czwartek, 30 lipca 2015

NEWS: Jermyn Street by FLORIS London (2015)

Jermyn Street to nowe pachnidło od angielskiej marki Floris London inspirowane słynną elegancką dzielnicą Londynu (St James) w której w 1730 roku Juan Famenias Floris otworzył pierwszy salon dla dżentelmenów, oferujący usługi fryzjerskie oraz gamę luksusowych grzebieni.
Niedługo potem zatęsknił za śródziemnomorskimi aromatami swojej młodości zaczął odtwarzać wspomnienia, mieszając olejki i esencje sprowadzane z Europy. Receptury Juana Fameniasa i jego następców do dziś służą za inspirację do tworzenia nowych zapachów marki Floris. Pierwszy z 16 Patentów Dostawcy Dworu Królewskiego marka Floris otrzymała za "ręcznie wytwarzane grzebienie" dla nowo koronowanego Króla George'a IV, w 1820 roku.  Od tego czasu, marka Floris stale dysponowała co najmniej jednym Patentem Królewskim, dziś - aż dwoma -dostawcy perfum Jej Wysokości Królowej Elżbiety II oraz producentów Preparatów Toaletowych dla Jego Wysokości Księcia Walii.

Nuty głowy: bergamotka, mandarynka, zielony akord wetiweru, fiołek,
Nuty serca: kolendra, wetiwer, bylica, jagody jałowca,
Nuty bazy: ambra, drewno cedrowe, piżmo, wetiwer.



poniedziałek, 27 lipca 2015

NEWS: Olympéa by Paco Rabanne (2015)

Wraz z nadejściem współczesnej Kleopatry, niekwestionowanej zwyciężczyni - `Olympei` rozpoczyna się nowy rozdział w historii perfum od Paco Rabanne. Pozostawiwszy za sobą przegranych, święcąca triumfy królowa uwodzenia i namiętności dumnie kroczy ku kolejnym triumfom mając u boku niezwyciężonego kochanka.
Kompozycja złożona z niekonwencjonalnego połączenia słonej wanilii ze świeżymi nutami kwiatowymi oraz magnetyzującym aromatem drewna kaszmirowego uzależnia i wciąga, nie pozostawiając nikogo obojętnym. Twarzą nowych perfum została modelka Luma Grothe, a projekt flakonu przypominający wieniec laurowy wykreował Marc Ange.
Olympea jest kobiecym odpowiednikiem Invictusa z 2013 roku inspirowanego duchem atletyzmu, współzawodnictwa i zwycięstwa. Pachnidło dostępne będzie w dwóch koncentracjach: jako EDP 30, 50 i 80ml oraz 30ml Ekstraktu Perfum. W sklepach pojawi się na początku Sierpnia 2015 roku.
Prawdopodobnie zapach będzie sukcesem jak w przypadku Invictusa (obecnie nr1 we Francji)

nuty zapachowe:
nuty głowy: zielona mandarynka, lilia wodna, jaśmin,
nuty serca: akordy soli, wanilia Bourbon,
nuty bazy: drzewo sandałowe, drewno kaszmirowe, szara ambra.

środa, 22 lipca 2015

NEWS: RiRi by Rihanna (2015)

RiRi to nowy kwiatowo-owocowy zapach piosenkarki Rihanny jako woda perfumowana (EDP) już niebawem zagości w perfumeriach!
Na Twitterze piosenkarka napisała: "Dziewczyny, to ten czas! Nowy zapach marki nadchodzi!".
Piękność z Barbadosu ostatnio mocno podkreśla swoją kobiecość. Przypomnę że niedawno została twarzą domu mody Dior. Dołączyła do takich gwiazd jak Jennifer Lawrence, Marion Cotillard czy Natalie Portman.
Na zdjęciu promującym nową linię perfum wygląda bardzo dziewczęco.

Nuty głowy: mandarynka, czarna porzeczka, rum, owoce męczennicy (passiflora, marakuja),
Nuty serca: frezja, jaśmin, kwiat pomarańczy, wiciokrzew,
Podstawa: benzoes z Syjamu, wanilia, piżmo, Indonezyjskie drewno sandałowe, skóra.
https://twitter.com/rihanna/status/623644057999380480/photo/1

piątek, 17 lipca 2015

NEWS: An Air of Despair by Imaginary Authors (2015)

An Air of Despair to nowa limitowana edycja Josha Meyera twórcy pięknej marki Imaginary Authors.
"An Air of Despair" jest dwunastym pachnidłem w kolekcji marki. Ostatnim zapachem była „A City On Fire” - ekskluzywna edycja pachnidła z 2014 roku wykreowana przez Josha Meyera dla amerykańskiego domu odzieżowego Machus z Portland w stanie Oregon, USA specjalizującej się głównie w ubiorach dla mężczyzn z dominującymi w kolekcji kolorami czarnymi i białymi, od klasycznych krojów aż po awangardę.
Najnowsze perfumy An Air of Despair dostępne będą tylko w okresie letnio- jesiennym, więc warto się pospieszyć. Smutek jest motywem przewodnim w tej kompozycji. 

W nutach znajdziemy: Cedr, Szafran, Piżmo i Smutek.

Marka Imaginary Authors stworzona przez Josha Meyera narodziła się z koncepcji zapachu, jako sztuki i sztuki jako prowokacji. Tak jak dobra książka, zapachy te mają na celu inspirować. W pachnidłach nawarstwiają się narracje, które na pewno doprowadzą do poruszającej rozmowy, zapachy, które mogą być w stanie zmienić bieg twojej własnej historii. One nie tylko orzeźwiają i odurzają, ale także porywają w nowe miejsca.
Każdy zapach Imaginary Authors zawiera fascynującą fabułę usianą intrygującymi zwrotami akcji. 
Są to zapachy, w które można się wtulić, którymi można się dzielić z przyjaciółmi, które możesz wziąć ze sobą wszędzie oraz do których możesz ciągłe powracać jak do wyjątkowo transcendentalnego wydarzenia.


czwartek, 16 lipca 2015

NEWS: Sunshine Man by Amouage (2015)

Wkrótce pojawią się nowe perfumy skierowane do panów Sunshine Man od marki Amouage które dołączą do wydanej w 2014 roku wersji dla kobiet.  Damska wersja jak i męska Sunshine wykreowana została pod przewodnictwem Christophera Chonga, dyrektora artystycznego marki. Premiera zapowiadana jest na Wrzesień 2015 roku.
Perfumy zamknięte zostały w klasycznym dla marki flakonie z białym korkiem i słonecznym zdobieniem pośrodku przywodzącym na myśl blask słońca w samo południe.
Wytworne opakowanie zewnętrzne, ozdobione lazurowo-złotą mozaiką może zostać wykorzystane jako elegancka szkatułka.

Piramida olfaktoryczna Sunshine Man:
Nuty głowy: Lawenda, Pomarańczowe Brandy, Kocanka (nieśmiertelnik),
Nuta serca: Bergamotka, Szałwia, Jagody jałowca,
Baza: Fasolka tonka, Wanilia, Drewno cedrowe.





NEWS: Dubai Emerald, Dubai Indigo, Dubai Ruby by BOND No.9 (2015)

Dubai Emerald, Dubai Indigo, Dubai Ruby by BOND No.9 (2015)
Piękne flakony marki z nowej kolekcji, inspirowanej arabskimi zapachami już debiutują w ekskluzywnym Domu Towarowym Harrods w Wielkiej Brytanii. Wody perfumowane (EDP) dostępne są w pojemności 100ml i cenie: 480 funtów (2925 zł)


Dubai Emerald
Nuty głowy: Szafran, Hyzop,
Nuta serca: Róża, Balsam Gurjum,
Nuty bazy: Paczula, Drewno sandałowe, Ambra, Cypriol, Skóra.

Dubai Ruby
Nuty głowy: Bergamotka, Szafran, Davana,
Nuta serca: Róża, Magnolia, Geranium,
Nuty bazy: Ambra, Drewno sandałowe, Mirra, Cypriol, Cyweta.


Dubai Indigo 
Nuty głowy: Liczi, Brzoskwinia, Bergamotka,
Nuta serca: Kwiat pomarańczy, Jaśmin, Piwonia,
Nuty bazy: Białe piżmo, Ambra, Drewno agarowe (Oud), Mech dębowy.

wtorek, 14 lipca 2015

JUL et MAD „Les WHITE” Garuda, Nin-Shar, Néa

Marka JUL et MAD ceniona jest przeze mnie ze względu na bezkompromisową rewelacyjną jakość swoich dzieł, jak i piękną miłosną historię opowiedzianą zapachami. Jest ona świadectwem głębokiej miłości między jego dwoma założycielami- Juliena Blancharda i Madaliny Stoica-Blanchard, inspirowana etapami miłosnej podróży dwojga bliskich sobie ludzi.
Po debiutanckim sukcesie pierwszych trzech pachnideł z 2012 roku (Amour de Palazzo, Stilletos on Lex, Terrasse a St-Germain) i Aqua Sextius z 2014 roku - ostatnich, czwartych perfum wykreowanych przez utalentowaną młodą perfumiarkę Cecile Zarokian, w tym roku na tegorocznych siódmych już targach Essence-The Scent of Excellence w Mediolanie zaprezentowana została nowa kolekcja zatytułowana „Les WHITE” na którą składać się będą aż trzy pachnidła Garuda, Nin-Shar, Néa o wysokiej koncentracji w formie ekstraktów tak jak wcześniejsze ich zapachy.
Nazwa kolekcji pochodzi tak naprawdę od nazwiska Juliana i Madaliny Blanchard gdzie francuskie określenie blanche oznacza biały. Orientalna kolekcja trzech pachnideł Les White ukazuje inną podróż. Inspirowana jest czasami świetności starożytnych zaginionych cywilizacji. Zaprezentowana została w pozłacanych, ręcznie sygnowanych kryształami Svarowskiego flakonach zamkniętych w wykonanych ręcznie drewnianych lakierowanych na biało pudełkach. W sprzedaży pojawiła się od Maja 2015 roku.

Perfumiarzem dwóch (z trzech) nowości jest młody utalentowany człek z pochodzenia Włoch Luca Maffei, który ma już w swoim dorobku imponujące dzieła dla Pineider, Acca Kappa, Washington Tremlett, Perris Monte Carlo, Peccato Originale, Masque Fragranze Milano, Gabriella Chieffo Profumi, Tiziana Terenzi, Alyssa Ashley, Womo oraz Zippo.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=865550646813931&set=pb.100000770110606.-2207520000.1436860215.&type=3&theater
 
 
Flakon
Zwieńczony złotą nasadką z modelem znaku marki, kolekcjonerki pozłacany flakon jest istnym klejnotem. Jego zdobienie wskazuje na mnóstwo faz, na proces badany i realizowany przez długi czas przez prawdziwych francuskich rzemieślników. Po całkowitym jego zanurzeniu w kąpieli w złocie, przód jest częściowo polerowany, by ukazać przezroczystość szkła oraz nazwę zapachu i logo. Ten sam proces zastosowano z tyłu, ukazano odbicie nazwy perfum i logo będące zatem odpowiedzią na przednie zdobienie dla uzyskania zaskakującego efektu, prawdziwego „dialogu” pomiędzy dwiema płaszczyznami.


Kolekcjonerska edycja
Zastrzeżony dla tej znakomitej kolekcji, kolekcjonerski, cenny flakon oferowany jest w wyjątkowej drewnianej szkatułce pokrytej pięciowarstwowym białym lakierem, wytworzonej całkowicie ręcznie przez wyspecjalizowanych francuskich rzemieślników. Istne dzieło sztuki, szkatułka przedstawia dwoje bocznych drzwi udekorowanych magnetyczną plakietką z metalowym złotym zamknięciem, zrobionym na miarę i z wygrawerowanym symbolem JU ET MAD. Wnętrze wyściełane jest luksusową białą satyną, by elegancko zaprezentować piękny flakon. Ukryta przegródka wyściełana tą samą elegancką satyną i udekorowana złotą metalową plakietką z wygrawerowanym logo JUL ET MAD Paris gości dyskretnie elegancki zapach „Nomad Spray”
Ten dodatek do sygnatury, już wypełniony i przeznaczony do wielokrotnego napełniania, jest całkowicie pozłacany i ozdobiony kryształami osadzonymi we wzorze logo JUL ET MAD.
Zupełny luksus i niezrównana francuska znajomość rzeczy odzwierciedlone są w oryginalności, jakości i subtelności każdego zapachu JUL ET MAD i ich opakowania.



GARUDA jest hołdem złożonym wielkiemu starożytnemu imperium Angkoru zwanego Khmerskim istniejącego w okresie od 802 do 1432 roku. Nazwa Angkor pochodzi od sanskryckiego słowa nagara czyli: święte miasto. Otoczone jest murem ozdobionym płaskorzeźbami: słoniami i mitycznymi Garudami – bogami pod postacią ludzi-ptaków, panami stworzeń latających będących transportem dla innych bogów.
„Władcy Ptaków” znani są z towarzyszenia Wisznu i Krysznie w ich walkach przeciw złu to bardzo ważne postaci często reprezentowane w hinduizmie i buddyzmie.
Dziś miejsce gigantycznej świątyni Angkor jest „skamieniałe” porośnięte dżunglą. Imponujące swoim rozmiarem ruiny, obfitość rozległych świątyń i bogactwo, które je charakteryzuje, są „żywymi” świadkami siły i mocy cywilizacji Khmerów.

Czuć od pierwszego wdechu iż świat orientu był tu dla twórcy źródłem inspiracji. Zapach intensywny i oryginalny jak i bardzo charakterystyczny. Trudno pomylić go z jakimkolwiek innym pachnidłem. Wiem na pewno że jest to jedno z tych dzieł, które wyróżniają się z tłumu. 
Hinduistyczny bóg został tu wyważony za pomocą misternie skonstruowanych, idealnie wyważonych ingrediencji, jak wprawne oko jubilera tak, aby każdy ze składników idealnie do siebie wpasował.
Garuda to niezwykły orient, pełen suchych i drzewnych żywic przywołujący na myśl egzotyczne podróże. Jest to mocno pikantne, nietypowe pachnidło z wyraźnymi drzewnymi nutami szlachetnego cedru z agarowcem oraz wetywerią.
Drewno cedrowe pachnie tu jak zasuszone igły w gęstej zastygłej żywicy nadającej pachnidłu wyjątkowego pikantnego aromatu i dynamizmu. Serce zapachu jest wprost przepełnione akordami egzotycznych żywic drzewnych i przypraw.
Ten bogaty orientalny bukiet ingrediencji pięknie rozwija się na skórze, a zapach unosi się jak delikatny powiew ciepłego a zarazem pikantnego jak i słodkiego powietrza nasyconego aromatem przypominającym połączenie żywic z miodem szafranowym z dodatkiem egzotycznych przypraw i subtelnymi akordami owocowymi. Pomimo wyczuwalnej słodkości nie ma tu tego ciężaru lepkiej przytłaczającej słodyczy. Z czasem zapach zmienia swój charakter. Osiada na miękkiej bazie waniliowo-drzewnej a dodatek pikantnego szafranu, rumu, wanilii oraz niezwykle wyjątkowego składniku w warsztacie perfumiarza jakim jest ambra która ociepla ten niezwykły zapachowy twór.

Podsumowując: Przepiękne pachnidło zbierające bardzo pozytywne recenzje na zachodnich blogach i perfumiarskich stronach. Silnie drzewne słodkie, jednocześnie suche i eleganckie perfumy które mnie uwiodły :) Teraz już rozumiem dlaczego stoisko marki było tak oblegane na perfumeryjnych targach Esxence. Jest to jeden z najwspanialszych drzewno-orientalnych zapachów jaki testowałem i jedna z najciekawszych premier 2015 roku. Jestem pod jego dużym wrażeniem więc po cichu pragnę flakonu.

Rodzina zapachowa: drzewna.
Perfumiarz: Luca Maffei
Nuty głowy:  Bergamotka, Kumin, Pomarańcza, Różowy pieprz,
Serce: Oud z Kambodży, Rum, Szafran,
Baza: Ambra, Kaszmeran, Wetiwer z Javy, Piżmo, Paczula, Timbersilk, Wanilia, Drewno cedrowe.








NÉA inspirowana jest Złotą Erą Cesarstwa Bizantyjskiego w czasach ich największej świętości.
Hołd dla Złotej Ery w Bizancjum
„Nea” jest nazwą wspaniałego gmachu blisko pałacu cesarskiego wybudowanego przez Bazylego I jako wyraźny symbol tej ery odnowienia, „renesansu” podczas Złotej Ery Cesarstwa Bizantyjskiego. Bizancjum, w tym czasie, jest w apogeum świetności, istne centrum ekonomiczne, kulturowe i religijne, robiące wrażenie na reszcie świata przez swoją rozciągłość, swoje sztuki i przez jakość życia, istne „dobre życie”.
Perfumy „Nea”, skomponowane wokół harmonii smakosza z bogatymi, ale wyjątkowo wytwornymi wpływami orientalnymi, chcą przedstawić tą zagubioną świetność w sercu pałacu cesarskiego, gdzie czas płynie wolno, w pełni ciesząc się luksusem i przyjemnościami oferowanymi przez Wschód. Suszone owoce, przyprawy, liście palmowe, jaśmin i róża przedstawiają w prosty, ale najbardziej wyrafinowany sposób, wspaniałość ogrodów otaczających majestatyczny pałac, podczas gdy słodkie, uzależniające nuty fasoli tonko, wanilii i karmelu zmieszanych w doskonałości osnutej benzoiną i uwodzicielskim kaszmeranem otwierają drzwi do wspaniałego pałacu; zaproszenie do doświadczenia idealnego uczucia błogości...

A jaki jest zapach?
Och to piękne pachnidło z ukrytą wewnątrz olfaktoryczną niespodzianką! Wyczucie i warsztat niezwykle zdolnego Luca Maffei- twórcy tychże perfum jak i najwyższej jakości składniki ukazały zapachowe dzieło o interesującej, niebanalnej urodzie.
NEA to orient gęsty jak syrop, jest jak nektar klejący się kremową słodyczą do rąk upalnym latem. Perfumy przypominają mi na pewnym etapie dokonania marki Perfum D’empire w Aziyade z Arabie Serge Lutensa. Uświadczymy tu mnóstwo tureckiej i marokańskiej słodyczy oraz słodkich wykręcających suszonych owoców zamieszanych z różą z jakimś niespotykanym akordem którego na tym etapie nie potrafię rozszyfrować. W zapachu przypominający mi słodko-słonawe Muglerowskie Womanity the Taste of Fragrance z apetycznym aromatem dojrzałych owoców figi i aromatycznych liści figowych które na dość długi czas zostały zanurzone w chłodnawej słonej morskiej wodzie. Na wyjętych z wody owoców powoli zaczyna się osiadać sól morska a w głowie malują mi się obrazy piaszczystej plaży i powiewu aromatycznej bryzy w nadmorskich miejscowości słonecznego dnia. To prawdopodobnie zasługa połączenia suszonych śliwek i daktyli z palmowymi liścmi.
w bazie zapach ten jest słodko-kremowy ze świetnie współgrająca ambrą, karmelem i ciepłą wanilią. Wprost do zjedzenia :)
Pięknie wyważony mocny kaliber! Wykręcająca słodkość subtelnie połączona ze słonymi akordami o bardzo dobrej projekcji i zabójczej trwałości.  Zdecydowanie polecam go jesienią, gdyż noszenie gorącym latem przydusza potwornie i przytłacza, więc ostrożnie z aplikacją.

Rodzina zapachowa: kwiatowo-orientalna, gourmandowa.
Perfumiarz: Luca Maffei
Nuty głowy: Daktyle, Davana (Artemisia), Granat, Liście palmowe, Czarny pieprz,
Serce: Suszone śliwki, Akord Damasceńskiej róży, Jaśmin Sambac,
Baza: Ambroksan, Benzoes, Kaszmeran, Karmel, Piżmo, Paczula, Fasolka tonka, Wanilia.





NIN-SHAR
Nin-Shar inspirowany był wiszącymi ogrodami Babilonu królowej Semiramidy, zaliczanych do jednego z siedmiu cudów świata starożytnego, zbudowany na polecenie wielkiego króla Nabuchodonozora II (604-562 p.n.e.), który podarował je swojej żonie Amytis. W sumeryjskiej mitologii Nin-Shar (Ninsar) jest boginią roślin, córką Enki – boga słodkich wód, boga mądrości, stwórcy człowieka, czczony w Eridu i Ninhursag - bogini płodności. Dziś uważane są za jedną z najstarszych zaprojektowanych przez człowieka kompozycji zieleni.
Niezwykłość wiszących ogrodów pod względem architektonicznym nie miały sobie równych, budziły podziw wszystkich ludzi współczesnych a także zdumienie i wielkie zainteresowanie potomnych. Opisywali je często historycy greccy, a od czasów Aleksandra Wielkiego zalicza się je do siedmiu cudów świata.

Założenie Wiszących Ogrodów przypisywane jest władcy Mezopotamii – Nabuchodonozorowi II, panującemu w latach 605-562 r. p.n.e. Miały one znajdować się nieopodal królewskiego pałacu w stolicy Babilonie (90 km na południe od dzisiejszego Bagdadu). Nazwa Ogrodów Semiramidy pochodzi od błędnego powiązania ich powstania z postacią Semiramidy -żony asyryjskiego króla Ninosa, która żyła dwa wieki wcześniej, na długo przed powstaniem ogrodów. W rzeczywistości ogrody, zgodnie z legendą, miał król Nabuchodonozor zaprojektować dla swej żony – Amytis z Medei, która po przyjeździe do Babilonu bardzo tęskniła za bujną zielenią i roślinnością porastającą jej ojczysty kraj. 

Nie wiadomo, jak naprawdę wyglądały Wiszące Ogrody. Według opisów starożytnych greckich podróżników, uzupełnionych w XIX wieku przez niemieckiego archeologa Koldeweya - badacza ruin Babilonu, ogród miał kształt piramidy z kamiennych płyt i bloków, której kwadratowa podstawa miała ponad 30 m długości. Każdy z kolejnych poziomów, których miało być siedem, był węższy od poprzedniego, powstałe w ten sposób tarasy wsparte na wielopiętrowych, kolebkowo sklepionych budowlach obsadzone były rozmaitymi egzotycznymi roślinami a nawet drzewami.
Sama nazwa "wiszące ogrody" wynikła z błędnego tłumaczenia greckiego słowa kremastos lub łacińskiego pensilis, oznaczających nie "wiszący", lecz "wystający" – gdyż rośliny i drzewa wystawały ponad kamienne tarasy, tworząc z daleka wrażenie unoszenia się w powietrzu. 
Wysokość tej niezwykłej budowli przypominającej gigantyczne schody wynosiła około 75 m. Na tarasach ułożone były wodoszczelne warstwy smoły, pokryte podwójną warstwą wypalanych cegieł – spoiny pomiędzy którymi wypełnione były gipsem. Całość okrywało drugie uszczelnienie:  ołowiana blacha, dzięki czemu konstrukcja dodatkowo zabezpieczała i nie przepuszczała wody. Dopiero na tym nieprzepuszczalnym podłożu wysypywano 3-metrową warstwę ziemi, w której sadzono rośliny.
Suchy klimat starożytnej Mezopotamii oraz wysokość budowli wymogły skonstruowanie pomysłowego systemu nawadniania. Przy pomocy łańcuchowych czerpaków przenoszono wodę z niżej położonych zbiorników i kanałów na wyższe poziomy ogrodu, gdzie była ona rozprowadzana po tarasach odkrytymi rynnami. Umożliwiało to uprawę w ogrodzie większości znanych ówcześnie roślin – m.in. figowców, morw, granatów, palm i winorośli. Podobno król Nabuchodonozor nakazał swym żołnierzom zbierać napotkane przez nich podczas wypraw nieznane wcześniej gatunki roślin, które następnie sadzono w królewskim ogrodzie.
Jakkolwiek będąc jedną z największych cywilizacji osiągających niezrównany poziom kultury i wiedzy dla tego okresu, Babilon miał bardzo „silną” cechę, swoje potężne społeczeństwo zbudowane na podbojach, ekspansjach, łzach i krwi rządzone było przez świetnych wojowników.

W najnowszym zapachu „Nin-Shar”. Zastosowano najczystszy i najlepszej jakości absolut Róży Tureckiej (Turkish Rose) ujawniając bogaty, intensywny, mocny, silny, wielopostaciowy zapach, gdzie delikatne, kojące, kwiatowe, sypkie aspekty mieszają się z mocnymi, zielonymi, balsamicznym, leśnymi, ziemistymi nutami, czyste wyobrażenie całej rośliny, od delikatnych, kwiatowych płatków do zielonych liści, łodygi i cierni, aż po korzenie.
Nin-Shar pachnidło w kolorze krwistym to słodko-drzewny duet z dominującą hipnotyczną różą, i likierem różanym ale to taką nietypową różą, która nie ma nic wspólnego z słodkimi ogródkami. Próżno szukać takiego porównania w innych różanych kompozycjach.
Tu mocno kolczate kwiecie jest w zapachu cierpkie, nieco chropowate lecz słodkie i miodowe, z mocno zaostrzoną chłodną bazą z subtelnego kadzidła i intensywnym pikantnym  drewnem cedrowym z agarowcem, a i kremowego aromatu sandałowca uświadczymy tu w dużej ilości.
Ta baza przypomina mi aromat zmieszanej woni balsamicznego olejku jodłowego z chropowatym, ciemnym gryczanym miodem za którym mój nos nie przepada.

Powiem szczerze, iż pomimo czarującego spisu nut nie powalił mnie ten zapach i chyba nie tego oczekiwałem. Nie widzę w nim tych baśniowych ogrodów, choć początek ukazuje piękno różane to długo potem zdecydowanie nie moja bajka. Głównym moim zastrzeżeniem jest właśnie zbyt agresywna drzewna, wytrawna baza – przywodząca na myśl świeże, drzewne wióry z pikantnego jodłowego drewna z sandałowcem przypominające mi zapach spoconego człowieka. Baza jest dla mnie zbyt przytłaczająca, po dłuższym noszeniu latem męczy mnie. Podejrzewam że zimą to pachnidło pokaże zupełnie inne, być może piękne oblicze.
To zapachowy twór o dwóch twarzach. Z jednej strony ukazane zostało kwiecie jako te słodkie i sensualne, a z drugiej pełne drzewnej pikanterii, pokazujące ostrość swych kolców. Zapach dla miłośników klimatów żywicznych, leśnych a mało kwiatowych. To taka twarda i chropawa zdrewniała róża w męskim wydaniu.

Nos: Sidonie Lancesseur z Robertet w Grasse.
Rodzina zapachowa: kwiatowo-drzewna.
Nuty głowy: Bergamotka, Esencja z Davany (Artemisia), Likier różany,
Serce: Paczula, Absolut tureckiej róży, Egipski jaśmin,
Baza: Benzoes, Wanilia Bourbon, Oud, Drewno sandałowe, Cedr Virginia, Absolut Kadzidła Frankońskiego. 






Zdjęcia, info:
http://www.portalflorystyczny.pl/index.php?option=com_content&id=1503:czy-wiszce-ogrody-babilonu-istniay-naprawd

poniedziałek, 13 lipca 2015

NEWS: City Oud & Musk Rose The Rising Phoenix Perfumery (2015)

Joseph De Lapp pasjonat olfaktorycznego piękna jest jedną z najbardziej pozytywnych osób jakie znam, kreator marki Rising Phoenix Perfumery sześciu naturalnych pachnideł skomponowanych w latach 2013 i 2014 z najwyższej jakości naturalnych ingrediencji: Green Velvet, Poisoned Fig, More Beauty Than Beast, Phoenix Fougere,  Preda oraz ostatniego wykreowanego w 2014 roku limitowanego pachnidła P’eau Sud.


W tym roku mamy przyjemność poznać dwie nowości: Musk Rose oraz City Oud w kolekcji attarów.
Musk Rose o konsystencji arabskich perfum to niezwykły kwiatowy orient zawierający tylko najwspanialsze, niezwykle rzadkie, szlachetne esencje ekstraktów soczystego kwiatu róży, pogłębionej naturalnym zmysłowym attarem piżmowym zwanym Hina Musk, destylowanym przez 3 miesiące tradycyjną indyjską metodą z odrobiną szlachetnego olejku z drewna agarowego.
Hina Musk to nietypowe botaniczne piżmo. Znajdziemy w nim ponad 100 różnych materiałów. Począwszy od różnych mchów, akordów leśnych, przypraw, żywic, kwiatowych ekstraktów takich jak: Gulab (Róża), Chemeli (Jaśminu), Dawany (Artemisia), Kewry (ekstrakt z kwiatów Pandanowca) jak i innych akordów kwiatowych. Całość jest łączona z indyjskim drewnem sandałowym z dodatkiem najwyższej jakości oudu. W zapachu jest jak przechadzka po prywatnym ogrodzie różanym u indyjskiego maharadży.
Attar to nietypowe określenie pachnidła wykreowanego głównie z najwyższej jakości olejków zapachowych, gdzie nośnikiem esencji zapachowych nie jest alkohol ale szlachetny olejek z drewna sandałowego.

W nutach: Rosyjska Róża Majowa (Róża Centifolia), Magnolia Champaka, Hina Musk Attar (botaniczny naturalny attar piżmowy), Drewno sandałowe z Mysore i olejek Agarowy (Oud) z Kambodży.

Drugą zaprezentowaną nowością jest City Oud - jedna z pierwszych orientalnych kompozycji kreatora, stworzona wiele lat temu przy okazji poznawania tego nadzwyczajnego składnika jakim jest olejek agarowy.
City Oud składa się oczywiście z agarowca, fasolki Tonka, oraz tajnego składnika w zapachu przypominającego cywetę tu połączonego z attarem różanym w sercu pachnidła, oraz kremowego drewna sandałowego i drewna agarowego które są bazą kompozycji. Zapach określany jest jako elegancki, zmysłowy, wystawny i ponadczasowy.

Pachnidła oferowane są w dwóch formatach:
3g Tola butelce jako czysty olejek ekstrakt w cenie 249 dolarów
15g (EDP) z atomizerem w cenie: 299 dolarów.







niedziela, 12 lipca 2015

NEWS: Carolina Herrera CH & CH Men Prive (2015)

Carolina Herrera prezentuje nową edycję zapachu dla kobiet "CH" z roku 2007 w nowym opakowaniu,oraz tegoroczną nowość dla mężczyzn "CH Men Prive"
W kampanii reklamowej najnowszego drzewno-orientalnego zapachu wziął udział model Justice Jospin a zdjęcia zostały wykonane przez fotografa mody: Mario Testino

"CH Men Prive" (2015)
Nuty głowy: Grejpfrut, Miód Pomelo, Whiskey,
Nuty serca: Lawenda, Szałwia, Czerwony tymianek, Kardamon,
Nuty bazy: Fasolka tonka, Skóra, Benzoina, Nuty drzewne.


czwartek, 9 lipca 2015

Kamasurabhi by Lorenzo Villoresi (2015)

KAMASURABHI to najnowsze gorące, kwiatowo-orientalne pachnidło z pod stajni florenckiego mistrza Lorenzo Villoresi inspirowane egzotycznymi podróżami po krajach orientu, indyjskimi zapachami i barwami. Zapach bardzo w stylu Lorenzo.
Kamasurabhi w sanskrycie oznacza "pachnidło przyjemności i radości" łączące kolory i aromaty Indii.
Gorąca, orientalno-kwiatowo-drzewna kompozycja! Ciepła, zmysłowa, seksowna. Wyczuwalna jest właściwie wyłącznie z czterech nut: kremowego sandałowca którego tu uświadczymy w potwornych ilościach, kwiecia jaśminu i tuberozy oraz akordów skórzanych.
Jest to kompozycja niezwykle kobieca, jak kwiatowy nektar z dodatkiem ciepła otulającego sandałowca.
Komponując te perfumy, Lorenzo Villoresi inspirował się kolorowymi kwiatami zebranymi w zmysłowe, głębokie cienie lasu i egzotycznego drewna, z dodatkiem upojnej skóry ogrzanej ambrą i piżmem.
Zapach emanuje jasnymi słonecznymi barwami, egzotyką, prawdziwym gorącym latem i radością.
W noszeniu jest na swój sposób odrobinę duszny i ma w sobie coś takiego co otula i pomimo cieżkiej artylerii jaką jest mocarny kwiat tuberozy wprawia w doskonały nastrój.
W bazie pachnidło to ma wybitnie subtelny, lekko słodko-drzewny, przytulny charakter który jest dobrze wyczuwalny przez otoczenie. 
Podsumowując: jest to orient pełną gębą, który sprawdzi się latem, ale także będzie doskonałym wyborem na jesienne dni. Wprowadzi w dobry nastrój i otuli swoim zapachem jak ciepły kaszmirowy szal.

KAMASURABHI by LORENZO VILLORESI
Nuty głowy: Egzotyczne kwiaty, Jaśmin sambac, Róża, Kwiat pomarańczy,
Nuty serca: Tuberoza, Ylang-ylang, Narcyz, Drewno sandałowe,
Nuty bazy: Drewno sandałowe, Ambra, Skóra, Paczula.


środa, 1 lipca 2015

NEWS: Cuir de L'aigle Russe by Oriza L.Legrand (2015)

Cuir de L'aigle Russe by Oriza L.Legrand (2015)
Wskrzeszone legendarne pachnidło inspirowane historią Carskiej Rosji i rosyjskiej arystokracji, wykreowane w 1892 roku francuskiej marki Oriza L.Legrand powraca do sprzedaży. Perfumy dostępne będą już od 26 Października 2015. 

Piramida olfaktoryczna Cuir de L'aigle Russe:
Nuty głowy: Kolendra, Lawenda, Davana, Włoska bergamotka, Cedrowe igły, Styraks,
Nuty Serca: Geranium Burbon, Róża Majowa, Nieśmietelnik, Kardamon, Styrax, Indonezyjska paczula,
Nuty Bazy: Labdanum, Kadzidło, Piżmo, Fasolka tonka, Drewno sandałowe, Ambra, Benzoes, Wetiver.

Angela Ciampagna

Kilka dni temu miałem okazję zapoznać się z kolekcją siedmiu zapachów włoskiej marki Angela Ciampagna która nie dawno zaprezentowała podczas Mediolańskich targów perfumeryjnych Esxence swoje piękne proste flakony w dwóch pojemnościach 50ml i 100ml wieńczącym korkiem w kształcie rozety.
To prawdziwa firma tworzona z duszą, mieszcząca się w małym rodzinnym warsztacie małej wioski w środkowych Włoszech. Bliski kontakt z naturą jest dla marki kluczowy, albowiem tworzy ona w niewielkich numerowanych partiach zapachy kreowane głównie ze składników naturalnych takich jak żywice, kwiaty, zioła, wyczarowane w dobrym starym perfumeryjnym stylu z mocną ciemną bazą.
Nie często zdarzają się takie pachnidła gdzie każdy akord kreowanych perfum zostaje idealnie wpasowany w zapachu. Tak jest z pierwszym testowanym KANAT.

KANAT to doskonała harmonia między ciepłymi orientalnymi nutami a przyjemną morską słoną bryzą dodającą energii. Dla mnie ten zapach jest kwintesencją Śródziemnomorskiego krajobrazu, unosi się jak delikatny, łagodny podmuch morskiego powietrza z aromatem owocowo-kwiatowych ogrodów.
Dominujące nuty pikantnego szafranu, cierpkiej, lekko słodkiej kwaskowatej porzeczki i brzoskwini łagodzone zostają kremowymi akordami waniliowo-kwiatowymi, a całość zostaje skąpana w nagrzanej słońcem morskiej wodzie. Podsumowując jest to prawdziwie słoneczne olfaktoryczne dzieło sztuki! Polecam.

KANAT by Angela Ciampagna (2015)
Nuty: Bergamotka, Brzoskwinia, Czarna porzeczka, Szafran, Sól, Magnolia, Konwalia, Cyklamen, Ylang ylang, Akacja, Piżmo.


DVCALIS by Angela Ciampagna (2015)
Znów się dzieją cuda na mojej skórze  Dvcalis to piękna hipnotyczna, głęboko purpurowa róża rozgrzana przyprawami przypominająca początkowo w zapachu pikantne miodno-szafranowe konotacje, a to z pewnością zasługa nut drzewnych, akacji, piżma oraz skóry.
Ten orientalny aromat jest jednocześnie delikatnie słonawy, a za sprawą geranium dyskretnie aromatyczny. Całość tworzy upajającą orientalną mieszankę. Szczególnie polecam ją latem.
Czyżby to była jedna z tych nielicznych marek której każde wykreowane twory będą mnie zachwycać?
Trochę jestem zawiedziony że po cichu tworzy się tak wspaniałe dzieła z długim ogonem. No i należy pamiętać iż w okresie letnim należy uważnie dawkować każdą kroplę, bo może lekko przydusić. Kocham takie klimaty, więc testowanie globalne sprawiło mi wielką przyjemność.

Nuty: Gałka muszkatołowa, Geranium, Akord słony, Róża, Lilia, Cyklamen, Ylang-ylang, Mimoza, Akacja, Drewno cedrowe, Drewno sandałowe, Palisander (drewno różane), Akord skórzany, Ambra, Piżmo, Wanilia.



HATRIA by Angela Ciampagna (2015)
Oto następny trzeci flakon do mojej kolekcji :D Hatria to cudowny orient, który z pewnością był źródłem inspiracji tego pachnidła. Kompozycja przepięknie zbudowana, wyrazista i idealnie wyważona! Każdy z akordów doskonale wychwytuję nosem a rzadko zdarza mi się tak wyraźnie wyczuwać wszystkie nuty zapachowe.
Kompozycja zaskakuje spokojnymi acz pikantnymi przejściami w drzewne orientalne klimaty.
Pikantne nuty przypraw których tu uświadczymy mnóstwo: szafranu i goździków suszonych na słońcu zostały połączone z czarną jak noc różą ułożoną na solidnej gęstej balsamicznej, drzewno-orientalnej bazie. Dodatek brązowego palonego karmelu powoduje że zapach staje się lekko dymno-słodki, lecz o dziwo nie ma tu tej ulepnej słodyczy. Ta łagodna słodycz gorącego karmelu przeplata się z suchością kremowego sandałowca i labdanum.
Z czasem pachnidło nabiera bardziej zmysłowego, cielesnego charakteru, lecz dalej jest pikantnie i z pazurem. Cóż więcej dodać? Każda kropla tego zapachu warta jest każdych pieniędzy. Prawdziwa esencja perfum którą jestem oczarowany i którą mógłbym godzinami wąchać. Dla miłośników najpiękniejszych orientów.

Nuty: Szafran, Goździki (przyprawa), Jaśmin, Róża, Karmel, Davana, Agarowiec (Oud), Balsam Gurjun, Paczula, Drewno sandałowe, Nagarmotha (cypriol, papirus), Drewno gwajakowe, Labdanum,  Piżmo.



NOX by Angela Ciampagna (2015)
To jest zagadkowy twór! Dziwna sprawa bo początkowe kwiatowe nuty głowy w moich nozdrzach nie istnieją, lub zostały skutecznie ukryte mocniejszymi ingrediencjami takimi jak cedrowe drewno z igłami, jakąś zielonością pochodzącą z dzikich ziół oraz chłodną paczulą, a całość została okraszona akordami słonymi.
Pachnidło w odbiorze bardzo esencjonalne. Chłodne, pikantne i aromatyczne z dużą ilością drzew iglastych przypominające mi na pewnym etapie anyżkowo-eukaliptusowe perfumy.
Pierwszy wdech i zrobiło się bardzo miło: pikantnie i aromatycznie: drzewnie delikatnie morsko, kamforowo. Mamy piaszczystą plaże, chłodne powietrze, las, sama natura.
Mamy tu także zapach delikatnego, wręcz suchego akordu wyrzuconego drzewa na piaszczysty brzeg morza, drewno wygładzone falami, wyschnięte i wypłowiałe na słońcu przesiąknięte jest do granic możliwości solą morską.
Skrystalizowana żywica łączy się z solą, a w tle wyczuwamy morskie chłodne powietrze, aromat iglastego lasu, i zapachu sosnowego igliwia. I właśnie ten etap jest tu doskonale wyważony, wręcz magiczny. Po dłuższym czasie pachnidło się delikatnie ociepla za sprawą subtelnej wanilii.
Perfumy te są bardzo charakterystyczne, skierowane raczej w męską stronę i bardzo działające na wyobraźnię. Polecam testy.

 Nuty: Bergamotka, Lilia, Ylang-ylang, Akacja, Mimoza, Cyklamen, Sól, Różowy pieprz, Dzięgiel, Hinoki (Cyprysik japoński),  Drewno Cedrowe, Paczula, Wanilia,  Białe piżmo.


AER by Angela Ciampagna (2015)
AER to bardzo aromatyczne intensywnie zielone świeże i dynamiczne pachnidło. To taka zieleń zinterpretowana w sposób absolutny, lecz to nie jest z tych zapachów o aromacie skoszonej wiosennej trawy lecz pikantnych ziół, z chłodną wilgotną zieloną wetywerią podkręconą ziemistą paczulą.
Swą przenikliwą świeżość zawdzięcza akordom chłodnej mięty która wraz z żywicami ukazuje początkowo anyżowe aromaty. Wszystkie tu składniki zmieszane są  w odpowiednich proporcjach dając cudowną, uzależniającą miksturę, którą mógłbym codziennie nosić.
Testowanie tegoż czarującego pachnidła w okresie letnim to naprawdę czysta przyjemność :) Nie ucieka tak szybko ze skóry, więc można nim się do woli nacieszyć.
Uprzedzam że zieloność jest tu porażająca więc zalecam oszczędne testowanie by nie zgubić się w tych krzakach :) a jeżeli chodzi o trwałość to ma ogoniasto-wżerającą, więc czy tego chcecie czy nie, będzie siedział na skórze nawet po pierwszym prysznicu.

Nuty: Cytryna, Świeża mięta, Żółty grejpfrut, Jagody jałowca, Żywica Elemi, Wetyweria i Paczula.



LIQVO by Angela Ciampagna (2015)
Z pewnością LIQVO jest najmroczniejszym z całej kolekcji, obezwładniającym pachnidłem ukazującym  odbiorcy najprawdziwsze piękno olfaktorycznej niszy i uświadamiając mu, iż perfumeria to prawdziwa sztuka, a węch to zaczarowany zmysł, którego niektórzy nie potrafią docenić.
Zapach ten jest pełen kontrastów - w zależności jaką mamy  pogodę ujawnia nuty mniej lub bardziej intensywne Z początku w odbiorze pachnidło to jest bardzo aromatyczne, pięknie się rozwija na skórze. Zespala się z nią i uwalnia przejmująco chłodne, suche, ziołowe akordy z lekką goryczą co jest z pewnością zasługą suszonej lawendy łączonej z kadzidłem i korzeniem wetywerii. Lawenda której jest tu mnóstwo, maluje nam w chłodnych szarych kolorach piękny obraz leśnej polany, a gdzieś w tle wybija się z ciemnego lasu dyskretny fiołek.
Dodatek kadzidlany jest tu wręcz dyskretny, taki wypalony, przypomina trochę woń nasiąkniętego deszczową wodą popiołu z wypalonego ogniska. Gdzieś w tle cały czas subtelnie przemyka woń anyżu który wraz lukrecją tworzy słodko-dymny duet. Dodatek przykurzonej, starej słomy i siana powoduje iż zapach staje się bardzo suchy lecz jednocześnie ziołowy i jakże piękny.
Pamiętać należy że dla niektórych takie zapachy, momentami kojarzące się z apteką mogą się okazać trudne w odbiorze i nie każdemu przypadną do gustu, stworzone są raczej dla wymagającego odbiorcy. Skierowane jest do osób które kochają nieco mistyczne zapachy oraz do wielbicieli prawdziwej natury zamkniętej we flakonie wykreowanej z najwyższej jakości naturalnych składników.
Jak mój znajomy testując ten eliksir w kilku słowach określił: to zapach wnętrza domu czarownicy, suszonych ziół, oraz kotła z gotującą się zieloną miksturą :)  Rzeczywiście, coś w tym jest zapachowo bardzo klimatycznie i pięknie więc z pewnością flakon zagości na mojej półce.
Pragnę również zwrócić uwagę na kolor cieczy. Perfumy te są w kolorze rdzy, lecz na skórze ukazuje się ciemno-zielony kolor soku wyciśniętego z pokrzywy, więc nosząc jasne ubrania należy je ostrożnie aplikować.
Szczególnie polecam testy wielbicielom takich marek jak: Aesop, Slumberhouse i Perfumes O’Driu.

Nuty: Lawenda, Fiołek, Cytryna, Anyż, Lukrecja, Siano, Słoma, Kumaryna, Kadzidło, Wetyweria,  Fasolka tonka.


ROSARIVM by Angela Ciampagna (2015)
To orient z chłodnym kadzidlakiem, ale z tych nietypowych łączonych bardzo subtelnie wręcz eterycznie ciepłymi ingrediencjami. Akordów kadzidlanych jest tu w sam raz, na tyle by zapach zyskał na intymności.
W moim odczuciu jest to zapach kontrastów – połączenie dwóch olfaktorycznych ekstremów chłodu i gorąca. Ten niecodzienny miks pięknie rozwija się na skórze. Początek otwiera się przyjemnym, lekko słodkawymi marchewkowo-pudrowymi akordami a w tle wyczuwalne są pikantne suszone owoce jałowca, oraz akordy drzewne.
To naprawdę niezwykły twór wart dokładnego przestudiowania. Z jeden strony daje się odczuć subtelny chłód kadzidła frankońskiego, a z drugiej zmysłowo i delikatne ciepło gorących żywic z bardzo wyważonym dodatkiem słodyczy miodu z wanilią. Z czasem pachnidło to zmierza w kierunku półmroku, lecz na krótko. Dalszy rozwój powoduje, że nuty zaczynają się wyraźnie ocieplać. W bazie zapach staje się kremowo ciepły i delikatnie piżmowo-drzewny, lecz z wciąż wyczuwalną subtelną bliskoskórną, chłodną i dystansującą nutą kadzidlaną mile odbieraną przez otoczenie.
To,co szczególnie doceniam w tym pachnidle, to tę niesamowitą harmonię składu, nienachalność w noszeniu, oraz niezaprzeczalny urok skrywający w sobie jakąś mistyczną tajemnicę.
Jest perfekcyjnie skonstruowane, niespotykane, bardzo piękne i bardzo nastrojowe. Koniecznie!

Nuty: Miód,  Kwiat tytoniu, Nasiona marchwi, Jagody jałowca, Nuty drzewne, Drewno irysowe, Fiołek, Nasiona selera, Piżmo, Wanilia, Drewno cedrowe, Wetyweria, Kadzidło frankońskie.

https://www.facebook.com/angelaciampagna?fref=ts