się do noszenia głównie zimą i późną jesienią. Istna otulająca słodko-kremowo-balsamiczna harmonia.


Babel-Bourbon Parfum Intense
Opis:
W krajobrazie uświęconych starożytnych ruin, legendarne środkowo-wschodnie miasto Babel odsłania się przez powiew suchej, piaszczystej, mistycznej bryzy. Drewno drzewa czarnej oliwki i korzenie wetiweru są nutami bazy zapachu, z nutami głowy z rabarbaru i grejpfruta, którego nuty serca to nuty ostrej czarnej papryki i cennego egipskiego jaśminu.

Wieża Babel to olbrzymia budowla, która według Księgi rodzaju miała być wznoszona przez zjednoczoną ludzkość w krainie Szinear. Według przekazu biblijnego wieża Babel wznoszona była jako znak, dzięki któremu ludzie „nie rozproszą się”.
O historii wieży Babel dowiadujemy się z Księgi Rodzaju (11,1). Jest to opowieść o ludziach, którzy postanowili zbudować wieżę, aby sięgnąć do nieba i zawsze móc się odnaleźć. Biblia głosi, że pierwotnie ludzie posługiwali się bez przeszkód jednym, wspólnym językiem, każdy rozumiał każdego. Wędrowali oni ze wschodu i poszukiwali miejsca, w którym mogliby się osiedlić. Napotkali kiedyś równinę w kraju Szinear i tam zamieszkali na stałe. Po jakimś czasie nauczyli się wypalać cegły, co umożliwiło im szybki rozwój. Potrafili budować domy, mieli wyższy poziom życia, byli szczęśliwsi.
Kiedy sztukę wytwarzania cegieł opanowali bardzo dobrze, postanowili na środku miasta wybudować wieżę. Jej wierzchołek miał sięgać nieba, stanowić to miało swoisty znak. Jeśli któryś z ludzi by się zgubił, wiedziałby dokąd się udać, bo wieża doskonale widoczna z każdego punktu. Ludzie więc zaczęli budować wieżę, każdy angażował się w to przedsięwzięcie. Wówczas Bóg zainteresował się poczynaniami swoich poddanych. Zstąpił na ziemię, aby zobaczyć miasto i wieżę. Zaniepokoił się tym, co tam zastał. Ludzie budujący wieżę byli zbyt pewni siebie i pyszni chcieli panować nad światem. Pan Bóg pomyślał sobie,...
Ludzie jednak chcieli udowodnić swą wielkość, dlatego też postanowili zbudować wieżę tak dużą, że sięgałaby nieba. Był to wyraz buntu przeciwko Bogu, dlatego też chciał on ukarać ich za pychę. Pomieszał więc ludzkie języki tak, by nie mogli się oni porozumiewać przy budowie wieży. Dzieło więc nie zostało dokończone. Bóg Jahwe sprzeciwił się tym zamiarom. Pomieszał więc budowniczym języki, dzieląc ludzi na różne narody, by przez to uniemożliwić budowę wieży.

Czy historia o wieży Babel jest prawdziwa? Czy ta budowla istniała naprawdę? Jeśli tak, to gdzie, i czy jeszcze dziś możemy ją podziwiać?
Zdaniem archeologów biblijna Wieża Babel to zigurat Etemenanki, czyli „Fundament nieba i ziemi", który wznosił się w kompleksie świątynnym Esagila w starożytnym Babilonie. Zigurat to starożytna budowla sakralna wznoszona na terenie Mezopotamii w formie kilkustopniowej wieży, zwieńczonej świątynią bóstwa. Dzisiaj najlepiej zachowany zigurat znajduje się w starożytnym Ur.
Wieża w Babilonie była tylko częścią większego obiektu sakralnego postawionego ku czci boga Marduka. Odkrył ją w 1899 roku Robert Koldewey. Świat wówczas zelektryzowała wiadomość, że uczony ten znalazł wśród piasków pustyni ogrody Semiramidy, drogę i Wieżę Babel. Koldewey odkopał jednak tylko fragmenty wieży, zbudowanej już na ruinach tej legendarnej. Pierwotna wieża miała siedem pięter, czyli około 90 metrów wysokości, na jej szczycie umieszczono posąg boga Marduka, który pokrywała niebieska glazura. Do jej budowy użyto aż osiemdziesiąt pięć milionów cegieł. Żydowscy kapłani, wierzący w jedynego Boga, z odrazą patrzyli na wspaniałe świątynie Babilończyków, w których oddawano cześć komuś, kto - ich zdaniem - był tylko bożkiem. Tworząc swoją opowieść, chcieli umocnić lud w prawdziwej wierze, powiedzieć współplemieńcom, że fałszywa, choć tak wspaniała, świątynia Balończyków nie przetrwa próby czasu.
I rzeczywiście, budowla została zniszczona podczas panowania Senaheryba w 689 roku p.n.e. Wielokrotnie próbowano ją odbudować. Najpierw za czasów Assahaddona (680-669 p.n.e) i prace te kontynuowano jeszcze za panowania Nabopolasara i jego syna Nabuchodonozora II, który stwierdził: „Przyłożyłem rękę do tego, aby nasadzić wierzchołek na Etemenanki, tak iżby szedł z niebem w zawody". Ta wieża również nie przetrwała, została zburzona na rozkaz króla perskiego Kserksesa. Jej ponownej odbudowy podjął się Aleksander Wielki, ale zdążył tylko oczyścić plac budowy. Jego ambitny projekt nie został dokończony z powodu nagłej śmierci młodego władcy. W takim właśnie stanie budowlę zastał Koldewey pod koniec XIX wieku. Mimo, iż zobaczył w zasadzie ruiny, był pod wielkim wrażeniem własnego odkrycia. W swoich dziennikach pisał „Cóż znaczą wszystkie te pisemne relacje w porównaniu z jasnością i wyrazistością obrazu, jaki dają nam same ruiny, mimo iż tak są zniszczone. Olbrzymi masyw wieży, którą Żydzi w Starym Testamencie uważali za symbol ludzkiej pychy wznoszący się pośród wspaniałych pałaców kapłanów, rozległe magazyny, niezliczone pomieszczenia dla pielgrzymów, białe ściany, bramy z brązu otoczone groźnymi warownymi murami o wysokich portalach i z lasem tysiąca wież - wszystko to musiało sprawiać imponujące wrażenie wielkości, potęgi i bogactwa."
Podobne ziguraty miało w zasadzie każde miasto w Mezopotamii, jednak żaden z nich nigdy nie dorównał ani wielkością, ani bogactwem Etemenanki. Dzisiaj po tej wspaniałej budowli pozostał jedynie niski pagórek.
Obecnie termin „wieża Babel" oznacza ideę, przedsięwzięcie niemożliwe do zrealizowania i prowadzące jedynie do powstania zamętu, bądź też miejsce, gdzie spotykają się ludzie mówiący różnymi językami .Opowieść o wieży Babel pokazuje ludzi, którzy pragnęli poznać tajemnice Boskie i dorównać Stwórcy. Myśleli, że mogą to osiągnąć, a kierowała nimi zuchwałość i pycha. Wywołało to jednak gniew Boski, a w efekcie karę. Opowieść ukazuje nam uniwersalną prawdę – narażając się na gniew Boski, skazujemy się na karę.

Ponadto, biblijna opowieść jest w pewnym sensie wytłumaczeniem wielokulturowości i wielojęzyczności narodów. Powodem tego jest czyn, dokonany niegdyś przez ludzi oraz brak komunikacji i porozumienia międzyludzkiego, które wyrosło z kary, nałożonej przez Boga. Wieża Babel może być zatem odczytywana w sensie symbolicznym. Jest rozumiana jako symbol ludzkiej pychy i zuchwalstwa oraz niezgody. Opowieść jest także formą przestrogi dla ludzi, którzy pragną dorównać Bogu. Muszą mieć oni świadomość, że takie czyny zostaną przez Boga przerwane, a ludzie za swą pychę zostaną ukarani.

Rodzina zapachowa: drzewno-przyprawowa.

Nuty głowy: akordy cytrusowo-przyprawowe,  grejfrut z Kalifornii, pomarańcza z Brazylii, czarny pieprz z Indii,
Nuty serca: kwiatowo-drzewne, Jaśmin z Egiptu, magnolia, akord rabarbaru, akordy chińskiego drewna cedrowego,
Nuty bazy: drzewno-ambrowa, ambra, wetiwer z Haitii, mech francuski.

Jest to bardzo tajemnicza, intensywna kompozycja zapachowa która przenosi nas do odległych krain orientu. Olfaktoryczna interpretacja okazała się w noszeniu niezwykłym pachnidłem skierowanym w męską stronę. Pachnidło Babel-Bourbon od pierwszego wdechu zachwyca!  Absolutnie nie mamy tu żadnej wątpliwości iż wykreowane zostało z najwyższej jakości naturalnych składników, a sama kompozycja cechuje się wyjątkową trwałością. Królem balu jest tu oczywiście czarujący korzeń wetiwerii pachnącej uzupełniony sporym dodatkiem suchego, wiercącego w nosie indyjskiego czarnego pieprzu. Celowo przedawkowany mocarny akord wetiweru sprawia iż kompozycja w odbiorze jest świeża, a jednocześnie mocno pikantna i chłodna. Przez krótki moment delikatnie mydlana. Po dłuższym noszeniu mocniej wyostrza się pikanteria migocząc szyprowymi ,wytrawnymi, bardziej drzewnymi akcentami o lekko kwaskowatym i dymnym odbiorze, co jest zasługą drewna cedrowego w nutach serca.
 Relaksujący, obniżający stres olejek eteryczny wetiwerii jest bardzo często spotykany w klasycznych pachnidłach. Otrzymujemy go z korzeni trawy rosnącej w tropikach. Najczęsciej poprzez  destylację parą wodną suszonych sproszkowanych korzeni, lub przed destylacją zamaczanych w wodzie. Sam aromat jest pikantny,  żywiczno-suchy,  ziemisty, drzewny z nutą dymu. W sztuce tworzenia perfum, wetiweria stała się podstawą wielu klasycznych męskich aromatów. Najlepiej komponuje się z nutami drzewnymi i orientalnymi. Nie znając poszczególnych nut, doszukiwałbym się w nim także ziemistej paczuli oraz olejku z papirusa zwanego cypriolem. Orientalny charakter tych pięknych  perfum subtelnie podkreśla drewno oliwne, jaśmin z gorących regionów Egiptu oraz przyprawy które stanowią trzon tej idealnie wyważonej kompozycji. Jaśmin pomimo swojej mocy trudno radzi sobie z potężnym ładunkiem olejków eterycznych  z korzenia wetiwerii.

Babel-bourbon jest kolejnym wkładem do olfaktorycznego piękna i wyjątkowego świata luksusu. Ta elegancka, silnie pikantna, chłodnam wytrawna jak i jedwabista kompozycja tworzy niesamowity olfaktoryczny spektakl, pozbawiona jest w całości kobiecych elementów, wypełniona po brzegi pikanterią bez  zapachowych ozdobników. Perfumy na każdą porę roku i każdą okazję zadowolą wielbicieli klasycznych męskich szyprowych pachnideł cechujących się długotrwałą świeżością, wykreowanych z prostych lecz jakże pięknych ingrediencji. Nosząc dziś na sobie to pachnidło  jak i jego idealna harmonia sprawia iż z minuty na minutę pożądam go coraz bardziej, więc koniecznie polecam testy.

czwartek, 15 września 2016

NEWS: Penhaligon's Portraits (2016)

Marka Penhaligon's jest luksusową brytyjską firmą o ponad stuletniej tradycji, założoną w 1870 roku przez Williama Penhaligona, który z powodzeniem pod koniec lat sześćdziesiątych XIX wieku otworzył w Londynie zakład fryzjerski. Dwa lata później firma wprowadziła na rynek pierwsze perfumy o nazwie Hammam Bouquet z 1872 roku, zainspirowane tureckimi łaźniami mieszczącymi się obok pierwszego butiku marki  na Jermyn Street.  Najlepiej sprzedającym się zapachem marki Penhaligon's stały się jednak perfumy Blenheim Bouquet, stworzone w 1902 roku na życzenie księcia Marlborough w Blenheim Palace.
Każde z pachnideł inspirowane jest wyjątkowymi chwilami, niecodziennymi miejscami i magicznymi momentami, oferowane w charakterystycznych flakonach wywodzących się z oryginalnego projektu Williama Penhaligona. Charakteryzują się przede wszystkim przezroczystym szkłem i dekoracyjną wstążką. Wytwarzane są w Anglii z najlepszych składników, których cena często przekracza cenę czystego złota. Są one obecnie oferowane w butikach marki  i wybranych perfumeriach na całym świecie. Założyciel marki - William Penhaligon - zakładał, że perfumy są ekstraktem emocji i potrafią przywoływać wspomnienia. W procesie tworzenia zapachów trzeba je zrozumieć, a to prawdziwa sztuka. Sztuka, którą w Penhaligon's rozwinięto do perfekcji. To dlatego kompozycje tej marki zdobywają uznanie koneserów od dziesięcioleci. Dziś również odnajdują się na rynku perfumeryjnej niszy. Oprócz dobrych jakościowo zapachowych kompozycji marka oferuje również bogaty wybór środków do pielęgnacji ciała, męskich kosmetyków i akcesoriów do golenia jak i różnych  dodatków do zapachów.  

Penhaligon's w tym roku przedstawił światu swoją pierwszą część czterech nowych pachnideł z kolekcji portretów zamkniętych w ozdobnym pudełku ze złotymi wizerunkami głów zwierząt. Każde z zapachów jest w koncentracji wody perfumowanej o pojemności 75ml i orientacyjnej cenie: 178 funtów. Debiut Portraits Collection, część  pierwsza zaplanowana była już na początek Września 2016 roku. Druga część kolekcji ukaże się już w Lutym 2017 roku.


Opis nowej serii:
Jakie są sekrety brytyjskiej arystokracji? Czy tak dobrze się zachowują, są tak uprzejmi i kulturalni jak się wydaje?  „Portrety” („Portraits”) są dowodem uznania dla angielskiego ducha; pomiędzy establishmentem, humorem i prowokacją.
Penhaligon’s współpracował z artystką Kristjaną Williams, by stworzyć robione na zamówienie opakowanie Portraits. Przez przeplatanie się fragmentów wiktoriańskich grawerunków ze współczesną ilustracją i kolorem, Kristjana Williams tworzy magiczne krajobrazy wypełnione niemożliwymi, egzotycznymi tworami; nagradzana praca ilustracyjna Kristjany, urodzonej w Islandii, absolwentki Central Saint Martins w Londynie, zyskała rozpowszechnione uznanie krytyki w dziedzinie mody, wyposażenia domu i druku artystycznego.


THE TRAGEDY OF LORD GEORGE
TRAGEDIA LORDA GEORGE
Pozornie tradycyjny, lord George jest idealnym przypomnieniem, że powinniśmy być świadomi wyglądu zewnętrznego. On sam utrzymuje, że nikt nie powinien być nigdy w stanie odgadnąć, co człowiek myśli. Ta umiejętność bycia oczywiście jest kluczem do szczęśliwego małżeństwa.
Szlachetny, idealnie, jego wierność Królowi i Krajowi jest zdecydowana. Jego upodobanie do mruczenia, “mięso jest kiepskie” nad wędzonym śledziem na śniadanie jest zupełnie bez wyjaśnienia.


 JEGO ZAPACH
Męski i elegancki –  z odrobiną rumu


Mocne, bogate i jakże serdeczne – “wejdź, jestem pewien, że spotkaliśmy się wcześniej”. Dla zamożnych, którzy są zdolni, stateczni, dodający otuchy – ale także dużo zabawy. Solidne ramię, by się na nim wypłakać (czy to była opiekuńcza dłoń, która czułem na moim _?). To jest zapach dla mężczyzny, którego reputacja przetrwa.
Niezupełnie łacińskie – ale niemniej jednak, pełne miłości

DRZEWNE AMBROWE FOUGERE Brandy - Mydło do golenia – Fasolka Tonka

The Tragedy of Lord George
Nuty: Brandy, Fasolka tonka, Akordy drzewne, Ambra.



MUCH ADO ABOUT THE DUKE
DUŻO HAŁASU O KSIĘCIA
Kto mógłby powiedzieć czy to były wieczory spędzane w teatrze, które dały Księciu porywającą, oczarowaną atmosferę. Niemniej jednak, lekkie perfumy intrygi pochłaniają go. Znakomicie wszechobecny, dekadencki elegant, absolutnie czarujący gość, zjadliwie niezdecydowany, całkowicie dwuznaczny pierwszy zięć – serca silnie biją, gdziekolwiek on idzie, ale nie tych, o których możesz myśleć.
Jego żona zgadza się, że w teatrze nie ma miejsca dla Księżnej. Czasami marzy, żeby  nie być Księżną…

JEGO ZAPACH
Róża jest różą.

Z wyjątkiem, gdy twoje przypuszczenia zostają obnażone. Ponieważ oczekiwania mogą tylko zawieść. Gdy gorące jest zimne, a dzień jest nocą. Kiedy zapachy kwiatowe są wyłącznie mocne i orzeźwiające.
Kiedy skóra jest jedynie miękka i gładka. I kiedy przyprawia o zawrót głowy, kiedy dekadencka, kiedy boleśnie szykowna, powinniśmy pamiętać, że wykroczenie (jak postęp i nowoczesność) jest stare jak świat, klasyczne jak język grecki i tak uniwersalne jak człowiek.

CZARUJĄCA PIKANTNA RÓŻA Pieprzna róża – Dżin – Drewna skórzane

Much Ado About the Duke
Nuty: Pieprz, Róża, Gin, Skóra,  Akordy drzewne.


THE REVENGE OF LADY BLANCHE
ZEMSTA LADY BLANCHE
Lady Blanche jest obrazem poświęcenia, uroku – i kryminalnych zamiarów. Społeczny motyl z niebezpiecznym żądleniem można powiedzieć. Szekspir nie chciał nas ostrzec „piekło nie pokazuje takiej furii,  jak kobieta wzgardzona”.
Istotnie, kobieta zawsze wie. Lady Blanche chciałaby. Oj, jak ona by chciała! Żeby nie wiedziała. Prawdziwa zbrodnia, jak widzisz, jest brakiem elegancji nietrzymania wszystkiego tam, gdzie to należy – w ciemności, z wyłączonymi światłami! (Spotkaj ją na własne ryzyko.)

JEJ ZAPACH
Dla tych z kręgu zaufanych

Wytworny i delikatny, ale bez bycia mdłym. To jest zapach z nienagannym wykształceniem Zapach ,który zapowiada tylko jego dyskrecję, ale to sprawia, że siadasz prosto i zauważasz. Szlachetne składniki, majstersztyk kontroli, wyszukany dobry gust. Przenikliwość. Dowcip. I tylko jak ukołysze cię błogość życia w twojej łagodnej zadumie przy popołudniowej herbatce – to przypomina ci, że jest pewna finezja – że tylko ludzie charakteru mogą panować.
Skromnie krzepiący. Wiecznie obecny.

NARKOTYCZNY ZAPACH KWIATOWY  Z NUTĄ ZIELONĄ Sproszkowany kosaciec – Kwiat Narcyza- Hiacynt

The Revenge of Lady Blanche
Nuty: Irys, Narcyz, Hiacynt.


THE COVETED DUCHESS ROSE
POŻĄDANA RÓŻA KSIĘŻNEJ
Świeża, słodka Róża – gotowa do zebrania. Od jej ostatniego małżeństwo (bynajmniej nie klombu róż) nasza przesadnie skromna księżna  pilnie pragnie pożądania. Jej klatka piersiowa boli po uwolnieniu z gorsetów życia wiktoriańskiego, ona nie marzy o niczym innym, jak o Raju Odzyskanym, wielokrotnie.
Kiedy czyjś mąż jest w teatrze co wieczór, ktoś naprawdę okropnie się nudzi…

JEJ ZAPACH
 O, niebiańska radość!

Tak czysta jak pierwszy deszcz. Tak krucha i połyskująca, jak zziębnięta Róża. Najsłodsza róża, której świeża niewinność i ogólny charakter jest nie do porównania. Ale przez jakże… jaką niespodziankę… te cielesne, drzewne nuty wydają się ujawniać niedyskretnie coś jeszcze, coś, co francuskie kobiety mogą nosić. W nocy. W ciemności.
Kiedy delikatność przejmuje epikurejski wdzięk

DELIKATNA RÓŻA DRZEWNA Mandarynka –Róża – Drewno piżmowe

The Coveted Duchess Rose

Nuty: Mandarynka, Róża, Piżma, Akordy  drzewne.